Następnego ranka świerkową łapę obudził cętkowana łapa i oboje poszli do skały na której siedział iglasta gwiazda czekający aż wszystkie koty się zbiorą.
-dziś znów wybiorę koty które będą powiększać rzekę między klanem paproci a naszym -miaukną lider
-eh, mam nadziej że nie wybierze mnie -mrukną cętkowana łapa -nadal bolą mnie łapy!
-mnie też -narzekała świerkowa łapa
-pewnie pójdzie lwia łapa -miaukną wilcza łapa
-dziś pójdzie -zaczą iglasta gwiazda -lwia łapa, bluszczowa łapa, wierzbowy pazur, tygrysi kieł, ciemny kieł i śnieżny ogonTrójka uczniów odetchneła z ulgą a pozostała dwójka wyglądała na zdenerwowanych, ale jak lider ruszył do wyjścia to grzecznie ruszyli za nim
-patrole! -wykrzyczał jasne niebo wskakując na skałę -dziś patrol granic poprowadzi różane oko i weźmie że sobą nakrapiane futro i liść jagody a na patrol łowiecki pójdzie brązowe serce, wilcza łapa, cętkowana łapa i świerkowa łapa, proszę żeby brązowe serce zobaczyła też ich umiejętności -po tych słowach zeskoczył ze skały i usiadł obok skały lidera
-chodźmy -miaukneła starsza czarno-szaro-brązowa kotka podchodząc do uczniów
-to brązowe serce jak i moja mentorka -wyjaśnił wilcza łapa
Uczniowe ruszyli za brązowym sercem do wyjścia i zaczęli iść przez las aż w końcu kotka zatrzymała się pod dość sporym drzewem
-zacznijmy -mrukneła -wilcza łapo idź do rzeki i postaraj się złowić rybę
-okej -mruknął szary uczeń
-świerkowa łapo, za naszym klanem blisko drogi grzmotu jest nora królików, możesz postarać się upolować jednego?
-dobra! -miaukneła głośno-a ty cętkowana łapo pójdziesz za tą górę i postarasz się upolować mysz albo nornika -kotka wskazało ogonem na nie wielką górę za nimi
-jasne
-jak już zdobędziecie swój cel wracacie tu, jasne?-jasne! -miaukneła trójka uczniów
Uczniowie skineli głowami a brązowe serce dała im znak żeby ruszyli wtedy wszyscy rozbiegli się w wyznaczonym kierunku. Świerkowa łapa będąc w połowie drogi do nory królików wyczuła jednego chwile później po ustaleniu gdzie jest przykucneła do ziemi i zbliżając się trochę do ofiary, gwałtownie wyskoczyła na równe łapy i popędziła do przodu. Królik słysząc kotkę ruszył pędem do przodu próbując uciec ale świerkowa łapa w ostatniej chwili go za kark zatrzymując przed ucieczką w gęste zarośla
-mam cie! -wysyczała dusząc królika a po chwil już był martwy
Kotka chwyciła zdobycz w pysk i ruszyła do drzewa pod którym mieli się spotkać ale po drodze wyczuła dziwny zapach
-Zakopie królika i to sprawdzę -pomyślała.
Po zakopaniu zdobyczy poszła wolnym krokiem za zapachem
Kiedy była już na tyle blisko że zapach był ledwie za krzykiem usłyszała głos
-myślisz że to pomoże?
-musimy go uratować!
-a jak nie wyjdzie?
-las spłonie! Koty klanu będą uciekać!
Po słowach „las spłonie" obeszła koty
I wkładając głowę w krzaki za nimi zacisneła zęby „to mak i igła! Chcą uwolnić śnieżnego ogona podpalając las! "kotka napieła mięśnie i szykowała się do wyskoku kiedy do jej nozdrzy dobiegł ostry zapach dymu „chcą podpalić las, teraz! " świerkowa łapa nie zwlekała chwili dłużej i skoczyła do przodu wyrywając palącą się gałąź z pyska igły
-grrr! -zasyczałą
A świerkowa łapa po zdobyciu gałęzi rzuciła się przez las prosto do rzeki wymijając drzewa i przeskakując krzaki. Kiedy dotarła do rzeki rzuciła gałąź do wody
-ty mała! -wysyczała igła
-Oni mnie ciągle gonili!-pomyślała a na jej pysku pojawiło się przerażenieMak rzucił się na uczennice i przycisną ją do brzegu rzeki
-utop my ją! -wykrzyczała igła a mak zanurzył pysk świerkowej łapy w wodzieUczennica nie wiedziała co zrobić i machając łapami próbując podrapać maka. Leżała pod wodą kiedy zabrakło jej powierza mak szybko wyciągną ją z wody
-uh? -mrukneła łapiąc powietrze
-co ty robisz mysi móżdżku!? -zasyczała igła
Jak tylko rzucił jej przygnębione a za razem zdenerwowane spojrzenie-zostaniesz żywa, tym razem -miaukną mak odchodząc w las a igła poszła za nim. Świerkowa łapa ledwo widząc wstała i strzepnepneła z siebie troche wody i ruszając w las do zakopanego królika. Odkopała go i pobiegła do drzewa gdzie czekał wilcza łapa, cętkowana łapa i brązowe serce z zdobyczami
-co ci się stało? -spytała brązowe serce widząc jeszcze mokre futro świerkowej łapy
-nic takiego -mrukneła kładąc królika na inne zdobycze
-hm
-to co teraz? -spytał wilcza łapa
-pokażcie mi swoją pozycję łowiecką
Trójka uczniów przykucneła do ziemi i zaprezętowała pozycję
-wilcza łapo, świetnie, a wy za wysoko Brązowe serce przycisneła ich do ziemi ogonem
-tył lekko w górze -mrykneła -a jak się skradacie?
Uczniowie zaczęli powoli iść w jednym kierunku
-przy składaniu tył ma być w dole -miaukneła brązowe serce -to chyba na tyle, idziemy zaniesić zwierzynę bo klan jest głodny
Po tych słowach uczniowie i brązowe serce wzięli tyle ile mogli i ruszyli do klanu. Kiedy odkładali zwierzynę na stertę do brązowego serca podszedł jasne niebo
-i jak sobie poradzili -spytał
-ile mieli treningów?
-na razie jeden i to tylko oprowadzenie po granicy -mrukną lekko zmieszany jasne niebo
-oni już umieją polować, cętkowana łapa upolował mysz i wróbla a świerkowa łapa upolowała królika
-ciekawe
Dwójka wojowników odeszła od uczniów w prost do legowiska wojowników
-nie wiem jak wy ale ja idę coś upolować dla siebie -miaukneła świerkowa łapa
-to choć, nauczę cię łowić ryby -miaukną wilcza łapa
-przeniesiecie mi coś? -mrukną cętkowana łapa
-jasne! -mrukneła kotka skacząc do wyjścia
Wilcza łapa wyprzedził ją i pobiegł nad rzekę
-ustaw się jak ja
Uczeń przykucnął nad rzeką prawie lecząc na ziemi, położył jedną łapę bliżej wody a drugą w tyle
-teraz bądź cicho i się nie ruszaj -mrukną cicho
Wilcza łapa siedział tam kilka minut aż w końcu rzucił się do wody przednią częścią ciała doskakując tylnymi łapami i wyciągając jeszcze żywą szarpiąc się rybę
-teraz twoja kolej -miaukną rzucając rybę pod łapy i wbijając w nią pazury
Świerkowa łapa przyjeła pozycję taką jak wilcza łapa i czekała w ciszy przy brzegu. Kiedy ryba była na tyle blisko żeby ją złowić świerkowa łapa podskoczyła do wody i wbiła zęby w jej głowę
-doskonale! -miaukną wilcza łapa gdy kotka wyciągneła rybę
-jest wystarczająco duża jak dla mnie i cętkowanej łapy -miaukneła kładąc rybę na ziemi
-to wracajmy
-weź moją rybę i wracaj ja muszę jeszcze coś zobaczyć
-dobra
Gdy wilcza łapa znikł z pola widzenia świerkowej łapy kotka skoczyła w krzaki blisko nich wprost na samotnika-uh! -zasyczała igła
-wiedziałam! Idź z naszego terytorium!
-hsss! -zasyczała szczerząc kłyŚwierkowa łapa poszła w jej ślad i też zaczeła syczeć gdy igła nagle skoczyła na nią po czym uciekła, uczennica otrzymała się i ruszyła do obozu próbując udawać że nic się nie stało.
CZYTASZ
Nowe życie
РазноеStreszczenie/tył książki Świerk i cętka uciekają od dwunożnych i zostają w klanie paproci w którym stają się uczniami, ale po kilku księżycach uciekają i docierają do klanu świerka, ale lider klanu paproci chce odzyskać uczniów za wszelką cenę