Obudził mnie ból w prawej nodze kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Iana i Larę skaczących po naszych nogach.
- Co wy robicie? - zapytałam.
- Chcemy was obudzić, mama woła na śniadanie - powiedział Ian.
- Czemu leżysz tak blisko Matteo? - zapytała Lara, kurwa po chwili zorientowałam się, że głowę miałam na jego klatce piersiowej, a on obejmował mnie ramieniem, szybko się podniosłam i szturchnęłam Matteo.
- Ani słowa tacie, jasne? - zapytałam.
- No nie wiem - udawała, że się zastanawia.
- Co chcesz? - zapytałam.
- Ostatnio spodobała mi się sukienka, chcę żebyś mi ją kupiła - powiedziała.
- Mama nie może ci jej kupić? - zapytałam.
- Nie zgodziła się, bo powiedziała, że szybko ją zniszczę - oznajmiła.
- Ile kosztuje? - zapytałam.
- Pięćset dolarów - otworzyłam szeroko oczy.
- Ile? Nie ma mowy - zaprzeczyłam.
- To tatuś się dowie - założyła ręce na piersi patrząc na mnie wyczekująco, mała czteroletnia szantażystka.
- Zgoda, kupie ci - tata nie może się dowiedzieć.
- Super - powiedziała.
- Ej ja te tak chcę - jęknął Ian.
- Nie ma mowy młody - mruknął Matteo podnosząc się.
- Spokojnie, jeszcze wszystkiego cię nauczę - Lara poklepała go po plecach, wymieniałam z Matteo trochę przestraszone spojrzenie.
- Zjeżdżać stąd, zaraz zejdziemy - powiedział Matteo.
- I niczego nie będziesz go uczyć - oznajmiłam.
- Zobaczymy - wybiegli z pokoju, a ja nie wierzyłam w zachowanie mojej czteroletniej siostry.
- Ona jest niemożliwa - powiedziałam, Matteo się zaśmiał.
- No nic, przebiorę się w łazience, a ty możesz spokojnie przebrać się tutaj w moim pokoju i zejść już na dół - powiedział.
- Okej - powiedziałam, wziął swoje rzeczy i wyszedł, a ja przebrałam się w swoje ubrania z torby. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół wchodząc do kuchni.
- Dzień dobry - powiedziałam i usiadłam przy stole koło Lary.
- Jak się spało? - zapytała Grace.
- Dobrze - oznajmiłam.
- Chyba bardzo przytulaśnie - mruknęła pod nosem moja siostra, spojrzałam na nią karcąco, pyskata paskuda, przysięgam, że w coś ją wrobię kiedy nie przestanie.
- Cześć mamo - Matteo wszedł do kuchni, pocałował swoją mamę w policzek i usiadł obok mnie.
- Nie obudziłeś Caleba i Erice? - zapytała Grace.
- Myślałem, że już zeszli - wzruszył ramionami, Grace przewróciła oczami.
- Zjedzą później, pewnie i tak nie wstaną - oznajmiła.
- Po śniadaniu będziemy już wracać do domu - zwróciłam się do Lary.
- Nie, czemu? - zapytała.
- Lara muszę załatwić swoje pilne sprawy, nie kłóć się ze mną proszę - poprosiłam.
- Niech będzie - powiedziała przygnębiona, pocałowałam ją w czoło.
CZYTASZ
Let's give ourselves a chance
Teen FictionSequel Trylogi ''Promise'' Historia lubi się powtarzać, co? Harriet O'brien jest córką największego mafiozy Dylana'Obriena który odchodzi na emeryturę aby oddać swojej córce władzę. Jednak z tą władzą równa się też aby przyszła Donna znalazła męża. ...