Rozdział 23 ''Natan''

135 4 2
                                    

Chłopak spojrzał na mnie jeszcze bardziej zdezorientowany, powoli zaczynałam żałować że w ogóle to zaproponowałam. 

Po długiej i niezręcznej chwili Ares zaczął się śmiać przez co wkurzona skoczyłam na niego i zaczęłam go bić, on wciąż się śmiejąc próbował mnie odepchnąć od siebie. Po kilku chwilach zmęczyłam się i odpuściłam. Szamotanina w wodzie jest bardziej męcząca niż myślałam. Usiadłam obok niego patrząc w bok zawstydzona z powodu że mnie wyśmiał.

-Jesteś całkiem zabawna diabełku.-usłyszałam.-Skoro ci tak zależy to czemu nie?

Odwróciłam głowę w jego stronę zaskoczona.

-No nie patrz tak na mnie tylko się uśmiechnij, przyjaciółko.-zaśmiał się czochrając mi włosy. 

Ja natomiast odepchnęłam jego rękę przewracając oczami lecz mimowolnie się uśmiechając.  

Wyszliśmy z wody a od razu co napotkałam na swej drodze to uradowaną od ucha do ucha twarz Crystal.

-Czyli jednak dobrym pomysłem było zaproszenie go tutaj.-zaśmiała się przekładając rękę przez moje ramie.-Jestem genialna.

Wredna, nie genialna.

Uderzyłam ją w tył głowy i oddaliłam się od nich, zaczynało się już robić powoli zimniej więc postanowiłam pójść do samochodu wyciągnąć mój plecak aby wziąć bluzę.

Weszłam pod górkę i przeszłam kawałek prostej drogi a następnie podeszłam do auta stojącego na parkingu.

-Tu jesteś.-usłyszałam głos Aarona.

-Potrzebujesz czegoś?-zapytałam jednocześnie zakładając granatową bluzę.

-To moja bluza?-pokiwałam potakująco głową na jego pytanie.

-Szukałem jej... dobra nie ważne, możemy chwilę pogadać?

-Jasne, o co chodzi?-oparłam się o drzwi pojazdu.

-Przespałem się z Chrisem.

-Wiem.

-Cicho, wiem że wiesz. Chodzi o to że... 

-Żałujesz?

-Nie wiem, w tym problem.

-Czujesz coś do niego?

-Nie wiem.

-Powiedział ci że się mu podobasz?-umilkł nagle co dało mi odpowiedź. Westchnęłam przeczesując palcami włosy.-Co odpowiedziałeś?

-...

-Aaron...?

-Nic...-spojrzał gdzieś w bok natomiast ja zakrztusiłam się powietrzem.

-No... zawsze mogło być gorzej, prawda?

-Pierwszy go pocałowałem...

-O kurwa... to znaczy... chyba nie ma sensu się już tłumaczyć.

-Co ja mam robić?

-Chcesz go pokochać?

-Chyba tak...-powiedział z lekkim wahaniem.

-Zaproś go na jakąś randkę czy coś, postaraj się go po prostu lepiej poznać.-oparłam głowę o jego ramię a on objął mnie ramieniem.-Ewentualnie zapytaj Crystal ona ma większe doświadczenie w związkach.

-Kocham cię, Luna.-powiedział przyciągając mnie do siebie następnie chowając twarz moich włosach.

-Awww, ja ciebie też.-zaśmiałam się również go obejmując.-Jesteś całkiem ciepły.

zaufaj miOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz