16. zakupy-kłótnie-wypadek

51 2 0
                                    

szliśmy z Yoluchą do domu, trzymałem ją za reke. po chwili byliśmy już pod domem, wsiadali w samochody
L: Natek do mnie a Yolo do Tytmatiego
N: niech bedzie- wsiadłem do samochodu i Yolo tak samo tylko do Tytmatiego. założyłem słuchawki i zacząłem grać w jakąś gre.

po chwili już byliśmy. weszliśmy do Obi i patrzyliśmy na te meble.
N: Kotku jak myślisz ładne- chodziło mi o kulke
Y: ale to jest kulka, kulki są takie same
N: nie są takie same, naprzyklad ta, jest z kamienia a, ta jest z drewna, tak jak- przerwała mi
Y: a spróbuj
N: tak jak ty- uderzyła mnie i poszła do dziewczyn.

zrobiło mi sie smutno. miałem niebieski kryształ a ona czerwony... zacząłem wybierać rzeczy co będą mi potrzebne:
-łóżko
-szafa
-dywan
-stoły
-kanapa
-krzesło
i to wszystko. popatrzyłem na Yolo i ona patrzyła na mój kryształ, poszedłem wybierać te rzeczy o których mówiłem.

po pół godziny miałem prawie wszystko oprócz łóżka bo nie mogłem się zdecydować jakie wziąsc. przez Yolo byłem dalej smutny. zdecydowałem że nie wybiorę łóżka i zapłacę za te rzeczy i powiem żeby wysłali mi to. po chwili już szedłem do domu, na piechotę bo nie chciałem z nimi wracać.

po chwili zdecydowałem żeby pójść jeszcze do Ikei. więc poszukałem na necie gdzie jest Ikea i to było troche daleko ale miałem to w dupie poszedłem do tej Ikei przy okazji kupiłem sobie Monstera.

myślałem nad tym co Yolo mi dziś zrobiła, myślałem że wie że to dla żarty, zobaczyłem jak Lufer do mnie dzwoni, odebrałem

*rozmowa Luferka i Natka*

N: co jest?
L: gdzie jesteś?
N: ide do Ikei bo szukam jakiegoś łóżka
L: mhm, Yolo sie martwi o ciebie
N: tsa, wiesz mnie zbytnio to nie obchodzi
L: coś się stało dziś że jesteście pokłóceni?
N: bo powiedziała że kulki są takie same ja jej powiedziałem że ta jest z kamienia a ta z drewna i powiedziałem tam że jak i przerwała mi i powiedziała żebym tego nie mówił a powiedziałem jej że jest deską i mnie uderzyła i poszła do dziewczyn
L: mhm, za ile będziesz w domu?
N: nie wiem, chyba za parę godzin- mówiłem po chwili po cichu
N: może za pare dni, lata lub nigdy..
L: co co?
N: nic nic, hah..
L: chcesz żebym przyjechał do ciebie i cie zawiózł?
N: możesz
L: to mi wyślij adres gdzie jesteś i poczekaj chwile
N: mhm

*koniec rozmowy*

wysłałem mu ten adres. czekałem aż 30 minut. wsiadłem i pojechaliśmy do Ikei.
N: chcesz mi pomóc z wyborem?
L: dlaczego by nie- powiedział i wysiadaliśmy i poszliśmy do środka, poszliśmy na dział łóżek i patrzyłem nad czarnym łóżkiem, znalazłem które mi sie spodobało
N: moze to..- patrzyłem na nie aż przyszedł Lufer
L: podoba ci się te?
N: mhm
L: no to do kasy idziemy- i poszliśmy do kasy, zapłaciłem i powiedziałem tak samo jak w Obi i poszliśmy z Lufrem do samochodu i pojechaliśmy do domu.

L: Natek bo ostatnio dziwnie sie zachowujesz możesz powiedzieć dlaczego?
N: to nie jest ważne..
L: jak nie jest?! pobiłeś młodszego od ciebie!- ta pobiłem jakiegoś chłopaka bo podrywał mi Yolo.. chociaż.. ona nie miała nic przeciwko temu że on ją podrywa
N: no i!?
L: masz szlaban!
N: i dobrze!- Lufer stał bo było czerwone, ja wyszedłem i poszedłem w inną strone.

założyłem słuchawki i ignorowałem wszystko. zamknąłem oczy na chwile i.. utraciłem kontakt z życiem chyba weszedłem przez wypadek na drogę i stworzyłem wypadek...

CDN

°|°Yolonea x Netheo?°|°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz