Rozdział 25

103 9 146
                                    

Pov: Max

Stojąc przed drzwiami prowadzącymi do tajnego pomieszczenia byłam cała zalękniona. Bałam się co mogę tam zobaczyć i bałam się co może się stać, jednakże jestem w stanie zrobić wszystko by uratować El i zakończyć to całe gówno raz na zawsze. Widziałam jak Hopper i reszta coś ze sobą rozmawiają. Dali sygnał, abym tylko ja i starszy weszli do środka, a oni zostaną na czatach i będą nas na bierząco informować o prawdopodobnym nadchodzącym zagrożeniu. Hopp otworzył drzwi i powolnym krokiem zaczął podążać w głąb schodząc do tajemnego miejsca. Podążałam krok za jego krokiem cały czas starając się uważać. Gdy weszliśmy do pomieszczenia na podłodze widoczna była krew. Odrazu moje serce na chwilę stanęło. Coraz bardziej zaczęłam bać się o El. Hopper stojący obok mnie i widzący moją reakcje położył dłoń na moim ramieniu, aby dodać mi otuchy. Przyznam, że faktycznie trochę to pomogło. Zagłębiając się w pomieszczenia dostrzegłam nagle fotel miejscami pobrudzony krwią. Powoli czując jak serce mi przyśpiesza podeszłam do niego i odwróciłam w swoją stronę ujrzawszy nagle makabryczną scenerię. Nieprzytomną brunetka cała poraniona i we krwi siedziała tam mocno przywiazana, a do jej ciała przyczepione były jakieś kable i rurki połączone z dziwną kapsułą. Hopper tak samo ja ja patrzył na to z przerażeniem. Odwiązałam jak najszybciej dziewczynę i lekko nią potrząsnełam by ją wybudzić zauważając, że oddycha co przyniosło mi dużą ulgę.

- El... El co oni ci zrobili... obudź się proszę... - Mimo tego, że nie mogę ściągnąć słuchawek miałam nadzieję, że po tym mi odpowie. Zwyczajnym gestem. Kiedy myślałam, że dziewczyna się już narazie nie wybudzi ta uniosła powieki spoglądając na mnie z przemęczeniem i bólem. Zacisnęła z tego powodu zęby, a rurki przyczepione do jej ciała nabrały czerwonej barwy przez przemieszczającą się po nich substancje, którą najprawdopodobniej była krew. Hopper szybko cofnął mnie od niej i wyjął rurki, które były przyczepione do igieł wbitych w jej ciało. Szybko się ich też pozbyliśmy opatrując dziewczynę tym co mieliśmy pod ręką. Starszy rozkazał mi zostać tu i zająć się El, kiedy to ten podbiegł do komputera, aby móc to wszystko wyłączyć. Brunetka patrzyła na mnie swoim przemęczonym wzrokiem. Pomogłam jej wstać i utrzymać się na nogach by ta przyzwyczaiła się do stania. Widziałam, że chciała coś do mnie powiedzieć, ale póki Hopper nie wyłączy tych głośników to nic nam to nie da. W końcu szeryf dał sygnał, a ja w mgnieniu oka ściągnęłam z głowy słuchawki.

- M-Max... - Powiedziała ledwo cała wymęczona dziewczyna próbując utrzymać się na miejscu.

- El spokojnie... wiem, że boli wszystko będzie dobrze okej? Zaraz stąd wyjdziemy. - Brunetce udało się w końcu stanąć na równych nogach bez mojej pomocy. Była cała zmartwiona i zestresowana całą tą sytuacją.

- Nie... ja... chce to zakończyć... nie powinno cie tu być Max miałaś być bezpieczna.

- Gdybym tu nie przyszła moglibyście nie żyć. Nie gadaj bzdur El. Hopp zaraz to wszystko eksploduje musimy stąd znikać zanim to się stanie. - Gdy miałam już kontynuuować moją poważną wypowiedź argumentacyjną przekonującą El do podjęcia prawidłowej decyzji nagle do pomieszczenia wszedł nie kto inny jak Harry, który też był o dziwo trochę poraniony.

- Nik stąd nie wyjdzie. Nie teraz kiedy jestem tak blisko. - Powiedział czarnowłosy odkrywając kapsułę, w której znajdywała się jego siostra. Patrzył na nas wzrokiem szaleńca. Jego desperacja i chęć ożywienia siostry doprowadziły do tego wszystkiego.

- Harry... proszę... daj spokój... musisz się w końcu z tym pogodzić... - El uparcie próbowała ponownie przemówić mu do rozsądku. Nie widać jednak było żadnych popraw w jego zachowaniu. Złapałam dziewczynę za ramie chcąc dać jej do zrozumienia, że musimy iść, w tym samym czasie kiedy zauważyłam, jak Hopper daje mi znać o prawie zakończonej robocie przy komputerze. Po chwili można było usłyszeć odgłosy schodzącej z kapsuły substancji i przerwania pracy innych sprzętów. Pokój nagle obrócił się cały czerwonym światłem alarmowym. Harry rozgladał sie z przerażeniem odwracajac się w stronę kapsuły.

The Story Of Us ~ ElmaxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz