Rozdział 28

6 0 0
                                    

Świerkowa łapa obudziła się na długo przed rankiem kiedy inni uczniowie jeszcze spali, kotka odsuneła się szybko od cętkowanej łapy i wyszła z legowiska. Kiedy wyszła przed legowisko zauważyła że większość kotów jeszcze spała
-nie wiem co mam robić -pomyślała -może zapoluje? Starszyzna nie pogardzi wczesnym śniadaniem.

Świerkowa łapa czmychneła do wyjścia i od razu wyczuła zwierzynę. Niedługo po wyjściu z klanu słońce zaczeło wznosić się wyżej a kotka zdążyła upolować dużego królika i wielką rybę.
-wracam do obozu, niedługo będzie zebranie -mrukneła w myślach
Kotka po kilku minutach przyszła z zwierzyną do obozu a kiedy weszła do klanu od razu rzucił sie na nią jeden z kotów z tłumu
-hej! Co ty robisz? -sykneła wypuszczając zwierzynę z pyska
Kocur gdy tylko zauważył że to kot z klanu odskoczył od niej
-świerkowa łapo! Gdzie byłaś? -wymiauczał lwia łapa podbiegając do kotki
-byłaś na polowaniu? Przed wszystkimi? -miaukneła tygrysi kieł wychodząc z tłumu kotów
-kiedy się obudziłam każdy spał, pomyślałam że może zapoluje to zleci mi czas -mrukneła wskazując na zwierzynę
-daj ją starszyźnie i karmicielkom -miaukneła tygrysi kieł

Świerkowa łapa kiwnął głową i chwyciła rybę w zęby ruszając w stronę starszyzny, koty siedziały przed legowiskiem i o czymś rozmawiały, kotka podeszła do nich i rzuciła rybę na ziemię.
-to dla was -mrukneła
-nawet nie wysłano patroli -miaukną cegłana gałąź
Kotka nie słuchając starszych podeszła do królika
-żłobek jest blisko legowiska uczniów, choć odprowadzi cię -miaukną lwia łapa

Świerkowa łapa chwyciła królika i poszła za uczniem, kiedy zatrzymali się blisko nie wielkiego krzaka kocur wskazał głową w jego stronę i odszedł
„To pewnie tu" pomyślała i podeszła do krzaka a widząc spory otwór w nim włożyła głowę w niego i położyła królika na ziemi
-proszę -mrukneła
-kim jesteś?
-jestem uczennicą klanu świerka, mam na imię świerkowa łapa -mrukneła siadając przed wejściem
-chyba nigdy się nie widziałyśmy -mrukneła szara kotka w białe plamy -jestem lodowy ząb
-niestety muszę już iść, zostawiam tobie i kociakom królika -miaukneła a po chwili odeszła

Kotka podeszła do uczniów i usiadła obok
-pójdzie tygrysi kieł, brązowe serce, wierzbowy pazur, bluszczowa łapa, wilcza łapa i lwia łapa -mówił lider
-to koty wybrane do wyjścia nad rzekę? -miaukneła świerkowa łapa
-tak -mrukną lwia łapa

Koty wypowiedziane przez lidera oddalił się od zgromadzenia i staneły bliżej wyjścia a kiedy iglasta gwiazda zakończył zebranie koty szybko wyszły -na patrol granic pójdzie -zaczą jasne niebo
Kiedy na żadnym z patroli nie pojawiło się imię świerkowej łapy, kotka rozejrzała się po klanie i zauważyła Dębową łapę który wydawał się zestresowany i nerwowo się rozglądał a gdy zauważył uczennice momentalnie do niej podbiegł
-świerkowa łapo! Potrzebuje twojej pomocy choć szybko! -miauczał bez przerwy będąc w ruchu
-prowadź -mrukneła
Uczniowie pobiegli do legowiska medyka a tam na jednym z legowisk leżał liściasty ogon z pyskiem położonym na łapach
-on leży tak od rana, nic nie je ani nie pije , nie wiem co robić -miaukną dębowa łapa
-liściasty ogonie? -miaukneła świerkowa łapa podchodząc do medyka
-zostaw mnie -warkną przewracając się na drugą stronę
-liściasty ogonie, wstawaj nie możesz ciągle być załamany
-potrzebowałem go... -z oczu liściastego ogona wyleciały łzy
-przejdzie ci, spokojnie
-nie przejdzie! -warkną
-zjedz coś, nie możesz się głodzić -miaukneła świerkowa łapa
-nie chce jeść
Kotka wyszła z legowiska i poszła z obozu a po jakimś czasie znalazła wróbla, uczennica przy kucneła w miejscu i wysuneła pazury a po chwili rzuciła się na ptaka i przebiła mu szyję pazurami. Wzieła zdobycz i popędziła do obozu a gdy już tam trafiła weszła do legowiska medyka i rzuciła wróbla pod pysk liściastego ogona
-zostaw go samego, za niedługo pewnie go zje -mrukneła do dębowej łapy i oboje wyszli
-jesteś pewna że go zje? -miaukną dębowa łapa
-nie jestem pewna ale prawdopodobnie tak, ale jak to się nie stanie to poda mu się zioła tak by nie czuł głodu

Kotka poszła do legowisku uczniów a przed nim siedział cętkowana łapa. Uczniowie zaczęli rozmawiać aż czas zleciał do pory gdy słońce było w górze a patrol łowiecki wrócił
-idę po coś do jedzenia chcesz też? -miaukneła świerkowa łapa wstając
-przyniesz mi coś, ale nie dużego

Kotka podeszła do sterty zwierzyny i wzieła z niej dwie spore nornice i pobiegła do cętkowanej łapy i oboje zjedli i znowu wrócili do rozmowy gdy po paru godzinach wróciły koty z nad rzeki
-dziwne -mrukną cętkowana łapa -czemu wracają tak wcześnie?
-dziś nie ma pełni? -miaukneła świerkowa łapa
-możliwe
Uczniowie dalej rozmawiali, ale tym razem też z lwią łapą i wilczą łapą aż w końcu zaczeło się ściemniać
-zebranie klanu świerka! -miaukną głośno iglasta gwiazda wskakując na skałę -dziś wybieramy się do czterech skał! Teraz wyznaczę koty które będą że mną iść
Po kilku minutach lider wyznaczył sporą część kotów a jako uczniów wzią tylko lwią łapę wilczą łapę i cętkowaną łapę. Kiedy iglasta gwiazda zeskoczył z skały mnóstwo kotów ustawiło się zanim a gdy wyszli świerkowa łapa położyła się przed legowiskiem i obserwowała niebo. Kilka godzin później usłyszała jak do obozu wchodzi jakiś kot, świerkowa łapa szybko wstała i podskoczyła kawałek do wyjścia a gdy kot wszedł już całym ciałem przez przejście skoczyła na niego i zadrapała go po ramieniu
-ugh! -warkną kocur który okazał się ciemnym kłem
-przepraszam! Nie wiedziałam że to ty -miaukneła świerkowa łapa
-nic się nie stało -warkną idąc w stronę legowiska wojowników

Kotka momętalnie zauważyła inne rany na ciele kocura kiedy poszedł w stronę legowiska
-może pójdziesz do medyka?
-nie, czuje się dobrze -warkną kładąc się na legowisku
Uczennica skina głową i odeszła do legowiska uczniów. Kotka rozejrzała się jeszcze po obozie i położyła się na legowisku a po chwili zasneła.

Nowe życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz