Rozdział 17

270 9 0
                                    

Archie

Czekał mnie koszmarny dzień, dwa treningi i wizyta w firmie. Przez ten tydzień prawie codziennie wychodziłem z Nayą, przynajmniej mogłem chodź na chwilę zapomnieć o rzeczywistości. Chodziliśmy do parku, kina, restauracji, a nawet raz przyszła zobaczyć mnie na treningach. Nie oczekiwałem od niej nic, ale dawała mi ogromne wsparcie.

- Siema, jak ci dzień mija - wszedłem z blondynem do budynku.

- Dwa treningi i jeszcze spotkanie w firmie, naszczęście jestem już wolny

- Przyjedź do nas, trochę osób jest u nas w domu, ale poznasz Aarona i moich rodziców

- Dzień dobry, miło poznać Felicity Halley - podałem dłoń kobiecie.

- Archie Taylor, mi również - siedzieliśmy przy stole.

- Słyszałem, że sam w taj młodym wieku zajmujesz się firmą, dajesz radę? - ich ojciec wyglądał na typowego, starszego biznesmena.

- Daję - wziąłem kęs pysznego kurczaka.

- Jak Ci idą przygotowania do walki? - Aaron to naprawdę porządny facet, nie to co ja.

- Bardzo dobrze, chodź jestem zmęczony walkami - złapałem kontakt wzrokowy z Nayą.

Kiedy wszyscy skączyli jeść, poszedłem z Luką do jego pokoju.

- Oglądniemy coś? - zaproponował.

- Spoko, wybieraj

- Zawołać Nayę?

- Jeśli chcesz to oczywiście - wyszedł z pomieszczenia.

- Hej, to co oglądamy - oparła się o szafę.

- Horror? - zaproponował blondyn.

- Dobrze wiesz, że nie lubię

- Będziesz mieć przeciesz koło siebie dwóch rycerzy na czarnym koniu - zaśmiałem się.

- Jeśli oglądacie horror to nara - chwyciła klamkę.

- Czekaj, oglądniemy to co chcesz - niebieskooki właczył telewizor.

- Niech wam będzie - odsunął się i zrobił dla niej miejsce między nami.

Nie byłem zabardzo zainteresowany filmem, patrzyłem się w sufit albo na okno. Nagle brunetka oparła głowę o mój bark.

- Nie mam ochoty już oglądać - zrobiła to dla mnie, bo ścisnęła mój palec.

Dała mi znak bym poszedł za nią, tak też zrobiłem.

- Coś cię męczy, widzę to - usiadła koło mnie, patrząc mi się w oczy.

- Myślę przeszłości i przyszłości - oparłem się o jej biurko.

- Też tak mam, zwłaszcza w szkole, nie skupiam się totalnie na lekcjach

- Myślę, że moje studia nie mają sensu

- Mają, ale musisz uwierzyć w siebie, pomyśl ile musiałeś przejść, aby być w tym miejscu. Nie znam twojej przeszłości ale wiem, że nie miałeś łatwo

- Chcę byś poznała moją przeszłość - uśmiechneła się.

- Archie nie musisz, jeśli to dla ciebie trudne

- Chcę byś poznała Archiego Taylora, od innej strony - w chuj lubię jej oczy. - Moje tatuaże mają sens, o jednym się dowiedziałaś, ale mam jeszcze dwa

Odsłoniłem kawałek moich spodenek, na udzie miałem napis.

infierno

- Co to znaczy?

The Promised SmileOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz