𝐍𝐢𝐞𝐝𝐨𝐬𝐭𝐞̨𝐩𝐧𝐞 𝐮𝐜𝐳𝐮𝐜𝐢𝐞

19 6 1
                                    

                                                                   

                                                                          ,,𝑰'𝒎 𝒏𝒐𝒕 𝒊𝒈𝒏𝒐𝒓𝒂𝒏𝒕,   𝑰'𝒎 𝒓𝒆𝒔𝒑𝒆𝒄𝒕𝒇𝒖𝒍𝒍𝒚 𝒅𝒐𝒏'𝒕 𝒄𝒂𝒓𝒆''


  Następny dzień Brooklyn postanowiła spędzić ze swoją najlepszą przyjaciółką w kawiarni. Gdy nastolatki skończyły pić swoją herbatę, wyszły na zewnątrz i usiadły na ławce, tuż za kawiarnią. Siedząc i rozmawiając o bieżących wydarzeniach, Brook zauważyła w oddali grupę chłopców na, którzy zaczęli się do nich zbliżać. Zaniepokojona szturchnęła lekko Adeline i spojrzała za siebie. 

-O nie, to Romowie -powiedziała nerwowym głosem

-Widzę właśnie. O rany idą do nas -odpowiedziała Brook z przerażeniem

-Zazwyczaj oni są tacy bezpośredni, więc uważaj -rzekła Adeline

-Spróbuję  -odparła dziewczyna

 Grupa nastoletnich chłopców stanęła przed siedzącymi na ławce dziewczynami i zaczęła z nimi rozmawiać. Okazało się, że Brooklyn spodobała się im. Oczywiście Romowie nie byliby sobą, gdyby nie poprosili Brooklyn o nazwę jej konta na mediach społecznościowych. Brook spojrzała z szeroko otwartymi oczami na swoją przyjaciółkę, nie wiedząc co robić. Ostatecznie, chcąc być miłą, podała im nazwę konta, z którego nie korzystała. Kiedy Romowie odeszli, Brook i Adeline były w szoku. Przez następne kilka minut głęboko przeżywały to co się stało. Ku ich zdziwieniu zauważyli, że grupa chłopców zaczęła wracać i szła ponownie w ich stronę. Nie czekając ani chwili, przyjaciółki uciekły do kawiarni. 

-Nie mogę uwierzyć w to, że wracali! -krzyknęła Brook

-No, co nie! Ale jakie draniory -odparła Adeline, śmiejąc się

-Jeszcze nigdy w życiu nie podrywali mnie Romowie -odpowiedziała, powstrzymując się od śmiechu

-Chodź, może już poszli -rzekła Adeline

-Ale gdzie chcesz iść? Oni mogą być wszędzie -odrzekła 

-Nie możemy przecież siedzieć tutaj bezczynnie -podkreśliła Adeline

Za namową Adeline, dziewczyny poszły pod bibliotekę. Usiadły na kamiennych schodach i próbowały poukładać swoje myśli. W tej samej chwili, rozległ się dźwięk powiadomienia, dochodzący z telefonu Brooklyn. Nastolatki spojrzały po sobie z przerażeniem. Brook powoli odblokowała swój telefon. Zobaczyła wiadomość od jednego z Romów. Była w niemałym szoku, że faktycznie do niej napisał. Chciał się z nią spotkać kolejnego dnia. Przyjaciółki wybuchły śmiechem. Wiadomość od pana R była dla nich czymś okropnym. 

-Odpiszę mu, że nie mam czasu -powiedziała

Pan R w swojej odpowiedzi zapytał ją, czy chciałaby z nim chodzić. Czytając tę wiadomość, Brooklyn i Adeline jeszcze bardziej zaczęły się śmiać. Przechodzący obok nich ludzie spoglądali na nie tylko, jak na idiotki. W końcu, uspokoiły się i zablokowały go. 

-Powiem ci, że chyba zapamiętam to do końca życia Adeline -odpowiedziała Brook, biorąc głęboki wdech

-Dobrze cię rozumiem, ponieważ jestem pewna, że nikomu innemu nie przydarzyła się taka przygoda jak tobie -odparła Adeline

-Nie wiem, dlaczego takie rzeczy przydarzają się tylko mi -powiedziała Evans

-Wiesz, może to moc wszechświata - odpowiedziała Adeline, śmiejąc się

-To całkiem możliwe Adeline - oznajmiła

Skończywszy rozmowę z Adeline, Brook wróciła do akademika. Idąc do drzwi wejściowych zauważyła idące go naprzeciw niej Clarenca. Ich wzrok spotkał się.
Chłopak otworzył drzwi i zaczekał, aż ona wejdzie. Zaskoczona Brook nie wiedząc co powiedzieć, poszła przed siebie, nie mówiąc ani słowa.

Wieczorem ponownie poszła się uczyć do sali nauki.
Gdy otworzyła drzwi, zauważyła Clarenca, który przeglądał swoje notatki. Powoli zamknęła za sobą drzwi, starając się, aby nie skrzypiały głośno. Jednak i tak chłopak zauważył dziewczynę, która próbowała potajemnie wejść do sali. 

-Przepraszam, nie chciałam ci przeszkadzać -powiedziała, nerwowo uśmiechając się

-Właśnie skończyłem się uczyć -odparł, zamykając książkę

-Ja też muszę się pouczyć, mam jutro ważny test i chcę go napisać jak najlepiej - powiedziała, unikając wzroku Clarenca

-A więc, nie będę ci przeszkadzał -odpowiedział, po czym wstał i skierował się w stronę wyjścia

-Nie...przeszkadzasz -wyjąkała, jednak za późno, ponieważ chłopak właśnie w tamtej chwili wyszedł z sali


Brook przez całą noc rozmyślała nad tym co dzieje się pomiędzy nią, a Clarencem. Była świadoma tego, że chłopak może nie wiedzieć o co jej naprawdę chodzi oraz czego naprawdę chce. Wiedziała mimo to, że jakakolwiek relacja z nim byłaby tylko po to, aby zapomnieć o Jamesie, czego nie chciała. Tym właśnie sposobem jej uczucie do niego stało się niedostępne. 

Nigdy więcej | Akademia Everel|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz