9.Koszulka, tatuś, fagas.

234 7 7
                                    

-Kurwa! Ty jesteś poperdolona!- wykrzyknął wkurzony chłopak, po czym wstał z prędkością światła. Widzicie już oprzytomniał.

-To za koszulkę.- zaśmiałam się głośno.

-Diego! Idziemy!- krzyknęła głośno z dołu, Pani Karen.

-Idę! Kurwa daj mi jakąś koszulkę!

-Nie mam, mam same damskie.- zaśmiałam się jeszcze głośniej.

-Huj daj mi damską.

I już po chwili w moim pokoju stał wkurwiony Diego w koszulce z napisem ,,I love hot dads".

-Serio? Kocham gorących tatków? Nie masz innej?

-Tylko ta była tak duża abyś się w nią zmieścił.- powiedziałam z uśmiechem, tak naprawdę miałam jeszcze dużo innych i dużych koszulek, ale musiałam wykorzystać sytuację.

Gdy zeszliśmy na dół, wszyscy spojrzeli na Diego.

-Oblałem się.- Burknął chłopak, na co wszyscy się roześmiali.

-Dobra, to my idziemy. Dziękujemy za tak cudowny wieczór! Diego podziękuj Rozie, za to, że pożyczyła ci koszulkę.- powiedziała Pani Karen. Chyba nie zbyt umie w angielski.

-Dziekuje ci pięknie za tą cudowną koszulkę.- Powiedział z ironią chłopak.

-Następnym razem wpadnij z Carlosem!- Powiedziała moja matka. Pewnie chodziło o jego ojca.

-Oczywiście! Będziemy w kontakcie dobranoc!- i wyszli.

-Serio Rozie? Kocham gorących tatuśków?- zaśmiała się mama po czym zaczęła z ciotką sprzątać po kolacji.

Weszłam na górę i posprzątałam ten bałagan, który zrobiłam moim cudownym planem, po czym wzięłam długą kąpiel, przebrałam się w piżamę, zasłoniłam okna, bo huj wie co ten zwyrol wymyśli i poszłam spać, zadowolona I spełniona.

Diego

-Co za suka.

Jedynie tak mogłem skomentować jej dzisiejsze zachowanie, albo chciałem to tak skomentować.
Tak naprawdę podobało mi się to i czuję teraz Kurwa nie wiem, niedosyt? Myślałem, że mnie poca...
STOP IT.

Rozie to suka i tego muszę się trzymać. Ale koszulki nie oddam bo pięknie pachnie jej perfumami.
Nie no ja naprawdę muszę jechać na terapię.

Po tym wydarzeniu, tak bardzo zamęciła mi w głowie, że muszę zapalić. Już nawet nie sam fakt, że ta mała kurwa oblała mnie wodą z lodem, to jej dotyk był czymś czego potrzebuje.

Nie wiem czemu wgapialem się w jej okno z nadzieją, że akurat może...
Boże stop.

Wróciłem do pokoju I postanowiłem, znowu, zadzwonić do Blase'a.

-Kogo moje oczy widzą! Albo raczej uszy słyszą. Cóż jest tak ważnego, że dzwonisz o tej porze i to drugi raz w tygodniu?- zapytał lekko rozbawiony chłopak.

Opowiedziałem mu o dzisiejszym incydencie, a on tylko odpowiedział.

-Suka i tak cie poprostu zostawiła?Mi tak nigdy nie robiła... Żadnego buzibuzi? Żadnego numer...

-Nawet tego nie kończ. Tak, poprostu mnie zostawila. Ja już nie wiem co mam robić.- jeknąłem opadając na łóżko.- Pomóż mi.

-Dobra stary mam plan.

Rozalie

Rano Obudziłam się w znakomitym humorze. Jedynym problemem dzisiejszego dnia były korki z Diego. Ale cóż przeżyje.

White Roses and Sweet KissesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz