Rozdział 4 ''Hej jestem Lucas''

390 11 1
                                    

-Po szkole pojedziesz Aresem do jego domu.-powiedział Leon prowadząc samochód kierujący się do mojej szkoły.

Pokiwałam leniwie głową wciąż nie zbyt zadowolona z tego planu.

-Tylko się tam nie pozabijajcie.-powiedział ze śmiechem na co przewróciłam oczami.

Podjeżdżaliśmy już pod szkołę. Zatrzymaliśmy się koło wjazdu, popatrzyłam jeszcze na Leona i wyszłam bez pożegnania.

Poszłam prosto do budynku, przy okazji rozglądając się za Aaronem. Nie zauważyłam go. Weszłam do szkoły i podeszłam do mojej szafki.

-Hejkaa.-usłyszałam za sobą radosny głosy i już wiedziałam że musiała to być Crystal.

-Cześć.-odpowiedziałam bez entuzjazmu.

-Co się stało?-zapytała opierając się o szafki obok mnie.

-Wyobraź sobie, że mój ojciec jedzie w delegacje i nie uwierzysz z kim musze zostać na trzy tygodnie.-warknęłam a dziewczyna popatrzyłam na mnie nie zrozumiale.- Z Aresem!

-Nie, żartujesz prawda?

-Oj uwierz mi chciałabym żeby to był żart.

Rudowłosa popatrzyła na mnie ze współczuciem.

-A gdzie Aaron?

-Nie ma go, źle się czuję.

-Aha.

-Chodź już do klasy.-powiedziała i ruszyła korytarzem a ja za nią.

Usiadłam jak zwykle w ostatniej ławce od okna. Zazwyczaj siedziałam z Aaronem ale że go nie ma byłam zmuszona siedzieć sama, Crystal siedzi ze swoim chłopakiem, Greyson'em za którym nie specjalnie przepadałam. Położyłam głowę na ławce, kiedy poczułam lekkie szturchniecie, podniosłam leniwie głowę. Zmarszczyłam brwi gdy zauważyłam że stoi przede mną wysoki szatyn o niebieskich oczach.

-Hej jestem, Lucas, wolne?-zapytał, na co jeszcze bardziej zmarszczyłam brwi. Nie szczególnie lubiłam poznawać ludzi, wystarczyło mi towarzystwo Crystal i Aarona.

Końcowo pokiwałam głową, Lucas usiadł obok mnie a ja znowu położyłam głowę na ławce.

Lekcje do lunchu minęły szybko szłam z rudowłosą w stronę naszego stolika.

-Czemu ten nowy z tobą siedział?-zapytała unosząc prawą brew ku górze.

-Chodzi ci o, Lucas 'a?-zapytałam-On jest nowy?

-Tak przecież przedstawił się na naszej pierwszej lekcji. Wiedziałabyś gdybyś całej lekcji nie przespała.-zaśmiała się.

Prawda. Praktycznie cały tydzień w szkole przespałam, więc możliwe było że przegapiłam pojawienie się nowego ucznia.

Wzruszyłam jednie ramionami i zaczęłam jeść.

-Hej mogę się dołączyć?

-No ja pierdole.-pomyślałam

Uczepił się mnie jak pies. Przewróciłam oczami i miałam nadzieje że jego głos to tylko wytwór mojej wyobraźni, ale jednak moja nadzieja tak szybko wygasła jak się pojawiła.

-Jasne.-odpowiedziała Crystal a ja zaczęłam mordować ją wzrokiem.

Szatyn uśmiechnął się i usiadł obok mnie. Starałam się aby na mojej twarzy nie wstąpił grymas co było ciężkie, niby go nie znałam, ale coś mi w nim nie pasowało.

~'*'~

Wychodziłam ze szkoły w towarzystwie rudowłosej kiedy mój telefon zawibrował w kieszeni mojej czarnej bluzy.

zaufaj miOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz