Rozdział 4

383 13 3
                                    

Obudziłam się w jakimś dziwnym, dużym i do tego ciemnym pomieszczeniu. 

Chciałam wstać z łóżka na którym leżałam, ale poczułam, że jestem do niego przywiązana. Zaczęłam ruszać rękami myśląc, że to coś pomoże, jednak robiłam sobie tylko krzywdę. 

Nie wiem jak się tu znalazłam i gdzie w ogóle jestem. Przypomniało mi się jedynie, że wracałam ze szkoły poczułam ból w głowie i że potem nastała ciemność, niestety dalej nic nie pamiętam.

Rozmyślałam tak chwilę, aż nagle do pokoju wszedł jakiś mężczyzna na oko miał może 21 lat. No nie powiem, przystojny jak cholera.

- Widzę, że już się obudziłaś - powiedział po koreańsku.

Może wam nie wspomniałam na początku, ale w dzieciństwie uczyłam się tego języka, ponieważ fascynowała mnie kultura koreańska tak samo jak ten język.

- Gdzie ja jestem? Jak się tu znalazłam? I kim ty w ogóle jesteś?

- Za dużo pytań na raz. Mogę ci jedynie powiedzieć, że jesteś w Korei Południowej, a dokładniej w Seoul'u - odpowiedział patrząc na mnie z pustką w oczach.

- Że co?! Jakim cudem się tu znalazłam?! - wpadłam już w totalną panikę.

- Po pierwsze nie tym tonem do mnie, a po drugie to nie jest ci na razie do życia potrzebne. Dowiesz się w swoim czasie.

- Co za gbur, jak się człowiek o coś pyta to się kurna odpowiada - wymamrotałam po polsku.

Gościu podszedł do szafki stojącej przy łóżku i położył na niej miskę z czymś i pałeczki.

- Jedz, nie jadłaś od trzech dni, więc pewnie jesteś głodna - no wow facet Amerykę odkrył. Zaraz co... JAK TO TRZY DNI?!?!?! To się robi coraz bardziej złe.

Koleś już chciał wychodzić ale powiedziałam

- Jak ja mam to niby zeżreć, skoro jestem przywiązana do tego cholernego łóżka?

Podszedł do mnie i nawet na mnie nie patrząc odwiązał mnie, a następnie wyszedł bez słowa. Ok mega dziwny typ.

Wzięłam pałeczki i zaczęłam jeść ramen który był w misce, a po paru minutach zjadłam wszystko i postanowiłam wyjść z pokoju, aby się trochę rozejrzeć. 

Kierując się w stronę schodów zauważyłam, że dom ma kilka pięter, ponieważ schody z tego piętra prowadziły w górę jak i w dół. 

Postanowiłam, że jednak zejdę na dół gdzie mieścił się ogromny salon, jadalnia, kuchnia i wyjście na taras. 

W całym domu przeważał raczej kolor czarny co dodawało klimatu temu miejscu. 

Skierowałam się w stronę kuchni, gdzie znajdował się ten podejrzany chłop. Weszłam do kuchni i zaczęłam ją oglądać jak gdyby nigdy nic kiedy on się odezwał.

- Co ty tu robisz i kto przepraszam bardzo pozwolił ci wyjść z pokoju? - zapytał już wyraźnie wykurzony chłopak.

- Ja...emm... chciałam się tylko napić? - bardziej zapytałam niż stwierdziłam.

Chłopak wyciągnął z szafki szklankę, napełnił wodą i bez słowa mi ją podał. Wzięłam szklankę i upiłam z niej łyka, aż odezwał się ten facet.

- Zaraz wychodzę i wrócę późno. Wokół domu są ochroniarze jak i kamery, więc nawet nie próbuj uciec, bo i tak nie dasz rady. Oczywiście nie zostaniesz sama. Zaraz powinien przyjechać mój przyjaciel, który będzie cię pilnować i radzę ci być posłuszną, bo źle się to dla ciebie skończy. Jeśli będziesz próbowała jakichkolwiek sztuczek to zamknę cię w pokoju na tydzień bez jedzenia i picia. Zrozumiałaś?

- T-tak.

- Świetnie - nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi - To pewnie on. Idź do salonu.

Jak kazał tak zrobiłam i usiadłam na kanapie, a po chwili przyszedł on z jakimś innym chłopakiem, który był od niego niższy i wyglądał jak taka kluska.

- To jest Jimin i będzie cię pilnował kiedy mnie nie będzie. Pamiętaj żadnych sztuczek, bo wiesz czym to się skończy. Hyung będę około 23.

- Luz.

Ten chłopak jakkolwiek on ma na imię wyszedł z domu, a po chwili dało się słyszeć warkot silnika, którego po paru sekundach nie było słychać, co znaczyło, że już odjechał.

- No więc mała zostaliśmy sami. Jestem Jimin, Park Jimin, a ty?

- T/I T/N.

- No więc T/I co chcesz robić? Możemy w coś pograć lub pooglądać filmy, co wybierasz?

- To może film?

- Spoko, to komedia czy horror?

- Niech będzie horror.

Ten Jimin nie okazał się wcale taki zły. Do 22 oglądaliśmy filmy. Trochę się pośmialiśmy, trochę też ryczeliśmy. Ok godziny 22:10 już prawie spałam, gdy poczułam jak Jimin niesie mnie do pokoju i kładzie na łóżko. Nakrył mnie kołdrą i wyszedł z pokoju, a ja zasnęłam.




Jak się podoba rozdział ? 

My mafia boy - Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz