Rozdział 10

234 11 0
                                    

Dwa dni później

Tej nocy prawie w ogóle nie spałam, może jakieś 2-3 godziny, przez co jestem mega zmęczona. Była dopiero 6 nad ranem. 

W pewnym momencie usłyszałam ciche pukanie do drzwi zza których wyjrzała głowa Jimina. 

- Wszystko dobrze T/I ? Bo nie wyglądasz za ciekawie.

- Tak wszystko w porządku,  po prostu jestem zmęczona.

Nie chciałam się przyznawać, ale byłam też bardzo, bardzo głodna.

- W takim razie może porządne śniadanie dobrze ci zrobi - podał mi tackę z żarełkiem - Trzymaj i smacznego.

- Dzięki - popatrzyłam na niego z wdzięcznością.

Na śniadanie chłopak przyniósł mi płatki z mlekiem, a do tego grzanki z nutellą i kawa. Jakby mi czytał w myślach co chciałam dzisiaj zjeść.

Zabrałam się do jedzenia i nie minęło nawet 10 minut, a wszystko było już zjedzone. 

Jimin wstał z krzesła, na którym wcześniej usiadł i zabrał ode mnie tacę.

- Chyba byłaś mega głodna, bo tak szybko to nawet ja nie potrafię zjeść - zaśmiał się Jimin.

- No trochę - też zaczęłam się śmiać.

- Jungkook wczoraj prosił, abym ci przekazał, że masz stawić się u niego w biurze - tu zrobił cudzysłów palcami - Mówił, że masz przyjść o godzinie 10.

- No spoko, tylko gdzie to jego BIURO jest ??

- 2 piętro, korytarzem do końca i drzwi po lewej.

- Chyba trafię, a czy mógłbyś teraz wyjść, bo chciałabym się trochę ogarnąć ?

- No problemo, już wychodzę - rzucił i wyszedł.

Podeszłam do szafy i wzięłam z niej ciuchy, po czym skierowałam się do łazienki.

Weszłam pod prysznic i sięgnęłam po malinowy płyn do mycia, którym zaczęłam namydlać ciało. Kiedy się umyłam, owinęłam się puchowym ręcznikiem.

Wytarłam się i założyłam na siebie czarne jeansy z dziurami na kolanach oraz białą koszulkę.

Umyłam zęby i lekko podtuszowałam rzęsy, usta posmarowałam pomadką. Rozczesałam włosy i związałam w dwa warkocze. 

Wyszłam z łazienki i popatrzyłam na zegarek. Była dopiero 7:31.

Walnęłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać social media. Popisałam też z Lan i pooglądałam youtube'a. 

Z godziny 7:31 zrobiła się 9:55, więc postanowiłam, że pójdę do tak zwanego biura.

Wyszłam na korytarz i weszłam po schodach na 2 piętro. Potem tak jak kazał Jimin poszłam do końca i zapukałam w drzwi. 

Z racji, że nikt nie otwierał zapukałam jeszcze raz, ale tym razem drzwi wydały się miękkie.

- Możesz łaskawie mnie nie pukać po brzuchu ?- zapytał Jungkook.

- Sorry, myślałam, że to drzwi.

- Czy ja ci wyglądam na drzwi?  Wchodź - przepuścił mnie.

Usiadł na kanapie i przywołał mnie ruchem ręki.

- Siadaj w fotelu.

Usiadłam w fotelu na przeciwko niego. 

- No więc zawołałem cię tu, ponieważ musisz mi w czymś pomóc - zaczął.

-  Ale ni...

- Nie przerywaj mi. Mam taką ważną sprawę, że muszę odebrać pewną rzecz od mojego... ykhym... no po prostu muszę coś odebrać, a ty mi w tym pomożesz. Słuchaj, za tydzień pojedziemy do niego do biura, w którym będzie spotkanie, a twoim zadaniem będzie zagadanie ochroniarza, żebym mógł wejść do środka, a ponieważ to jest tylko dla zaproszonych, to muszę się tam dostać niezauważony. Będziemy się komunikować za pomocą tego - pokazał mi coś na kształt słuchawki - jak powiem, że wracam to czekaj aż z krzaków będzie wystawać ręka, wtedy od razu wracaj do samochodu, jasne?

- Tak, jasne - pokiwałam głową.

- Świetnie to było w bardzo wielkim skrócie, teraz pokażę ci to na planie.

Jungkook wziął marker i zaczął coś dziwnego rysować na tablicy. 

- No to tak. Nasz samochód będzie po drugiej stronie budynku. Przechodzimy stąd tu - pokazał drogę markerem - ty jesteś tutaj - wskazał kropkę na planie - i zaczynasz, a ja tu w krzakach. Będzie mi potrzebne maksymalnie 20 minut i ty w tym czasie masz zagadywać ochroniarza, z krzakami i ręką to już wiesz. Ewentualnie na wjeździe i wyjeździe będziesz udawać moją żonę.

- Dobrze MĘŻU - zaśmiałam się. 

- Możesz już iść ŻONO.




My mafia boy - Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz