Rozdział 18

5 0 0
                                    

Kiedy zauważyła znajome koty z klanu paproci odskoczyła momętalnie i sykneła bezradnie
-spokojnie świerkowa łapo -miaukneła czarna kotka
-brązowe oko? -spytała świerkowa łapa opuszczając napuszone futro
-tak to ja -odpowiedziała brązowe oko lekko się śmiejąc
Świerkowa łapa podeszła do czarnej kotki i otarła się o jej futro stając obok niej wtedy zauważyła jak wilcza gwiazda walczy z tygrysim kłem i jasnym niebem. Widząc to skoczyła na równe łapy
-muszę już iść -miaukneła podskakują do rzeki
-do zobaczenia! -miaukneła brązowe oko

Świerkowa łapa napieła mięśnie i wybiła się w górę do skakując prawie do brzegu, przed uderzeniem w wodę wzieła oddech i zaczeła machać łapami. Kiedy już zanurzyła się w wode błyskawicznie wypłyneła na brzeg i otrzepała futro, widząc spanikowanego cętkowaną łapę podbiegła do niego
-co tu się dzieje? -spytała
-nie wiem, wilcza gwiazda zaatakował ich bez powodu

Świerkowa łapa nie chciała stać bezczynnie więc wyciągneła pazury i pobiegła w stronę kotów. Lider klanu paproci już sięgała do szyi zastępcy klanu świerka a ruda wojowniczka próbowała jakoś odrzucić go od zastępcy. Świerkowa łapa wybiła się w górę i wbiła pazury w plecy wilczej gwiazdy a ten od skoczył od jasnego nieba i skakał zdenerwowany i zdenerwowany, a kiedy już zrzucił uczennicę szybko rzucił się na nią i przycisną ją do ziemi sycząc.
Tygrysi kieł po chwili złapała Lidera i odrzuciła go od brązowej kotki, wtedy kocur uderzył w krzak przy czym w jego futro wplątały się gałęzie i liście a ten szarpiąc się próbowała się wyrwać z uścisku krzaka plącze bardziej swoje futro. Kiedy kocur już się uwolnił od razu skoczył na wojowniczkę. Oba koty szarpały sie, drapały i gryzły, w pewnym momencie ruda wojowniczka oderwała się od Lidera i skoczyła na najbliższe drzewo a kocur kucając przy ziemi czekał na kolejny atak, było widać że już był zmęczony.

Świerkowa łapa wykorzystała moment i rzuciła się na głowę wilczej gwiazdy szarpiąc go za ucho a ten zaczą podskakiwać i próbować zrzucić uczennice, ale ona nadal trzymała się go drapiąc po jego uchu i pysku aż w końcu Lider zrzucił ją, kotka oderwała się od kocura odrywając mu kawałek ucha. Zdyszany kocur spojrzał na koty klanu świerka po czym podbiegł w stronę rzeki, odwrócił się tylko na chwilę i zasyczał

-jeszcze się policzymy!

Nowe życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz