9 "Byliśmy tylko przyjaciółmi"

28 2 0
                                    

Gdy rano wstałam, Felixa obok mnie nie było, byłam ciekawa o co chodzi, wczoraj nagle zniknął bez słowa, dzisiaj tak samo, i ciągle chodzi jakiś zestresowany.
Zeszłam z łóżka i odraz skierowałam się na dół, chciałam zapytać mamy Felixa gdzie ten się podziewa, zeszłam po stromych, białych schodach które prowadziły do salonu.  Salon Wilsonów był przepiękny, minimalistyczny, było tam kilka roślin, a po prawej stronie stała kanapa, zaraz obok niej było wyjście na piękny taras, uwielbiałam to miejsce.

-Cześć ciociu, wiesz może gdzie jest Felix? -Mama Felixa od zawsze powtarzała, że mam przestać mówić do niej "pani" i przyjęło się, że mówię do niej ciociu, w sumie tak ją też traktuję.
-Cześć skarbie, Felix rano musiał gdzieś wyjść, kazał przekazać, że wróci po południu.

Była niedziela więc pozwoliłam sobie pospać do 12.00, czyli do południa, miałam nadzieję, że Felix wróci jak najszybciej, chciałam z nim porozmawiać o tym co się u niego dzieje.

Zrobiłam sobie płatki z mlekiem i poszłam do pokoju.
Wzięłam telefon i postanowiłam napisać do Felixa.

Do Felix:
Martwię się o ciebie, wracaj jak najszybciej, musimy pogadać.

Odłożyłam telefon i nie wiem dlaczego ale łzy zaczęły płynąć mi z oczu, nie wiedziałam co jest pomiędzy mną a Felixem, niby było mi z tym dobrze, ale z drugiej strony czułam się jak skończona idiotka mówiąc mu, że go kocham, nie będąc przekonana czy napewno tak jest.
Zupełnie zapomniałam o zrobionym wcześniej śniadaniu, po prostu leżałam na miękkim łóżku Felixa i patrząc w sufit, płakałam, płakałam tak bardzo, że nie byłam w stanie oddychać, zsunęłam się z łóżka i siedząc na zimnej podłodze ciągle myślałam o nim, o nas, tylko jak mogłam myśleć o nas, jeżeli nas nie było, byliśmy tylko przyjaciółmi, a ja dawałam mu złudną nadzieję, że pomiędzy nami może być coś więcej. Wciąż patrząc na niego widziałam człowieka który mimo wszystko co robi teraz, dawniej zniszczył mi życie.

Siedząc tak oparta o łóżko, próbowałam się uspokoić jednak nie byłam w stanie, strasznie bałam się, że Felix wróci i będzie pytał co się stało. Oczywiście na moje nieszczęście chwilę później  chłopak wszedł do pokoju, odraz podszedł do mnie, i usiadł obok mnie, objął mnie, i złapał za rękę, na co ja zareagowałam wzdrygnięciem i nerwowym odsunięciem się od chłopaka.
-Co się dzieje Mel?-Zapytał zmartwiony.
-Nic, odejdź.
-Dlaczego? Coś zrobiłem nie tak? Wiesz, że możesz mi zaufać.
-Wlaśnie chodzi o to, że wszystko robisz aż za dobrze, powiedziałam Ci, że cię kocham, a nie wiem czy to jest prawda, nie wiem kim dla mnie jesteś, ale mimo tego co teraz dla mnie robisz, pamiętam wszystko co robiłeś mi kiedyś!!- wykrzyczałam mu w twarz aż nagle zaczęłam nerwowo się trząść i nie mogłam złapać oddechu.
-Melanie uspokój się, oddychaj.-Mówił spokojnie, jednak ja nie chciałam go słuchać.
-Melka, wdech wydech, oddychaj ze mną, masz atak paniki, musisz się uspokoić.-Po raz kolejny mu uległam, zaczął spokojnie instruować mnie, a ja robiłam co mi kazał.

Gdy trochę się uspokoiłam, znów go przytuliłam, położyłam głowę na jego torsie, a on delikatnie objął mnie, jednak po chwili uświadomiłam sobie, co właśnie robie.
Zaczęłam się szybko odsuwać, a chłopak tylko patrzył na mnie z spokojem i współczuciem,
jakim cudem on jeszcze mnie nie zwyzywał po tym wszystkim co mu powiedziałam?
-Mel..-Wyszeptał-Przyznaję się do wszystkiego co robiłem kiedyś, wiem, że nie jest Ci łatwo, jeśli chcesz..-Przerwał na chwilę po czym kontynuował-Jeśli chcesz mogę spać w salonie żebyś nie musiała spędzać ze mną tyle czasu. I spokojnie, rozumiem, że nie możesz mnie pokochać, nikt nie może mnie pokochać, nie zasługuje na to.-Mówił wciąż tym samym spokojnym i cichym tonem.
-Felix... Chcę żebyś był przy mnie, ale nie wiem czy jestem w stanie coś do ciebie poczuć, nie teraz.-Powiedziałam, tym razem równie spokojnie co on.
-Poczekam na ciebie tyle, ile będziesz potrzebowała, nawet jeżeli miało by to być milion lat, zależy mi na tobie Melanie.-Podniosłam delikatnie kąciki ust w górę, bo nie byłam w stanie nic powiedzieć.

Make me a better boy.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz