17. Nolan, Erik i herbata.

354 44 68
                                    

- Jesteś. - Stwierdził Liam wyrwany z własnych myśli gdy Nolan wrócił i zajął się dopijaniem zimnej już kawy. - Przepraszam, nie chciałem cię tak zdenerwować. - Zacisną usta.

- Ja też przesadziłem. - Nolan skrzywił się w próbie serdecznego uśmiechu, ale wyraźnie wciąż był zły. - Po prostu nie chcę cię w to wciągać.

A ja chcę jedynie ci pomóc, pomyślał Liam.

Beta skończył posiłek. On sam również dopił ostanie łyki swojej kawy i wspólnie skierowali się na następne zajęcia. Nolan obiecał wysłać mu skany notatek, a Liam napomknął o tym, że mieli czat na swoim kierunku, a także o pozostałych o jakich wspominał mu Magaro. Rozmowa toczyła się gładko. Nolan zdawał się nie myśleć o tym co się wydarzyło. Znowu szedł dumnie wyprostowany, jak reprezentant bet na obcej ziemi.

Telefon Liama zawibrował. Sięgną po niego i spojrzał na wyświetlacz.

- Szalony Kurczak? - Zaśmiał się Nolan zerkając mu przez ramie na nazwę kontaktu. - To jakiś twój zwariowany wujek do którego się nie przyznajesz?

- Gorzej. Mój pracodawca.

- Ten alfa, Avis?

- Tak.

Liam dziwił się jak spokojnie beta reaguje na to imię. Czy panicz Tonitruumów nie był kimś sławnym? A przynajmniej osobą będącą na językach większości osób którzy mieliby go okazję spotkać? To w końcu była rodzina królewska, w dodatku wciąż bardzo potężna.

- Słyszałeś może o kimś takim jak Tonitruumowie? - Zapytał badając grunt.

- Kto nich nie zna? Słynny ród, który wyłamał się z władzy dla biznesu i pozyskał jej tym samym jeszcze więcej. Mówią, że sam Król bacznie ich obserwuje ze strachu, że się zbuntują. - Powiedział z plotkarskim zapałem. - Ale to bujdy, nie ma mowy by stary Flugur i jego syn chcieli się pakować w to co się teraz tu dzieje.

- A wiesz coś o wnuku Flugura? - Zagadnął pozornie beztrosko.

- Wnuk. - Beta chciał potrzeć z namysłem brodę, ale szybko wycofał dłoń gdy dotknęła rany. - Nazywa się tak jak ten twój Kurczak, ale to popularne imię wśród alf a nawet omeg o ptasim genie. Nie wiadomo o nim dużo, wydają się go ukrywać. Krążą plotki, że to apex i zamierza obalić króla, dlatego monarchia jest im niezbyt przychylna. - Machną dłonią. - To tylko grupa głupich, zadufanych w sobie alf. Dlaczego pytasz?

- Tak tylko z ciekawości. - Mruknął i dodał tonem lekkim jak w trakcie rozmowy o pogodzie. - Szalony Kurczak to Tonitruum, nie jest specjalnie groźny, ale lepiej na niego uważaj. Nie powinien zrobić ci krzywdy, ale wiesz, to głupi alfa i w dodatku nieco zdziczały.

- Żartujesz? - Powiedział z niedowierzaniem Nolan i staną jak wryty w ziemię. - Liam, żartujesz, prawda? - Zapytał ponaglająco. - Proszę cię, powiedz mi, że mnie głupio wkręcasz. - Liam nie odezwał się ani słowem, jednak jego oczy mówił wszystko. - Boże. - Szepną słabo Nolan. Widząc w pobliżu jedną z licznych ławek, usiadł na niej z bolesną miną. - Najpierw Vivien, potem ty, cholerna męska królicza omega, a teraz mówisz mi, że wtedy w bibliotece groziłem Tonitruumowi?

Liam skiną skwapliwie głową.

- Jesteś dzielnym betą. - Wzruszył rozbrajająco ramionami.

Nolan jęknął głośno z udręczoną miną.

- Co ja takiego zrobiłem, że świat tak mnie kara? Chce tylko skończyć UMO i zostać doktorem feromonologii, dlaczego wszystko na około próbuje mi udowodnić, że nie powinienem tego robić?!

Liam usiadł obok niego.

- Avis cię nie skrzywdzi, choćbyś codziennie porównywał go do psich odchodów i nazywał zboczeńcem molestującym omegi. - Posłał mu uśmiech pełen otuchy.

Królik z puszystymi uszamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz