24

89 3 0
                                    

San wziął się za przygotowania do oświadczyn. Wszyscy byli już powiadomieni, teraz trzema było tylko to wszystko ogarnąć.

Na pierwszy rzut oka nie było to trudne jednak często Sana nie było w domu przez co Wooyoung zaczął wypytywać. Starszy starał się nie wygadać.

Przy przygotowaniach pomagali mu Yeosang i Jongho. Przygotowany mieli już stolik i dekorację.

Urodziny Wooyounga, wtedy San miał się oświadczyć. Były one za niecały tydzień. Na szczęście wszystko było zaplanowane, więc nie sprawiało to oporu.

Na przygotowaniach szło gładko, zadbali nawet o najmniejsze szczegóły. Gdy skończyli wyglądało to naprawdę pięknie.

*

Wszystko było dobrze dobrane do siebie, estetyczne  oraz kreatywne. Nie było czegoś co by do siebie nie pasowało.

W pozostałe dni nie było czegoś szczególnego oprócz paru spotkań.

Wooyoung się nie domyślał, to dobrze. San nie chciał by się domyślił bo jego ciężka praca by poszła.

Seongjoongi

U nich nic takiego się nie działo. Żyli sobie spokojnie.

Jednak rozważali adopcję dziecka. Wiadomo nie było to proste, gdyż prawo na to nie pozwalało. Nie wierzyli im, że są w stanie wychować to dziecko.

Seonghwa i Hongjoong bardzo długo nad tym myśleli czy aby na pewno dadzą radę. Wyszło, że tak.

-Seonghwa? -zaczął Hong

-Tak? -powiedział z lekkim uśmiechem

-Bo.. -mówił. - co jeśli nam nie pozwolą? -jego głos lekko za drżał.

-Nie martw się o to. -pocieszał go. - Jak nie pozwolą to zrobię wszystko by nam pozwolili. Będę chodzić po sądach tak długo aż dostaniemy te pozwolenie.

Na to Hongjoong się uśmiechnął.

-Kocham cię.. -powiedział.

-Ja ciebie też. -uśmiechnął się. -Najbardziej na świecie.

Yungi

O

ni to już w ogóle mieli swój świat. Mingiemu skończyła się przerwa i musiał znów wrócić do koncertów.

Aktualnie ma trasę po Europie.

Towarzyszy my Yunho co daję mu wsparcie przed koncertami. Lepiej być nie mogło.

Pokój mieli wspólny gdyż wytwórnia wiedziała o tym, że są razem. Cieszyli się ich szczęściem.

Wieczorem tak leżeli sobie i siebie nawzajem obejmowali. Byli tylko oni. Nie liczyło się nic innego.

Tak na siebie patrzeli dopóki Mingi nie złączył ich ust w pocałunku, później ten pocałunek zmieniał się w co raz bardziej agresywny.

Wiedzieli, że ta noc będzie ich

Pocałunki trafiały co raz niżej. Gdy Mingi dotarł do spodni starszego zwinnym ruchem się ich pozbył razem z bielizną.

Co potem uczynił również u siebie. Po chwili obaj byli nago, wpatrywali się w siebie.

-Jesteś pewnien? -zapytał Mingi tak jakby nie mógł już wytrzymać, za bardzo się podniecał.

-Tak... -odpowiedział

Mingi nie czekając zaczął go rozciągać, najpierw dwa palce, potem trzy. Młodszyzaczął sam się nabijać na palce starszego co było dla niego znakiem, że jest gotowy.

Wzrok Yunho zjechał na penisa Mingiego.

-J-jesteś duży.. -wydyszał

-Dasz radę -powiedział.

I wsadził tak jak powiedział Yunho nie mylił się był duży bardzo duży.

Młodszy jęczał tak bezmyślnie co doprowadzało starszego do szaleństwa..

To była ich noc, tylko i wyłącznie ich..


Lack of happiness || Woosan√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz