Rozdział 7

284 10 0
                                    

Siedziałam sobie spokojnie na kanapie i czekałam na Jimina, kiedy on mnie zaszedł od tyłu i złapał za szyję.

- Jezu święty! Wy wszyscy chyba chcecie żebym na zawał zeszła - podskoczyłam.

- No sorry, chodź idziemy, oprowadzę cię trochę po okolicy.

- Ok, a są tu jakieś sklepy, bo przydałyby mi się jakieś ubrania.

- Jest w pobliżu kilka, ale masz się trzymać blisko mnie, kumasz kum kum?

- Tak, kumam.

W ciszy wyszliśmy z domu, a kiedy byliśmy już za furtką odwróciłam się.

- O boże ta chata jest większa niż myślałam - zrobiłam wielkie oczy.

- No jest trochę duża, ale idzie się przyzwyczaić - powiedział Jimin.

Jimin pooprowadzał mnie po okolicy i kierowaliśmy się w stronę sklepów.

Stanęliśmy właśnie przy sklepie z ubraniami kiedy chłopak podał mi kartę.

- Kup sobie co potrzebujesz, poczekam przed sklepem

Ja tylko kiwnęłam głową i weszłam do środka. Wybrałam sobie kilka par bluzek i jeansów, bluzę, dres i jakąś bieliznę. Szłam w stronę kas i wpadłam na kogoś. Okazało się, że była to młoda dziewczyna na oko w moim wieku.

- Ojej przepraszam, niezdara ze mnie, nic ci nie jest? - zapytałam.

- Nic mi się nie stało, nie martw się - uśmiechnęła się - Nie jesteś stąd prawda?

- Zgadza się jestem z Polski. Tak w ogóle to nazywam się T/I.

- Dużo słyszałam o Polsce. Ja jestem Lan. Wymienimy się numerami ? - zaproponowała.

- Pewnie, czemu nie. Mieszkasz tu gdzieś w okolicy?

- W budynku na przeciwko.

- Spotkajmy się kiedyś. Teraz już muszę iść, bo znajomy się pewnie niecierpliwi.

- Spoko, do zobaczenia.

- Cześć - uśmiechnęłam się, pozbierałam ubrania i podeszłam do kasy.

Kiedy zapłaciłam oddałam kartę Jiminowi.

- Dłużej się nie dało ????? - zapytał chłopak.

- Nie bo wpadłam i to dosłownie wpadłam na bardzo fajną dziewczynę i rozmawiałyśmy.

- No dobra, musimy już wracać do domu.

- Już? - jęknęłam - ja chcę jeszcze zostać.

- Nie i nie jęcz - zrobił minę pedofila.

- Zbok. Wiesz co może chodźmy już lepiej do tego domu - dodałam.

Po 10 minutach spaceru dotarliśmy na chate, a z racji, że było już późno to postanowiłam zrobić coś na kolację.

- Ej Jimin lubisz naleśniki? - krzyknęłam, bo nie wiedziałam gdzie on jest.

- Nie drzyj się tak stoję za tobą - usłyszałam za sobą jego głos - i tak uwielbiam jak już się pytasz.

- To bardzo dobrze, mamy dzisiaj kolację na słodko, bo nie mam pomysłu co zrobić.

- Ja zjem wszystko, więc o mnie się nie martw. Pomóc ci?

- Nie dzięki sama sobie poradzę, ale jak chcesz możesz wyjąć mąkę, mleko, olej, jajka i cukier - powiedziałam.

Chłopak wyjął wszystko o co prosiłam i zaczęłam przygotowywać ciasto. Rozgrzałam patelnię i smażyłam pierwszego naleśnika. Jakieś 5 minut później kolacja była gotowa.

Wstawiłam jeszcze wodę na herbatę i zaniosłam talerze do jadalni, gdzie siedział już Jimin i położyłam na stole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wstawiłam jeszcze wodę na herbatę i zaniosłam talerze do jadalni, gdzie siedział już Jimin i położyłam na stole.

- Mam nadzieję, że będą smakować - powiedziałam i usiadłam przy stole.

Zaczęliśmy jeść, a raczej wciągać i już po chwili talerze były puste.

- Jezu T/I to najlepsze naleśniki jakie kiedykolwiek jadłem.

- To miłe, cieszę się, że ci smakują - podziękowałam i poszłam do kuchni aby zrobić nam herbatę.

Wyciągnęłam z szafki kubki, włożyłam do nich torebki z herbatą, zalałam wodą i zaniosłam do salonu. Postawiłam je na stoliku i usiadłam na kanapie obok Jimina.

- To co robimy?? - zapytałam

- Obejrzmy może jakiś film, chcesz wybrać?

- No w sumie to mogę wybrać.

Postawiłam na film ,, Zombie express'', bo oglądałam go kiedyś i nawet mi się podobał. ( jak się komuś nie podoba to ma problem XD). Włączyłam film i zaczęliśmy oglądać.

TIME SKIP

Film skończył się o 1:34 i przyznam, że pod koniec oczy już mi się same zamykały. Teraz leżę w łóżku przykryta po uszy kołdrą i próbuję zasnąć. Po jakiś 5 minutach odpłynęłam.







My mafia boy - Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz