Następnego ranka świerkowa łapa obudziła się to nie czuła ciepła cętkowanej łapy a kiedy kotka zaczeła się rozglądać zauważyła że nikogo oprócz jej nie było w legowisku. Kotka wyszła i zauważyła że jest zebranie i uczniowie już na nim są
-spóźniłam się? -pomyślała
Iglasta gwiazda stał na skalę z ogonem w górze i prowadził zebranie a jasne niebo już czekał by wyznaczyć patrol
-dziś znowu idziemy nad rzekę a pójdzie ze mną cętkowana łapa, lwia łapa, bluszczowa łapa, tygrysi kieł, liść jagody i brązowe serce
-co? Czemu ja nie ide? -pomyślała
Lider po wybraniu kotów miaukną jeszcze kilka słów i zeskoczył z skały ruszając do wyjścia
-patrole! -miaukną jasne niebo wskakując na skałe
Świerkowa łapa słuchała uważnie jasnego nieba a gdy usłyszała że nie idzie na patrol pomyślała „to co mam robić cały dzień? ”. Po chwili do uczennicy podszedł liściasty ogon
-chcesz pomóc nam zbierać zioła? -mrukną
-jasne
Medyk ruszył do wyjścia a świerkowa łapa i dębowa łapa ruszyli za nim. Po chwili liściasty ogon zatrzymał się przed ładnymi kwiatami
-te zioła nam trzeba, świerkowa łapo wiesz co to? -mrukną medyk
-to nagietek
Medyk mrukną i zaczął zrywać kwiaty a po wzięciu ich zaczął iść dalej a później znowu się zatrzymał i zebrał kilka liści leżących na ziemi i dał je świerkowej łapie. Po następnej godzinie znaleźli dużą kempę ziół a liściasty ogon odłożył nagietka i wyją pazury ścinając zioła jednym ruchem, jeden rodzaj dał dębowej łapie a drugi odłożył do nagietka
-wracamy, mamy wszystko -mrukną
Kocur podniósł zioła i zaczął iść w stronę obozuPo kolejnych prawie dwóch godzinach wrócili do obozu a kiedy już tam dotarli liściasty ogon zatrzymał się i wciągną powietrze
-ktoś tu był -sykną
A świerkowa łapa po chwili wyczuła lekki zapach klanu paproci
-odłóżmy zioła i zobaczymy czy kot tu jeszcze jest
Trójka kotów poszła do legowiska medyka i odłożyła zioła na małe półki w ścianie kiedy uczennica wyczuła coś a liściasty ogon nerwowo rozglądał się po legowisku a po chwili wbiegł do za ścianę
-rozlanym ogonie! Nie! -krzykną z zaskoczeniem i smutkiem
Dębowa łapa skoczył najeżony a świerkowa łapa pobiegła do medyka i zauważyła sporego białego kocura całego w ranach z ogromnym ugryzieniem na szyi
-rozlany ogonie! Nie odchodź! Prosze... -miaukną liściasty ogon zatapiając pysk w jego długim futrze
-tylko nie to! Proszę nie zostawiaj mnie! -miauczał liściasty ogon a po jego pysku spływały łzy
Świerkowa łapa podeszła do medyka i opuszczając uszy położyła ogon na grzbiecie kocura
-niech klan gwiazdy prowadzi cię rozlany ogonie -miaukneła
Dębowa łapa podszedł do liściastego ogona i przytulił się do niego
-co z nim? -mrukną do świerkowej łapy
-rozlany ogon nie żyje a liściasty ogon jest załamany
Dębowa łapa zbliżył się do rozlanego ogona i zaczął lizać jego futro
-co robisz? -miaukneła kotka
-dziele się językami z rozlanym ogonem po raz ostatni
Świerkowa łapa przybliżyła się do białego kocura i lizneła go kilka razy po policzku.
-mam nadzieję że klan gwiazdy weźmie cię ze sobą -mrukneła odsuwając się lekko od kocura.
Po prawie godzinie do legowiska wszedł jasne niebo
-co tu się stało? -miaukną zaskoczony
-rozlany ogon odszedł a liściasty ogon nie może się pozbierać
-załamał się bo to syn jego siostry i jedyna bliska osoba -miaukną smutno
-jedyna bliska?
-jego siostra zginęła tak samo jak matka a ojciec został wygnany
-uh, trochę to smutne...
Liściasty ogon nadal był skulony i siedział z nosem w futrze rozlanego ogona a z jego oczu leciały łzy
-spokojnie -mrukneła przytulając medyka
-lepiej zostawmy go samego do momentu powrotu lidera -miaukną jasne niebo -dębowa łapo choć niedługo będzie patrol łowiecki, jesteś głodny?
-już idę
Trójka kotów wyszła z legowiska medyka a świerkowa łapa poszła przed legowisko uczniów i czekała rysując pazurami w ziemi. Po godzinie do klanu wróciły patrole a stos zwierzyny wypełnił się po brzegi a po chwili do stosu zleciało się dużo kotów. Kiedy koty odeszły od stosu świerkowa łapa wzieła z niego ostatnią mysz i już miała odchodzić, ale usłyszała kogoś głos
-znowu nic nie zostało?
Kotka odwróciła się i zauważyła ciemno rudego kocura w ciemniejsze plamki z zadrapaniem na uchu i wielką szramą na pysku
-jesteś głodny?
-tak, każdy zapomniał o starszyznie i mnie ma nic dla nas
-zjem tą mysz i zaraz coś upoluje -miaukneła świerkowa łapa
Starszy kocur skinął głową i poszedł do szarego kocura z białą plamą na pysku. Kotka szybko zjadła mysz i wyszła z klanu by upolować coś dla starszyzny a po niedługim czasie zauważyła drozda, kotka szybko przykucneła do ziemi i po chwili rzuciła się na ptaka i zatopiła kły w jego karku a po nie długiej chwili wyczuła nornice a po jeszcze krótszej chwili już miała ją w pysku. Chwile później wróciła do klanu z sporym wróblem i tłustą nornicą, rozglądając się zauważyła wcześniejszego ciemno rudego kocura z szarym kocurem, kotka podeszła do nich i położyła na ziemi zwierzynę
-tyle wystarczy?
-jasne że tak, dziękuje -mrukną ciemno rudy kocur biorąc nornicę i zaczynając jeść
-jeszcze nigdy się nie widzieliśmy prawda? Jestem metalowe serce a to ceglana gałąź -mrukną szary kocur -dziękujemy za zwierzynę, jak chcesz możesz już iść
Kotka skineła głową i poszła do legowiska a po chwili zasneła.
CZYTASZ
Nowe życie
РазноеStreszczenie/tył książki Świerk i cętka uciekają od dwunożnych i zostają w klanie paproci w którym stają się uczniami, ale po kilku księżycach uciekają i docierają do klanu świerka, ale lider klanu paproci chce odzyskać uczniów za wszelką cenę