21 październik
Naya
Dzień walki, cholernie trudny dla mnie, a zwłaszcza dla Archiego. Przygotowywał się rzetelnie i trenował moim zdaniem aż za dużo.
Z lekką pomocą Carmen ubrałam się i zrobiłam makijaż.
- Odwaliłaś się - spojrzał na mnie stojący koło drzwi Luka.
Zajechaliśmy pod budynek, nie spieszyliśmy się, ponieważ walka Archiego była przed ostatnia.
- Cieszę się, że tu jesteście - objął mnie.
- Przyjaciółkę przytulisz, a przyjaciela już nie? - Lucas wyciągnął ręce.
- Ogromne korki były, gotowy? - przyszedł Ian z Grace.
- Cudownie wyglądasz - popatrzyłam na Grace.
- Stresujesz się? - zapytałam bruneta.
- Cholernie, jeszcze pół godziny. Idę się przygotować, trzymajcie kciuki - uśmiechnął się do mnie.
Staliśmy przy oktagonie, obserwowałam walkę jakiś ludzi i wyczekiwałam na kolejną.
- A teraz przedostania walka! Serdecznie zapraszam Micheala Newtona! Oraz jego przeciwnika Archiego Taylora! - wykrzyknął prowadzący, a ja obserwowałam bruneta, który wchodził właśnie do klatki.
- Spokojnie, twój chłoptaś wygra - Aiden połozyl dłoń na moim ramieniu.
- Ogarnij się - syknęłam.
Archie wywrócił przeciwnika, usiadł na nim i zaczął bić go po twarzy.
- Koniec pierwszej rundy - usłyszałam.
Posłałam mu uśmiech, a on to odwzajemnił. Przez cały czas mocno trzymałam kciuki.
- Walkę wygrywa...
Nie wiedziałam kto może wygrać, bo umiejętności były na bardzo podobnym poziomie. Brunet stał czekając na werdykt, złapałam z nim kontakt wzrokowy.
- Archie Taylor - zaczęliśmy klaskać.
- Mówiłem - Aiden mnie przytulił. - Leć do niego - przeszłam przez tłum.
Zielonooki wyszedł z klatki, podeszłam by mu pogratulować.
- Wiedziałam, że wygrasz
- Ledwo co wygrałem, przytulił bym cię ale leje się ze mnie, poczekajcie na mnie. Udzielę kilku wywiadów i dołączę do was - widziałam jak bardzo był szczęśliwy.
- Zimne piwko u nas? - zapytał Lucas.
- Oczywiście - odpowiedziałam.
- Jest malutki problem, bo nie mam nic w domu, a kupić nie możemy - Cama weszła do samochodu.
- Kim dla siebie jesteście? - zapytał Aiden, patrząc na mnie i Archiego.
Leżałam oparta na jego ramieniu.
- Przyjaciółmi - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie.
- Już wam uwierzę, jedźmy do supermarketu - nakazał blondynowi.
- Ale jak chcesz kupić alkohol? - zapytałam.
- Zobaczysz - mrugnął mi okiem.
- To jaki jest ten wasz plan? - zapytała Grace.
- Przepraszam, mógłby pan nam coś kupić? Bardzo proszę, chcemy opić wygraną walkę kolegi tam stoi - pokazał palcem na Archiego. - Autograf możemy nawet panu dać, bardzo prosimy - mężczyzna stał i się śmiał.
CZYTASZ
The Promised Smile
RomanceNaya Mitchell mieszka z przyjaciółmi w Los Angeles. Do jej szkoły dołącza dwa lata starszy Archie Taylor. Ich drogi krzyżują się gdy Archie zaprzyjaźnia się z jej współlokatorem. Obaj mieli trudną przeszłość i zmagają się z nią. Czy wreszcie Naya i...