10. Połóż się obok mnie

54 4 0
                                    

- Siema stary - powiedział Hudson, Matteo się położył.

- Czemu dzwonisz? - zapytał.

- Stęskniłem się - puścił do Matteo oko, zachichotałam, a brunet uderzył mnie poduszką.

- Ktoś jest z tobą? - zapytał Hudson, Matteo pociągnął mnie za rękę i wylądowałam leżąc obok niego.

- Cześć - pomachałam do Hudsona.

- Poznaj Harriet Hudson i ugryźć się w język bo wiem co chcesz powiedzieć - na ustach Hudsona pojawił się cwany uśmiech.

- Jak taki dureń jak mój kumpel znalazł taką piękną koleżankę? - zapytał, zaśmiałam się. Matteo jęknął zażenowany.

- Zaraz się rozłączę - zagroził Matteo.

- No już spokojnie nie gorączkuj się tak, no więc odpowiesz na moje pytanie? - zapytał

- Poznałem Harriet kiedy oprowadzała mnie po szkole, zadowolony? - zapytał Matteo.

- No może być, mam dla ciebie nowinę, ale nie wiem czy się ucieszysz - oznajmił Hudson.

- No dalej mów - zachęcił go Matteo.

- Mamy mecz z drużyną z twojej szkoły - oznajmił, Matteo parsknął śmiechem.

- Rozwalę cię - powiedział.

- Co? Dostałeś się do drużyny? - zapytał zaskoczony.

- Tak, jestem ciekaw miny trenera, chłopaków i... - Matteo nie potrafił dokończyć.

- I tej suki - dokończyłam za niego, parsknął śmiechem i skinął głowa.

- Tak - powiedział.

- Czyli widzimy się za tydzień, narka Matteo, śliczna - rozłączył się, a Matteo westchnął.

- Nie jesteś zadowolony - stwierdziłam.

- No nie - oznajmił.

- I to rozumiem, ale przestań się przejmować, myśl o tym co będzie teraz, a nie to co było - wzruszyłam ramionami.

- Masz rację - uśmiechnęłam się.

- Dzieciaki kolacja! - usłyszałam krzyk mamy Matteo.

- Chodźmy - powiedział Matteo i wyszliśmy z jego pokoju.

***

Po kolacji, która przeminęła w miłej atmosferze wróciłam z Matteo do pokoju.

- Ty może pójdź się umyć, a ja rozłożę sobie moje dzisiejsze łózko - powiedział.

- Okej - zgodziłam się, kucnęłam przed torba i zaczęłam szukać piżamy, ale jej nie znalazłam.

- Kurwa - przeklęłam.

- Co jest? - zapytał. 

- Zapomniałam piżamy, Lara tak mnie pośpieszała, że zapomniałam jej włożyć, została na łóżku - oznajmiłam zrezygnowana.

- Mogę dać ci swoją koszulkę - zaproponował.

- Będę wdzięczna, dzięki - oznajmiłam podnosząc się.

- Nie ma sprawy - podszedł do szafy, wyciągnął jeden ze swoich podkoszulków i mi go podał.

- Masz wszystkie potrzebne rzeczy w łazience - uśmiechnęłam się.

- Jeszcze raz dzięki - wyszłam z pokoju i poszłam do łazienki.

***

Kiedy wyszłam z łazienki i postanowiłam jeszcze zajrzeć do dzieciaków tym bardziej do Lary więc poszłam do pokoju Iana.

Let's give ourselves a chanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz