14

124 5 0
                                    

Jak przypuszczał Seonghwa rano Hong spał dość długo. Więc miał czas by zrobić śniadanie, postawił na gofry. Gdy je zrobił Honga nadal nie było, poszedł go obudzić w dość brutalny sposób. Wyciągnął miske z szafki nalał wody i poszedł, po cichu i wylał prosto tą wodę na twarz Honga na co ten wstał tak gwałtownie, że o mało nie spadł z łóżka.

-Ty jesteś poważny.. -chwycił się za głowę. -Aish...

-Tak jestem. -powiedział. -A ty na następny raz hamuj trochę z tym piciem. Zaraz ci coś przyniosę na ból.

-Dobra, postaram się. -uśmiechnął się i wstał. - A co tak ładnie pachnie!

Odrazu pobiegł do kuchni, gdy zobaczył jedzenie nie obchodziło go czy ten ból był czy nie chciał jak najszybciej zjeść to co było przed nim jednak Seonghwa mu to uniemożliwił.

-Ej nie tak szybko. -rozkazał. -pierw leki.

Hongjoong myślał, że wybuchnie przez straszny ból głowy przez co bez zawahania wziął leki i zaczął się delektować goframi. Bardzo mu smakowały. Gdy widział Seonghwy nie poukładane włosy i ten piękny wyraz twarzy zakochiwał się co raz bardziej.  Starał się nie patrzeć na niego, nagle ich spojrzenia się złaczyły. Patrzyli na siebie tak chwile po czym Seonghwa się uśmiechnął i powiedział.

-Dzisiaj idę na imprezę. -zaczął. -Ale po twoim stanie wnioskuje, że ty raczej nie pójdziesz.

-Ja nie pójdę? -oburzył się. - Ja Kim Hongjoong? W życiu idę tam. Tylko do kogo?

-Mingi to organizuje. -powiedział. -Będzie dość tłoczno z tego co wiem, bo ma być dość dużo ludzi.

-Musisz mnie przypilnować. -zakpił. -Bo czasem ci ucieknę i co wtedy?

-Ta. -zaśmiał się

Skończyli jeść, przez resztę dnia nie robili nic szczególnego. Impreza była o 19 więc musieli zacząć się szykować. Hongjoong ubrał białą koszulę i do tego niebieskie jeansy. Jak na złość ta koszula dość mocno przeswitywała, nie przeszkadzało mu to zapiął ją lecz zostawił dwa guziki u góry od piętę przez ci wyglądał naprawdę atrakcyjnie.
Seonghwa ubrał czarną koszulę i czarne spodnie, gdy szli razem wyglądali jak para. Weszli do budynku gdzie miała być impreza mimo, że był to początek, było bardzo dużo osób. Musieli się trzymać blisko by się nie zgubić. Hongjoong poszedł po drinki. Oczywiście nie wziął lekkich. Chciał się dobrze bawić więc wziął coś mocniejszego.

-Uu.. -skrzywił się Park. -czemu to takie mocne?

-Będziemy się lepiej bawić. -powiedział. - Chodź potańczyć.

Tańczyli tak z 30 min popijając drinkiem. Gdy wypili Hong poszedł po kolejny i kolejny, byli na tyle pijani, że nie mieli świadomości gdzie są. Usiedli razem na kanapie wpatrując się w siebie, przez alkohol ciągnęło ich do siebie niezmiernie. Park spojrzał na usta młodszego. Nie pocałował ich, byle nie tutaj. Zaciągnął go na górę. W pokoju stanęli i patrzeli sobie w oczy przez chwilę dopóki Park nie pocałował Honga. Zaczęli się całować bardziej agresywnie. Park rzucił go na łóżko i zawisnąć nad nim, pocałunki zeszły na szyje a potem na obojczyki. Po chwili obaj nie mieli na sobie górnej części ubioru. Czerwone ślady zaczynały się pojawiać w dużych ilościach. Po paru minutach byli już całkiem nadzy. Nie byli świadomi tego co robią.

Lack of happiness || Woosan√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz