Rozdział 3

10 0 0
                                    

Kiedy kot z czarnym ogonem zabrał świerk do żłobka to ujrzała wtedy mnóstwo kociaków i jedną dużą kotkę -czarny ogonie co to za kociak?
-nie wiem bo nawet się nie przedstawiła -miaukną odkładając kotkę na ziemię
-oh w takim razie ja jestem koński pysk, a ty? -miaukneła brązowa kotka
-nazywam się świerk -odparła
-ładne imię! -miaukneła kotka
-to jedna z karmicielek druga to błękitne oko, pewnie nie długo tu przyjdzie -miaukną kot z czarnym ogonem przysiadając obok świerk
-ja nazywam się czarny ogon a kot z którym rozmawiałaś chwile temu to wilcza gwiazda nasz lider, masz się go słuchać jasne?
-tak tak -wyjąkała świerk
Czarny ogon rzucił jej złe spojrzenie po czym wyszedł z żłobka momentalnie świerk otoczyły inne kociaki które jeszcze nie umiały mówić
-te kociaki urodziły się zaledwie księżyc temu -zamiauczała koński pysk
-Ty wyglądasz mi na co najmniej pięć księżycy! Miaukneła lekko się śmiejąc
-w sumie już mineło sporo dni od mojego piątego księżyca -miaukneła świerk
-a od szóstego może zaczniesz szkolenie!
-szkolenie? -powtórzyła świerk
-tak nie przesłyszałaś się! Każdy kot przechodzi szkolenie albo na wojownika albo na medyka -zaśmiała się koński pysk
-ciekawe kim zostanę -pomyślała świerk
-pewnie uczniem który szkoły i się na wojownika, no chyba że medyk wybierze cię abyś ty została jego uczennicą

Nowe życieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz