Archie
Na kolację poszliśmy do Lucasa, zamówiliśmy pizzę i wspólnie rozmawialiśmy.
- Ja się już będę zbierać - wstała od stołu brunetka.
- Ja też, miłego wieczoru - powiedziałem po niej.
- Grzeczni bądźcie, pa - powiedział w naszą stronę.
- Czemu nie zostałeś? - kiedy wyszliśmy.
- Dostałem propozycję walki i muszę to przemyśleć do jutra
- Z kim byś walczył? - wokół było kapletnie ciemno, ledwo ją widziałem.
- Z mistrzem Anglii, cholernie trudny przeciwnik
- Myślisz, że dałbyś radę?
- Pewnie tak
- Wogule kiedy masz wyniki egzaminów?
- Jutro z samego rana, Lucas ma do nas przyjść i będziemy sprawdzać
- Obudzisz mnie?
- Pewnie - uśmiechnąłem się do niej lekko.
- Pójdę się umyć i spać, jestem wykończona - rzuciła odrazu po wejściu.
Wszedłem po niej do łazienki, na zewnątrz zaczęło padać.
- Burza jest - położyłem się ją łóżku.
- Dobranoc - odwróciła się.
- Dobranoc Naya
Nie mogła spać, za oknem się błyskało i grzmiało. Ja też nie spałem, stresowałem się wynikami.
- Ja pierdolę - przestraszyła się, piorun strzelił jakieś trzy kilometry od nas.
- Chodź - wystawiłem ręce, bo wiedziałem, że się bała. - Nie ma się czego bać - przytuliła się do mnie.
Jeździłem ręką po jej plecach, uspokoiła się. Nie kontrolowałem tego, że ciągle się do niej uśmiechałem.
- Widzisz, nie zawsze jesteś chamski - zaśmiała się.
- Chciałabyś żebym był? - położyła swoją głowę na mojej klatce piersiowej.
- Nie, lubię jak jesteś miły
- Postaram się być taki częściej
Pocałowała mnie, poczułem motylki w brzuchu. Pragnąłem znowu poczuć smak jej ust, ledwo oddychaliśmy. W tamtym momencie byłem szczęśliwy, spełniło się moje marzenie, które myślałem, że się nie spełni.
- Przyjacielski pocałunek - oderwała się odemnie dysząc.
- Niech Ci będzie - uśmiechnąłem się.
- O kurwa, ja pierdolę - w drzwiach naszej sypialni stał Lucas.
Spałem wtulony w brunetkę i takich też nas zastał jak przyszedł rano.
- Skąd masz klucze? - zapytałem ledwo otwierając oczy.
- Tak bardzo byliście sobą zajęci, że wczoraj nie zamknęliście drzwi
- Pierdol się - dziewczyna wstała i wyszła pokazując środkowy palec do blondyna.
- To coś więcej?
- Nie i do niczego więcej nie doszło - wziąłem koszulkę z szafy i ją założyłem.
- Gotowy na wyniki?
- No nie wiem
- Zadzwonię do Camy i Davi, a wy się ogarnijcie - otworzył drzwi balkonowe.
- Trzy, dwa, jeden - pierwszy sprawdzał swoje wyniki Luka. - O mój Boże, angielski osiemdziesiąt trzy, matma sześćdziesiąt osiem i geografia dziewiędziesiąt siedem
CZYTASZ
The Promised Smile
RomanceNaya Mitchell mieszka z przyjaciółmi w Los Angeles. Do jej szkoły dołącza dwa lata starszy Archie Taylor. Ich drogi krzyżują się gdy Archie zaprzyjaźnia się z jej współlokatorem. Obaj mieli trudną przeszłość i zmagają się z nią. Czy wreszcie Naya i...