siostra Blacków

rozdział 20

*piątek 29 grudnia*

Pov James

Chcę dziś wyznać Yn co do niej czuje tylko boje się że zniszczy to naszą przyjaźń...

Poszłem do wielkiej sali.

Gdy weszłem i usiadłem przy stole patrzyłem na Yn była jakaś nie swoja przygnębiona...

Kiedy zobaczyłem że odchodzi od stołu poszła za nią Andromeda

Więc postanowiłem też iść a przy okazji powiedzieć Yn co czuje...

Pov Yn

Wstałam rano ogarnęłam się Narcyza jak Narcyza zawsze siedziała z Malfoy'em.

Zobaczyłam sowę mojej matki otworzyłam okno a sowa dała mi list

Nakarmiłam sowę i otworzyłam list:

              Witaj kochana córeczko
W te wakacje dołączysz do śmierciożerców. Nie pytam czy chcesz czy nie poprostu dołączasz inaczej sama się przekonasz jaki potrafi być mój gniew.

Z poważaniem twoja matka
Walburga Black

Naprawdę nie dołączę do nich obiecałam to Syriuszowi... Regulusowi, Andromedzie... Jamesowi i Remusowi

Nie mogę tak poprostu załamać tej obietnicy pójdę potem do nich i to obgadam.

Szłam do wielkiej sali przygnębiona..

Nasza matka nigdy nie dawała wyborów ale myślałam że nie zmusi nikogo do bycia śmierciożercą..

Weszłam do wielkiej sali nałożyłam se jedzenia którego nawet nie zjadłam.

Wstałam od stołu i wyszłam.

Poszła za mną Andy która zapytała:

A: Ej Yn wszystko dobrze?
Y: Andy możesz wziąć Syriusza, Jamesa, Remusa i Regulus'a do nieużywanej sali?
A: Jasne
Y: I też masz tam być

Widziałam jak James za nami idzie i powiedziałam jej

Y: Andy muszę coś załatwić przyjdźcie do tej sali o 15 dziękuję
A: Jasne

I podszedł do mnie James i powiedział:

J: Yn muszę ci coś powiedzieć ja nie dam rady dłużej tego trzymać ja poprostu wiem że mogę zniszczyć tym nasza przyjaźń... Ale zakochałem się w tobie... To ty byłaś przy mnie kiedy cię potrzebowałem... Jeżeli ty tego do mnie nie czujesz to rozumiem
Y: Jamie ja też cię kocham bardzo ale...
J: Ale co Yn możesz mi wszystko powiedzieć
Y: JAMES ja nie wiem czy za niedługo nie zostanę pieprzonym śmierciożercą..
J: Obiecałaś nam że nie dołączysz..
Y: James wiem kurwa wiem ale matka mi karze... Przyjdź o 15 do sali nie używanej tam ci wszystko wytłumaczę jak i reszcie...

I odeszłam bolało mnie to że łamie tą obietnice... Ale czy ją złamie... Nie wiem