Prolog

147 4 0
                                    

Trzydziesto paroletni mężczyzna, szef mafii siedział w swoim biurze wypełniając jakieś durne papierki. Nagle do jego gabinetu wbiegła czteroletnia dziewczynka o długich brązowych włosach. Na dźwięk otwieranych drzwi mężczyzna uniósł głowę z nad papierków.

- Co tutaj robisz myszko? Gdzie zgubiłaś wujka Willa? - zapytał sadzając dziewczynkę na swoje kolana.

- Uciekłam mu - powiedziała marszcząc swój nosek, ojciec spojrzał na nią karcąco.

- Nie możesz uciekać myszko. Nie powinnaś sama chodzić po siedzibie to niebezpieczne - pstryknął dziewczynkę w nos, a ona zachichotała.

- No dobrze już nie będę - odparła tym swoim słodkim głosikiem.

- W porządku - powiedział całując córkę w główkę.

- A co ty robisz tatusiu? - zapytała.

- Pracuję - wzruszył ramionami.

- Ale nad czym? - zmarszczyła czoło.

- Dowiesz się jak będziesz starsza myszko, kiedyś zajmiesz moje miejsce - powiedział.

- To znaczy? - zapytała zdziwiona.

- Jak mówię dowiesz się jak będziesz starsza, pójdziemy poszukać wujka? - zapytał wstając i biorąc dziewczynkę na ręce.

- Tak! - krzyknęła radośnie, mężczyzna pocałował dziewczynkę w czoło i wyszli z gabinetu.

Let's give ourselves a chanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz