Wstałam jak na mnie bardzo późno, bo o 9:40. Muszę wymyśleć jakiś plan jak stąd uciec.
Ubrałam się, wykonałam poranną rutynę i zeszłam na dół do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie.
- Dzień dobry - powiedziałam do tego typa którego imienia nie znam, bo siedział w salonie i przeglądał coś w komórce.
- Mhm... - mruknął i nawet nie podniósł wzroku znad telefonu.
No kurde ja tu staram się być miła, a on nawet się nie przywita.
Zrobiłam kanapki i herbatę, po czym usiadłam przy stole wcinając swoje śniadanie. Kończyłam już jeść aż nagle zadzwonił telefon chłopaka, który zerwał się z kanapy.
- No wreszcie - udał się do drugiego pokoju.
Nie ukrywam, że wystraszyłam się tego dzwonka w telefonie. Swoją drogą to ciekawe kto do niego zadzwonił
Dokończyłam herbatę i odniosłam naczynia do zmywarki. Nudziło mi się, więc udałam się do salonu i włączyłam jakieś wiadomości w telewizorze.
Poszukiwany jest mafioza, jeden z najgroźniejszych w Korei Połu... Nie wiedziałam co dalej bo chłopak właśnie przyszedł, ponieważ skończył rozmawiać i wyłączył mi telewizor.
- Ej nie widzisz, że ja to oglądam? - spytałam.
- To nie będziesz tego oglądać.
- Dlaczego? - nie dawałam za wygraną.
- Bo ja tak mówię i tak ma być, koniec i kropka - powiedział podniesionym głosem.
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, więc tylko spuściłam głowę.
- Wyjeżdżam na kilka dni, a ciebie znowu będzie pilnować Jimin - odezwał się w końcu.
- Świetnie - Szczerze? To bardzo polubiłam Jimin'a, na początku wydawał się tak jak ten, ale jednak się myliłam i się świetnie dogadujemy. Może będzie nawet szansa, żeby stąd uciec.
- Ile cię nie będzie ? - popatrzyłam na niego.
- Nie wiem, zależy jak pójdzie, ale myślę, że jakieś 2-3 góra 4 dni, a czemu się pytasz? - powiedział ze zdziwioną miną.
- Tak tylko. Kiedy Jimin przyjdzie? - zmieniłam temat.
- Za ok. 20 minut powinien być, ty tu siedź, a ja się idę spakować.
On jeszcze nie wie co chcę zrobić, mam tylko nadzieję, że mój plan wypali. Gorzej z tym, że jak wypali to nie będę miała gdzie pójść, ale pewnie coś się jeszcze wymyśli.
Tak jak mówił chłopak po jakiś 20 minutach przyszedł Jimin.
- Cześć - uśmiechnęłam się.
- Witaj T/I, gdzie mój przyjaciel?
- Powinien być na górze, a co?
- Nic, nie powiedział mi ile mam cię pilnować.
- Mówił mi, że nie będzie go od 2 do max. 4 dni.
- Aha, to co będziemy robić?
- Nie wiem coś się wymyśli - wiesz co? Może pójdziemy na spacer do parku - zaproponowałam.
- Dobry pomysł, ale muszę iść się zapytać o pozwolenie - puścił mi oczko.
- Jasne poczekam - odpowiedziałam
Ha jeden zero dla mnie, teraz muszę tylko mniej więcej obczaić okolicę, żeby wiedzieć w jakim miejscu jestem.
CZYTASZ
My mafia boy - Jeon Jeongguk
FanficMłoda nastolatka pewnego normalnego dnia wraca ze szkoły, niestety nie udaje jej się dotrzeć do domu, ponieważ zostaje porwana. Czy uda jej się uciec? Czy jej rodzice w ogóle przejmą się zniknięciem córki? Czy to porwanie zmieni coś w jej życiu? Teg...