Archie
Czas minął szybko, nastał już dzień wylotu. Zasunąłem walizkę i zamknąłem mieszkanie. Byłem umówiony, że ze mną pojedzie Luka i Davia więc pojechałem po nich.
- Cześć - przywitała mnie blondynka.
- Hej, podekscytowani?
- I to jak - blondyn, bo wreszcie poszedł do fryzjera, zamknął bagażnik.
Dojechaliśmy na lotnisko jako pierwsi.
- Widzicie, nikogo nie zabiłam - ze swojego czerwonego mercedesa wyszła Cama.
- Modliłem się byś jej nie zabiła - Luka objął brunetkę.
- Gdzie do cholery jest Ian? - rozglądnąłem się.
- Siema - stanął za mną mój brat z jego dziewczyną.
- To jest mój brat, a to są jego przyjaciele: Naya, Carmen, Lucas i Davia - przedstawił nas Ian.
- Miło poznać, Grace - przedstawiła się i uśmiechnęła.
- Miejsca są czteroosobowe - czekaliśmy na odebranie bagażu.
- Może dziewczyny razem, a chłopaki razem - zaproponowała Naya.
- Może być - powiedziałem.
Mieliśmy przed sobą prawie piętnasto godzinny lot. Każdy był zmęczony na samą myśl, ale należały się nam wakacje.
- Prosimy o zapięcie pasów, życzymy miłego lotu - założyłem słuchawki i odciąłem się od wszystkich.
Po siedmiu godzinach zasnąłem, przez ten czas wymieniłem z chłopakami może trzy zdania.
- Zaraz wysiadamy - szturchnął mnie Ian.
Przed lotniskiem czekał na nas wujek Vincent i moja kuzynka Eva.
- Jak ja was dawno nie widziałam - podbiegła i przytuliła mnie i Iana. - Musicie mi wszystkich przedstawić, a teraz zapraszam do waszych samochodów, stoją tam - tryskała radością.
Wsiadłem za kierownicę zielonego lamborghini. Ze mną jechał mój brat i jego dziewczyna. Drugie auto to również ten sam model lecz w kolorze ciemnego niebieskiego.
- Daję wam kluczyki do domków, jest ich cztery tak jak chcieliście, a teraz przedstawcie mi się, ja jestem Eva
- Może ja Ci przedstawię każdego po kolei. To Lucas, jego dziewczyna Davia, to jego siostra Carmen i Naya ich przyjaciółka. To Grace moja dziewczyna - patrzyłem się na niebo, ledwo słysząc słowa Iana.
- Mam nadzieję, że poznamy się bliżej, gdybyście czegoś potrzebowali mieszkam w domku sto piętnaście. Zapraszam was wieczorem na imprezę do klubu
Wszyscy się rozeszli, otworzyłem drzwi i odłożyłem walizkę. Domek był dość przestronny. Jedyne o czym marzyłem to prysznic.
Naya
Odrazu zasnęłam, chodź był dzień i nigdy nie śpię gdy jest jasno na zewnątrz to byłam strasznie zmęczona lotem.
- Wstawaj, dziewczyny przyszły, za godzinę idziemy do klubu - zerwałam się i zbiegłam na dół.
- Mamy dwie prostownice więc teraz ja i Naya zrobimy sobie włosy, a wy makijaż. Później się zamienimy - Cama przyszła do mnie z dwoma prostownicami.
Gotowe do wyjścia czekałyśmy na chłopaków.
- O mój Boże - Lucas otworzył drzwi.
- Zajebiście wyglądacie - dodał Ian.
CZYTASZ
The Promised Smile
RomanceNaya Mitchell mieszka z przyjaciółmi w Los Angeles. Do jej szkoły dołącza dwa lata starszy Archie Taylor. Ich drogi krzyżują się gdy Archie zaprzyjaźnia się z jej współlokatorem. Obaj mieli trudną przeszłość i zmagają się z nią. Czy wreszcie Naya i...