Na betonie leżał jakiś chłopak.. a raczej mój były chłopak, Ryan oraz sam Gavira. Blondyn miał nos cały we krwi. To wszystko przez tego fałszywego piłkarzyka, który właśnie toczy walkę z moim byłym. Ja z Ryanem mamy dobry kontakt, zerwaliśmy w zgodzie. Tylko mnie ciekawi dlaczego właśnie Pablo bije się z chłopakiem.
Szybko zabrałam Ryana. Blondyn owinął rękę wokół mojej talii. Szatyn wpatrywał się w nas ze zdziwieniem.
- Jesteś obrzydliwy. - Powiedziałam słowa w kierunku Bruneta, a ten tylko parsknął śmiechem.
- I nic więcej? - Zapytałam widząc jego lekki uśmieszek na twarzy. Po chwili Chłopak sobie odszedł zostawiając mnie z Ryanem, a chwilę za nim poszło grono ludzi. Jedna z dziewczyn odchodząc szturnęła mnie.- Sama jesteś obrzydliwa puszczalska szmato. - Wyszeptała do ucha. - Gavi jest mój. - Dodała po czym wesoło się uśmiechnęła i odeszła.
Poczułam ukłucie w sercu. Deja vu? Tak samo skrzywdziła mnie kiedyś dziewczyna Ryana.
W końcu postanowiłam się ogarnąć i wróciłam do pomieszczenia. Zgubiłam przy tym Florę. Tyle ile w sił pobiegłam razem z Ryanem do męskiej toalety.
Z tego co wyczułam Ryan był spity i to za bardzo.
Pozostawiłam go siedzącego na podłodze i namoczyłam listek papieru zimną wodą.Po 10 minutach wycierania krwi z twarzy blondyna, ktoś nagle wszedł do łazienki.
Był nim Pedri.- Oo tu jesteś! - Powiedział. - jesteście. - Poprawił swoją wymowę i przekręcił oczami.
- Gavi chce z tobą porozmawiać. - Powiedział na jedynym oddechu. - Martwi się. - Dodał spoglądając na Blondyna.- Wolę z nim nie rozmawiać. - powiedziałam.
- Nie idź do tego chuja. - Odezwał się Ryan.
- Cicho siedź. - Powiedział Pedri. - Ty nie masz prawa głosu. - Dodał.
W końcu łzy zaczęły spływać mi po policzku więc dłużej nie wytrzymałam i wyszłam z pomieszczenia. Chwilę później Brunet wyszedł za mną.
- Gdzie jest? - Zapytałam z załamującym się głosem.
- Czeka obok szatni.. - Powiedział zaniepokojony moim zachowaniem. - a tobie co?
- Nie musisz wiedzieć. - Powiedziałam po czym szybko pobiegłam w stronę szatni, a brunet za mną.
- Cześć. - powiedział Pablo.
- Czego chcesz. - Zapytałam niecierpliwie.
- Porozmawiać. - Odpowiedział szybko. - A tobie co?
- Jak tam twoja faneczka z koszuleczką Fc Barcelony z napisem ,,30" i jej imieniem?. - Zapytałam podrażniona. - Amber
- Zazdrosna? - Zapytał sarkastycznie na co ja parsknęłam.
- Prędzej Obrażona. - Przewróciłam oczami.
- Za co się obraziłaś? - Zapytał piłkarz jakby nie wiedział co się stało jakieś dwadzieścia minut temu.
- Jeszcze pytasz? - Parsknęłam.
- Kto cię skrzywdził? - Zapytał poważniej Chłopak. - Pytam się. - Powiedział na co ja tylko odeszłam jak najdalej zmęczona już naszą rozmową.
CZEEEŚĆ MISIAKI Ogólnie wiem,że ten rozdział jest trochę do dupy no i jest taki wzrot akcji, no, ale wtedy jeszcze rozpoczynałam przygode z wattpadem, a nie mam czasu na poprawianie tej książki szczególnie dlatego, że pisze inną ksiazke. Jedynie co to poprawiam zdania, które napisałam źle.
DO NASTĘPNEGO<3
CZYTASZ
Last time... | Pablo Gavi
RomanceCharlotte Morgan to szesnastoletnia mieszkanka Barcelony, która postanawia zamieszkać razem ze swoją przyjaciółką - Florą, w luksusowym domu. Pewnego Dnia dziewczyna wykupuje dwa bilety na mecz Fc Barcelony i postanawia wybrać się tam ze swoją przy...