Dwa dni minęły w mgnieniu oka. Liam wreszcie przełamał się by napisać do Szalonego Kurczaka, a ten odpowiedział jedynie dwoma słowami:
"Okres podatności"
Liam miał wrażenie, że już gdzieś słyszał tę nazwę. I rzeczywiście, po szybkim wyszukaniu jej w Internecie zaczął sobie przypominać co oznaczała.
Była to "alfia ruja" chociaż drastycznie różniła się od tych przez które musiały przechodzić omegi. Alfy stawały się zdenerwowane, drażliwe i skłonne do agresywnych zachowań. Okres ten był szczególnie niebezpieczny dla alf z wysokim prawdopodobieństwem zdziczenia, dlatego mimo zapewnień Avisa o jego dobrym samopoczuciu, Liam był rozkojarzony na wykładach, nie mogąc skupić się na ich treści. Wysłał do Szalonego Kurczaka kilka wiadomości dziennie, ale Avis zawsze odpisywał mu zwięźle, zupełnie inaczej niż dotychczas, co tylko potęgowało jego złe przeczucia.
A potem pomyślał o rui omeg i tym, czy kiedy ten paskudny, przerażający stan dopadnie też niego samego i czy będzie miał ochotę lub siłę odpisywać na natrętne wiadomości.
Odpowiedź była prosta. To mało prawdopodobne.
Dlatego postanowił dać alfie spokój i przestał mu się naprzykrzać.
Tyle, że...
Telefon zawibrował, ekran rozjaśnił się ukazując wiadomość od Szalonego Kurczaka.
"Dlaczego już nie piszesz?"
Przeczytał to skołowany. W tym momencie Avis wydał mu się niezwykle... Lepki. Jak dziecko.
Zanim zdążył zareagować wyświetliła się kolejna wiadomość.
"Brakuje mi twojego zapachu"
Błyskawicznie wyłączył ekran bojąc się, że ktoś mógł to przeczytać. Rozejrzał się ukradkiem, ale każdy był zajęty słuchaniem wykładu.
Serce biło mu głośno jak bęben. Cholerny Alfa.
Uczucie do Szalonego Kurczaka było dla niego czymś zupełnie obcym. Zależało mu na nim, nie tak jak na Nolanie, inaczej niż na Emily i Małym Tomie. To było tak jakby chodził po gorącej, nagrzanej do czerwoności metalowej płycie, paliła go, ale o dziwo nie sprawiała bólu. Każdy krok był dziwnie ciepły.
Najpierw przekonał się, że polubił charakter szalonego alfy, potem zaczęło mu na nim zależeć, aż w końcu myśli o ich bliższym kontakcie znacząco podnosiły temperaturę jego ciała.
Cały czas wydawało mu się, że odkrywa w tym uczuciu coś nowego.
Rozmowy zawsze trwały długo i nawet najbardziej błahy temat był emocjonujący. Każdy pocałunek, podobny do kolejki górskiej, sprawiał, że jego serce skakało jak szalone. Świerkowe feromony zaczęły być jego ulubionym zapachem.
Zawsze wydawało mu się, że odkrywa w sobie coś nowego, jak chociażby to, że gdy pomyślał o terapii z Leonelem, natychmiastowo ją odrzucił.
Czy to też sprawka Szalonego Kurczaka? To w końcu tylko terapia, ciągle to sobie powtarzał, a jednak nie potrafiłby przeprowadzić jej z kimkolwiek innym.
Wyczerpany psychicznie położył głowę na stole. W auli znajdowało się ponad sto osób, a wykładowca nie należał do surowych. Mógł więc tak przez chwilę odpocząć.
A przynajmniej chciał, bo jego telefon znów dał o sobie znać.
"Chcę cię dotknąć"
Nagły huk na sali zwrócił uwagę profesora, który przerwał swój monolog i spojrzał na rzędy studentów, a dokładniej na słynnego, zakapturzonego króliczego omegę, czerwonego na twarzy i podnoszącego coś z podłogi. Pokręcił tylko głową i wznowił omawianie teorii impresywnej AO.

CZYTASZ
Królik z puszystymi uszami
RomanceLiam, zaradny młody dorosły budzi się w obcym ciele i nieznanym świecie. Jak poradzi sobie jako omega wrzucona do koedukacyjnej szkoły? Jak potoczą się losy króliczej omegi, która nie jest świadoma swojego statusu? I najważniejsze pytanie. Kim tak n...