Gdy tylko się obudziliśmy, odraz uświadomiliśmy sobie, że przecież dzisiaj szkoła, gdy ogarneliśmy się, i Melanie miała wychodzić na autobus, chwyciłem ją za ramię, a ona spojrzała w moim kierunku.
-Jedziesz ze mną motocyklem?
-Jasne, że tak.- Odpowiedziała mi odrazu z entuzjazmem na twarzy, po chwili znajdowaliśmy się już w niewielkim garażu obok domu, po lewej stronie stał mój motocykl, tak dawno na nim nie jeździłem.Wsiedliśmy na maszynę i gdy tylko usłyszałem jej warkot poczułem ogromne szczęście, ten motocykl był przez dlugi czas mym jedynym szczęściem w życiu, gdy go straciłem, byłem wrakiem człowieka, część mnie umarła.
Podałem Melanie kask, i wsiedliśmy na czarny motocykl, jechaliśmy dosyć szybko, czułem się tak bardzo komfortowo, motocykle są moim całym życiem gdy tylko na nie wsiadam odraz mogę o wszystkim zapomieć, kochałem to robić.
Gdy dojechaliśmy do szkoły, zaparkowałem motocykl, i podeszłem do Melanie.
-Miłego dnia Mel!! Widzimy się na lekcjach!-Uśmiechnęła się do mnie i odpowiedziała.
-Miłego dnia Felix.Gdy już miałem iść pod klasę ujrzałem mojego przyjaciela, podbiegłem do niego i odrazu się przywitałem.
-Siema Liam, jak tam przed pierwszym dniem w pracy.
-Już nie mogę się doczekać-Odpowiedział sarkastycznie, po czym oboje się zaśmialiśmy.Chwilę po tym w dobrych humorach ruszyliśmy w stronę klasy.
Melanie
Gdy podeszłam pod klasę miałam już iść do dziewczyn, gdy zauważyłam, że wszyscy patrzą na mnie i wytykają palcami, nie wiedziałam o co chodzi dlatego ruszyłam w stronę "przyjaciółek"
-Hej dziewczyny!!-Powiedziałam i gdy już miałam je przytulić, Astrid wyrzuciła oschle w moim kierunku
-Boże fuj odejdź ode mnie biedaczko, nie dość, że mieszka z Felixem Wilsonem to jeszcze jest biedna. Zapewne Felix cię do czegoś wykorzysta, napewno nie trzymałby cię bez interesownie- Powiedziała i zaczęła się śmiać, nie rozumiałam skąd ludzie wiedzą, jednak to był mój najmniejszy problem teraz, łzy napłynęły mi do oczu i wybiegłam ze szkoły, po drodze bez słowa minęłam Felix'a wraz z przyjacielem, biegłam w stronę murku za którym mogłam się schować.Zsunęłam się na ziemię i zaczęłam płakać, wiedziałam, że jestem skończona w szkole, wtedy zobaczyłam biegnących w moim kierunku chłopaków, Felix usiadł obok mnie i objął mnie delikatnie, Liam stał i patrzył na mnie z współczuciem na twarzy.
-Co sie stało? Melka spójrz na mnie.
Nie chciałam nawet na niego patrzeć poprostu wyszeptałam.
-Cała szkoła wyśmiewa się ze mnie, że jestem biedna.-Zatrzymałam się na chwilę aby złapać oddech, po chwili kontynuowałam.-Patrzą na mnie też z przerażeniem i obrzydzeniem bo się z tobą zadaje i u ciebie mieszkam, Felix skąd oni wiedzą...-Powiedziałam równie cicho i po chwili wtuliłam się w niego co on odwzajemnił.
-Nie przejmuj się tą bandą rozpieszczonych bachorów, mnie i Liama też nikt nie lubi, od dzisiaj trzymasz się z nami, każdy będzie się ciebie bał i nikt ci nie podskoczy, a nawet jeśli to odrazu mówisz to któremuś z nas okej? I pamiętaj musisz być pewna siebie.
-Dziękuje ci Felix naprawdę.-Odpowiedziałam bo widziałam, że jest naprawde zmartwiony tym co się stało.
-Ty i ja przeciwko całemu światu pamiętasz?-Pokiwałam głową i uśmiechnęłam się do niego, otarł mi delikatnie łzy podniósł mi kąciki ust palcami abym się uśmiechnęła, chwilę po tym wstałam, i szłam pomiędzy dwoma szkolnymi legendami, których niby nikt nie lubi, ale jednak każdy się boi i każdy o nich mówi. Wiedziałam, że pewność siebie w tym momencie to podstawa, gdy usłyszeliśmy dzwonek na lekcje, ruszyliśmy w stronę klasy.Słyszałam, że każdy o nas mówi, i czułam na sobie ich wzrok, ale przy Felixie to wszystko nie miało znaczenia, dla mnie liczył się tylko on.
Gdy weszliśmy do klasy bez slowa ominęłam ławkę moich byłych koleżanek i poszłam usiąść z Liamem i Felix'em, Felix odsunął mi krzesło na co delikatnie się uśmiechnęłam co on odwzajemnił.
Lekcję minęły nam dość spokojnie, a po nich przyszedł czas na pójście do pracy.
Godziny pracy minęły bardzo szybko, robiliśmy tak naprawde wszystko, czasami byliśmy kelnerami, później pomagaliśmy na kuchni, a jeszcze potem sprzątaliśmy lokal, było naprawde zabawnie, gdy Liam ciągle coś mylił albo opowiadał jakieś żarty, po jakimś czasie był moment gdzie kończyliśmy pracę, pożegnaliśmy się z wujkiem Liama. Ja z Felix'em wsiadłam na motor a Liam pojechał swoim autem. Po powrocie do domu byliśmy zmęczeni dlatego niemal odrazu położyliśmy się spać, jutro czekał nas kolejny dzień pełen nauki, a później pracy.
To wszystko mogłoby się wydawać ciężkie i męczące, jednak w towarzystwie chłopaków te godziny leciały jak sekundy, i było naprawdę cudownie, jednak nie zapominajmy, że wszystko co dobre szybko się kończy.
Przepraszam za to że ostatnio rozdziały wlatują tak rzadko, nie mam czasu na pisanie ich ale obiecuję że się poprawie, dzisiaj troche krotszy rozdzial, bo następny będzie dość długi i mocny, także wyczekujcie!!
CZYTASZ
Make me a better boy.
Novela Juvenil1 TOM DYLOGI "BETTER" Felix: czyli 16 letni chłopak z obrzydliwą przeszłością, który zadurzył się w swoim dawnym wrogu i próbuje stać się lepszym czlowiekiem walcząc o lepsze jutro, i szczęście którego nigdy nie zaznał do pewnego czasu.. Melanie: 1...