Ostatnie tygodnie roku szkolnego minęły cudownie, skupiałam się na nauce, ale mimo to prawie codziennie spotykaliśmy się z przyjaciółmi i planowaliśmy wakację.
W końcu nadszedł nasz już od dawna upragniony dzień, od rana byłam bardzo podekscytowana, szybko się pomalowałam, uczesałam włosy i założyłam strój galowy. Pożegnałam się z mamą i niemal wybiegłam z domu.
Po chwili wraz z Felixem, byłam już w samochodzie blondyna, podróż minęła szybko, gdy znaleźliśmy się w szkole, ruszyliśmy w stronę sali na której miał odbyć się apel z okazji zakończenia roku.Apel wyjątkowo się dłużył, gdy w końcu opuściliśmy szkołę, wiedzieliśmy, że musimy się spakować, ponieważ późnym wieczorem wyjeżdżamy. Aby następnego być w malibu.
Okazało się, że Felix spakował się już dawno, dlatego przyjechał pomóc mi.
-Ja tego wszystkiego nie zmieszczę w dwie walizki. Mam za dużo rzeczy..-Powtarzałam w kółko, a Felix śmiał się ze mnie.Pakowanie minęło nam przyjemnie, dużo się śmieliśmy, i rozmawialiśmy, po kilku godzinach Felix musiał iść do domu aby sprawdzić czy wszystko wziął.
Leżałam w łóżku i myślałam nad tym co będzie sie działo, jedziemy tam na 2 tygodnie, wynajęliśmy domek na plaży, dawno nie byłam tak podekscytowana.Gdy wszyscy już byliśmy na lotnisku, z którego mieliśmy przelecieć kawałek trasy, każdy nie mógł się doczekać, przeszliśmy odprawę.
-Jesteście gotowi na podróż życia?-Wykrzyczał radośnie Nathan siadając na miejsce w samolocie.
Każdy przespał całą podróż, już po chwili znaleźliśmy się na lotnisku, z którego mieliśmy jechac kamperem do Malibu.Każdy odebrał bagaż i spakował go do kampera, pora na najlepszą część wycieczki.
-To będą najlepsze wakacje w waszym życiu-Powtarzał ciągle Felix ekscytując się, wyglądał bardzo słodko.
Całą drogę śpiewaliśmy, graliśmy w różne gry lub rozmawialiśmy szukając ciekawych miejsc do zwiedzenia w malibu.
Nigdy nie sądziłam, że mając niecałe 16 lat, sama pojade do malibu z przyjaciółmi.
Zaczęliśmy rozmawiać, o naszych urodzinach, aby lepiej się poznać.
-A ty Felix, kiedy masz urodziny?-Zapytała Lily.
-Dziś.-Odrzeknął.
Każdy to wiedział, i każdy miał dla niego prezent a na wieczór zaplanowaliśmy ognisko.
-Naprawdę? Mogłeś powiedzieć, kupilibyśmy prezent. Ale w takim razie wszystkiego najlepszego!-Każdy udawał zaskoczonego, to była część planu.Podróżowanie, przy wschodzie słońca z pięknymi widokami za oknem, i najwspanialszymi ludźmi na świecie, było najlepszym uczuciem jakiego doświadczyłam w życiu.
Gdy dojechaliśmy na miejsce, każdy był w szoku.
Ten domek był piękniejszy niż na zdjęciach. Otaczały go wysokie klify, a przed nim była wielka dzika plaża, ocean był czysty jak łza.
Było wiele roślin, panowała tam cisza, rozchodziły się jedynie dźwięki mew, oraz naszych śmiechów i rozmów.
Tu nie musieliśmy nikogo udawać. przenieśliśmy się do wspaniałego miejsca. Czułam się jak w bajce.Gdy każdy się rozpakował był już niemal wieczór.
Postanowiłam pójść sama na spacer wzdłuż wybrzeża.
Płakałam, tak bardzo płakałam, nie ze smutku, a ze szczęścia.
Nigdy nie czułam się tak szczęśliwa i spokojna, w pewnej chwili zatrzymałam się na korzeniu wystającym spod ciepłego piasku. Przysiadłam na nim i wyciągnęłam aparat, było pięknie, sfotografowałam ten widok, az nagle poczułam kogoś dotyk na swoim barku. Był to Felix. Przysiadł obok mnie, i zaczął mówić.-Kto by pomyślał, że te dzieci, które tak bardzo się nienawidziły, skończą na innej wyspie, z dala od rodziców i wszystkiego co ich przytłacza, z przyjaciółmi i spokojem. Kto by pomyślał, że kiedykolwiek my oraz reszta dzieciaków którzy przyjechali tu z nami zaznają szczęścia wśród innych osob z podobnymi problemami. Kocham cię Melcia, dziękuję za stworzenie mnie na nowo.-Powiedział spokojnym głosem, a moja głowa wylądowała na jego barku.
CZYTASZ
Make me a better boy.
Teen Fiction1 TOM DYLOGI "BETTER" Felix: czyli 16 letni chłopak z obrzydliwą przeszłością, który zadurzył się w swoim dawnym wrogu i próbuje stać się lepszym czlowiekiem walcząc o lepsze jutro, i szczęście którego nigdy nie zaznał do pewnego czasu.. Melanie: 1...