rozdział 30

54 2 2
                                    

*sobota 24 lipca*

Pov Yn

W: Orion tu są nasze dzieci!

Wstaliśmy wszyscy od stołu przy którym jedliśmy pyszne śniadanie

W gotowości byłam wyjąć różdżkę

O: Córeczko Synku

Na te słowa prychnełam

Nie mogłam uwierz w to jak moi rodzice byli wstanie się poniżyć przy innych

W: Do domu już Yn Regulus RAZ!

Nie zastanawiałam się długo co odpowiedzieć

Y: Nie
W: Słucham?!
R: Nie wracamy do domu

Wtrącił się Regulus

Widziałam kontem oka jak matka wyjmuje różdżkę

Gdy tylko ją wyjęła krzyknęła:

W: CRUCIO!

Bez zastanowienia skoczyłam

I to ja oberwałam zaklęciem

Widziałam jak James i Pan Fleamont patrzą na moją matkę z przerażeniem

A Euphemia krzyknęła do matki:

E: Zostaw ją już i tak dziewczyna dużo przez ciebie wycierpiała

Matka przerwała to zaklęcie

Patrzyła na Euphemie nienawiścią w oczach

Znam dobrze moją matkę i wiem że rzuciła by na nią zaklęcie cruciatus

I odezwałam się do niej

Y: Jeżeli chcesz mnie zabić zrób to tu i teraz nie krzywdź innych. Zabij mnie zrób to co dawno chciałaś zrobić.

Widziałam to jak wszyscy patrzyli na mnie z przerażeniem

Następnie krzyknęłam:

Y: Co ci szkodzi zrób to! ZABIJ MNIE! Pragniesz tego. ZABIJ MNIE KURWA!

Matka stała przerażona ojciec patrzył na mnie z osłupieniem

Matka zaczęła do mnie podchodzić

Gdy podeszła powiedziała:

W: Wiesz z chęcią bym to zrobiła. Ale jeżeli mam trafić do Azkabanu za twoją śmierć to nie dziękuję. A tak po za tym ktoś chce cię zobaczyć

I w tym momencie do naszego domu wszedł sam Lord Voldemort...

siostra Blacków Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz