19. Nie widzisz we mnie omegi

367 42 46
                                    

Avis nigdy by się nie spodziewał, że gdy po długim oczekiwaniu na Liama w ogrodzie postanowi go znaleźć, natrafi na taką właśnie scenę.

Królik został spoliczkowany. A cynamonowe feromony zawrzały z... Radości, co powstrzymało alfę przed wpadnięciem pomiędzy dwie omegi.

W następnej chwili Liam zrobił coś czego żadna omega nigdy by się nie dopuściła. Tak prostolinijne zachowanie w sporach było domeną wyłącznie alf, nie omeg.

Tłum okrążający zbiegowisko sapną, gdy żeńska omega zsunęła się do wody bez oznak wypłynięcia. Zapanowała dziwna stagnacja sytuacji, jakby ktoś nagle wcisną przycisk pauzy a potem... Królik wskoczył do wody.

To wydawało się być dla wszystkich otrzeźwiającym uderzeniem przywracającym normalny bieg czasu.

Avis jako pierwszy pokonał dzielącą go od barierek odległość i natychmiast po przepchnięciu się przez tłum stłoczonych gapiów zanurkował, jednak gdy wyciągną rękę w kierunku Liama, nie zdążył go chwycić...

***

Liam ganił się zaciekle za swoją bezmyślność. Odbiło mu. Oszalał. Co on sobie myślał? Jego życie sprowadzało się do ucieczki od ojca, ale ten drań dalej na niego wpływał.

Nie powinien tego robić. Co jeśli zbiłby te omegę? Nie tego chciał. Vivien powinna odpokutować, ale nie w ten sposób!

Myślał o tym wszystkim otwierając oczy w chłodnej wodzie basenu.

Jasna, szamocząca się plama z przebłyskami różu była pod nim. Widział dziewczynę z której ust wypłynęło kilka bąbelków, a każdy ruch wydawał się spowolniony przez opór wody.

Vivien. Wredna suka. Szczur bez ogona, wyliczał w myślach Liam zawzięcie płynąc w jej kierunku, gdy nagle usłyszał przytłumiony plusk dobiegający z góry.

Nie odwrócił się jednak wciąż wpatrzony w dół, ale już nie na omegę, a na stworzenie wynurzające się z ciemnej toni. Ruchy Liama zwolniły po uświadomieniu sobie tego co widzi.

Tu wcale nie było mozaiki. W jego kierunku płyną ogromny rekin, żarłacz o szarawym ciele z czerniejącymi na końcach płetwami. Widział jak rozwiera pasze tuż pod Vivien zmierzając pionowo w górę wprost na nich.

Dziewczyna kopała i wymachiwała na oślep dłońmi, w ogóle nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa, aż rozpędzona ryba nie rozwarła szerzej szczęk i nie złapała jej w najeżone poszarpanymi zębami sito własnej paszczy, by już po sekundzie być pod Liamem i jego również zamknąć pomiędzy otwartym szeroko okrągłym otworem szczęk.

Paszcza jednak nie zamknęła się, jak początkowo myślał Liam. Był pewien, że ta ogromna bestia zatrzaśnie ją z przytłumionym wodą głuchym trzaskiem jednak... Skąd w UMAO rekin? I to w basenie?

Odpowiedź nasuwała się sama, a w momencie gdy żarłacz wypłyną z nimi na powierzchnie, Liam poczuł coś dziwnego.

Przymkną oczy w chwili nagłego wydostania się z wody i odetchną głęboko, pomiędzy min a rzędem ostrych zębów była ludzka bariera w postaci Vivien. Nagle zwierzę, a raczej alfa zmienia postać, nie widział tego wyraźnie jednakże jego podpora zniknęła by już sekundę później ktoś chwycił go w pasie i podnosząc w górę przeskoczył z nim z powrotem przez barierki na bezpieczne płytki.

Liam spojrzał na alfę, który trzymał go delikatnie a Vivien wywlókł bez choćby jej cienia i odrzucił na bok z obojętnością pozwalając by zajął się nią ktoś inny.

Królik z puszystymi uszamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz