1. A wyglądam?

121 2 0
                                    

- Kochanie wstawaj - usłyszałam nad sobą głos mojej mamy, otworzyłam oczy.

- Nie mogę zostać? - zapytałam.

- Weekend się skończył, a nawet nie byłaś w szkole w czwartek i piątek więc miałaś długi odpoczynek więc wstawaj i ubieraj się do szkoły - powiedziała.

- Tata by mi pozwolił zostać - oznajmiłam.

- Jakby twój tata o wszystkim decydował to mieszkalibyśmy pod mostem, ubieraj się - powiedziała stanowczo i wyszła z mojego pokoju. Westchnęłam i wstałam z łóżka, ubrałam się w ubrania, które przygotowałam sobie wczoraj, wzięłam swoje rzeczy i zeszłam na dół. Zostawiłam swoje rzeczy na korytarzu i kiedy weszłam do kuchni wskoczyłam mojemu tacie na plecy.

- Cześć tato - pocałowałam go w policzek.

- Powinienem się tego spodziewać - zaśmiał się, zeszłam z jego pleców, pocałowałam moje młodsze siostry w czoło, usiadłam na przy stole i zaczęłam jeść moje śniadanie.

- Gdzie Ethan? - zapytałam.

- Przepisuje teraz pracę domową bo wczoraj jej nie zrobił - powiedział tata.

- Dzięki tato - rzucił Ethan wchodząc do kuchni.

- Co proszę? - zapytała mama zakładając ręce na piersi.

- Przypał - skomentowała moja jedenastoletnia siostra.

- Kto odwozi nas do szkoły? - zmieniłam temat by uratować mojego tatę.

- Dzisiaj ja, muszę podjechać do pracy - oznajmił tata.

- Kiedy ty w końcu wsiądziesz do samochodu? - spiorunowałam wzrokiem Ethana.

- Odczep się - oznajmiłam.

- On ma rację kochanie, zdałaś prawo jazdy, ale od tamtego czasu nie prowadziłaś samochodu - powiedziała mama.

- Tata mnie zmusił to je zrobiłam - wzruszyłam ramionami.

- Ej nie zwalaj tego na mnie, idźcie już do samochodu bo się spóźnicie - powiedział, wstaliśmy ze stołu, pożegnałam się mamą i Larą czyli moją pięcioletnią siostrą, ale ona nawet nie zwróciła na mnie uwagi bo była zajęta bajką. Wyszliśmy z domu i weszliśmy do samochodu, po chwili tata do nas dołączył i pojechaliśmy do szkoły.

***

- Nie wdawaj się w żadne bójki - powiedziałam Ethanowi kiedy tata odjechał.

- Przecież wiem, że mnie zawsze obronisz od kary - przewróciłam oczami.

- Posłuchaj mnie chociaż raz, cześć - odeszłam od niego i weszłam do szkoły.

- Cześć laska - podskoczyłam przestraszona.

- Przestań mnie straszyć głupku - oznajmiłam, pocałowała mnie w policzek.

- Coś ty taka strachliwa? - zaśmiała się, a ja pociągnęłam ją lekko za jej niebieskie włosy.

- Nie jestem strachliwa, co u ciebie? Jak było w domku nad jeziorem? - zapytałam.

- Powiedzmy, że było fajnie, siedziałam z mamą bo tata z Val starają się o rodzeństwo dla mnie, ugh - powiedziała Alyssa, skrzywiłam się.

- Dalej dziwie się, że ich związek wytrwał tyle lat - powiedziałam.

- Mam dwie mamy i jednego ojca, to dalej brzmi dla mnie nierealnie, ale ich kocham, byłoby nudno gdybym miała normalnych rodziców, a ty co robiłaś w ten długi weekend? - spojrzała na mnie wymownie, przewróciłam oczami.

Let's give ourselves a chanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz