10. Wyścigi

2.6K 90 9
                                    

Po sprawdzeniu jeszcze raz lokalizacji i ubraniu się byłam gotowa.
Wyszłam z domu i skierowałam się do garażu, który zawsze był pełen aut. Począwszy od tych codziennych, kończąc na ładnie wypolerowanych sportowych. W oczy rzucił mi się żółty Dodge
Challenger, do którego wsiadłam. Gdy go odpaliłam, usłyszałam przyjemne dla uszu pomrukiwanie.
Jechałam już 10 minut zgodnie z lokalizacją, którą podawała mi aplikacja.
Dojechałam na miejsce i zobaczyłam opuszczony budynek a obok niego parking, na którym było mnóstwo ludzi. Zainteresowana wysiadłam z auta uprzednio go zamykając. Podchodząc bliżej tłumu miałam mieszane uczucia, gdyż nie wiedziałam co mogę zastać pośrodku tego zbiorowiska. Kiedy podeszłam bliżej, aż mnie wmurowało w ziemię. Na środku stało czerwone Porsche a kolejne co zwróciło moją uwagę to był Nathan, który opierał się o drzwi czerwonego auta.
Chciałam podejść do niego i zapytać co on tu robi, ale jednak ciekawość wygrała i powoli zaczęłam odsuwać się na bezpieczną odległość.
Może stałam tam kilka minut gdy w oczy rzuciły mi się następne osoby, mianowicie: Axel, Aiden i Diego w towarzystwie młodych dziewczyn.
Stałam w osłupieniu jakiś czas, gdy po chwili usłyszałam gwizdy. Kiedy mój wzrok tam podążył, zobaczyłam to samo auto o które opierał się Nathan a obok niego inne auto. Obydwa stały na linii startu.
Słychać było strzał z pistoletu i pisk opon. Stałam i patrzyłam na to wszystko z otwartą buzią.
Pierwszy zakręt czarne auto było na prowadzeniu, na drugim zakręcie było tak samo, lecz na ostatniej prostej czerwone Porshe wyprzedziło drugie auto wygrywając.
Każdy zaczął podbiegać do auta wygranego, gdy wysiadł z niego  Nathan.
Że co proszę?! Gdybym nie opierała się o auto to bym z pewnością upadła na ziemię.
Patrzyłam na to jak do Nathana podchodzi przegrany i wręcza mu dość duży plik pieniędzy. A ja się zastanawiałam jak tyle zarabia. To już mam odpowiedź.
Stałam jeszcze może 10 minut, po czym stwierdziłam, że nic tu po mnie i wsiadłam do auta ruszając z piskiem opon, mając nadzieję, że nikt nie zwrócił na mnie uwagi.
Droga do domu zajęła mi mniej czasu, ponieważ drogi były puste. Po 10 minutach byłam już w domu, ale nie mogłam otrząsnąć się po tym co zobaczyłam. Nigdy bym nie pomyślała, że Nathan i reszta chłopaków biorą udział w takich rzeczach, gdy rzekomo wychodzą z kolegami na piwo, naprawiają auto czy wychodzą  do klubu.
Rozmyślając o niebezpieczeństwach jakie niosą takie wyścigi, nawet nie zauważyłam, że jest grubo po  północy. Rozmyślając tak zasnęłam z niepokojem, gdyż widziałam że chłopaki nie wrócą na noc do domu.
__________
Wstałam i usłyszałam jakieś dziwne odgłosy z dołu. W głowie rodziły mi się najgorsze scenariusze. Od złodzieja do porywacza. Chciałam już wstać i ruszyć do kuchni gdy przypomniałam sobie, że muszę się czymś bronić. Chwyciłam figurkę sporych rozmiarów, która była zrobiona z drewna i miała przypominać kota.
Schody pokonałam na palcach,  dziękując w duszy, że nie były zrobione z drewna.
Z każdym krokiem mój strach narastał, gdyż nie wiedziałam co zastanę na dole.
Gdy byłam już na dole odgłosy słychać było w kuchni, więc podreptałam na palcach w tamtą stronę. W międzyczasie trzymając wysoko nad głową swoją obecną broń.
Weszłam do kuchni i chciałam się zamachnąć, gdy zobaczyłam stojącą tam osobę. Aż z wrażenia upuściłam figurkę, która z hukiem opadła na podłogę.
W kuchni zastałam Axela z nieznanym mi dotychczas chłopakiem.

- Mia, naprawdę nie musisz bać się we własnym domu- powiedział rozbawiony Axel.

- Ah, czyli masz na imię Mia? -zapytał chłopak stojący obok Axela.

- Ty znasz moje imię a ja twojego nie - powiedziałam z jadem w głosie.

- Logan słońce, Logan- powiedział akcentując słowo skarbie.

- Mia, mogłabyś pójść do pokoju?- zapytał Axel gdy chciałam coś odpowiedzieć naszemu gościowi.

- Z przyjemnością- mówiąc to spojrzałam na Logana z pogardą.
_______
Siedziałam w pokoju dobre 30 minut, rozmyślając o tym jak bardzo denerwował mnie Logan. Sama ta jego pewność siebie działa na mnie jak płachta na byka. 

A może to ostatni dzień?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz