- Mam gościa, który zostaje u mnie na noc! - krzyknęłam kiedy weszliśmy do domu.
- Rodziców nie ma - powiedział Ethan.
- Gdzie są? - zapytałam zdziwiona.
- Na dłuższej randce, zostają na noc w hotelu. Lara jest u dziadków, Charlotte u koleżanki na noc, a ja też zaraz wychodzę i wrócę jutro - powiedział.
- Gdzie? - zapytałam.
- Do Collina, jak twoja ręka? - zapytał.
- Przeżyje, trzy tygodnie bez treningu - powiedział Matteo.
- No i dupa, no to do jutra - szybko wyszedł z domu.
- Wygląda na to, że mamy dom dla siebie, jesteś głodny? Mogę zamówić pizze - oznajmiłam idąc w stronę kuchni, sapnęłam zaskoczona kiedy zostałam przyszpilona do ściany.
- Co ty... - nie dokończyłam bo Matteo zaatakował moje usta, położył swoją dłoń na moim biodrze, przyciągnęłam go do siebie bliżej, chciałam czegoś więcej.
- Chodźmy na górę - mruknęłam miedzy pocałunkami. Matteo złapał mnie pod udami i podniósł tak, że oplotłam nogi wokół jego bioder. Weszliśmy na górę, kiedy byliśmy już w moim pokoju Matteo położył mnie na łóżku i zawisnął nade mną. Przeniósł swoje usta na moją szyję, a ja ją odchyliłam by dać mu większy dostęp, zjeżdżał ustami coraz niżej. Wplątałam swoje palce w jego włosy, podwinął moją koszulkę, a ja ją ściągnęłam. Matteo przejechał językiem po wokół mojego pępka, nie mogłam się powstrzymać od cichego jęknięcia, przybliżyłam go siebie i ściągnęłam mu koszulkę. Usiadł mi na udach kreśląc wzorki palcem po moim brzuchu.
- Chcesz przejść jeszcze dalej? - zapytał.
- Tak - odparłam bez zastanowienia, uśmiechnął się i pochylił się odpinając mój stanik, robił to powoli ciągle patrząc mi w oczy co coraz bardziej mnie podniecało. Odruchowo przełożyłam włosy do przodu tak, że zakrywały moje piersi, pokręcił głową z prawie niewidocznym uśmiechem i odsunął moje włosy przejeżdżając nosem po mojej szyi odsuwając suwak od moich spodenek.
- Robiłaś to już kiedyś? - zapytał, spojrzałam na niego wymownie, a on się zaśmiał.
- No tak, głupie pytanie - mój ojciec doszczętnie pilnował żebym z nikim się nie spotykała.
- Przejdziesz w końcu do rzeczy czy będziemy tak gadać? - zapytałam, uniósł zdziwiony brwi.
- Jesteś strasznie niecierpliwa - zsunęłam jego spodenki razem z bokserkami na tyle ile mogłam patrząc mu się cały czas w oczy.
- Nie, to tylko ty przynudzasz - specjalnie się z nim droczyłam, prychnął i spojrzał na mnie z nutą niedowierzania.
- Ja nigdy nie przynudzam - po tych słowach gwałtownie wpił mi się w usta, podniósł się i ściągnął swoją część dolnych ubrań i zajął się moimi rzucając je na podłogę, spojrzałam na niego z niedowierzeniem kiedy przed rzuceniem spodni na podłogę wyciągnął coś z kieszeni.
- Nosisz prezerwatywę w kieszeni? - zapytałam, wzruszył ramionami.
- Nie wiadomo kiedy może się przydać no i Hudson wepchnął mi ją do kieszeni kiedy wychodziliśmy - zaśmiałam się.
- Ten to ma pomysły - oznajmiłam, po chwili spoważniał.
- Na pewno tego chcesz? - zapytał patrząc na mnie z troską.
- Tak, chce tego - powiedziałam, założył prezerwatywę, a ja ciągle patrzyłam na jego twarz, nie śmiałam spojrzeć się w dół.
- Ciągle patrzysz mi się na twarz - powiedział.
- A gdzie mam się patrzeć? - zapytałam chociaż miałam ochotę spojrzeć w dół.
- Boisz się spojrzeć na mojego kutasa? - zapytał rozbawiony.
- Spierdalaj - przyciągnęłam go do siebie gwałtownie wpijając mu się w usta, poczułam przy ustach jak się śmieję, przewróciłam oczami.
- Będę delikatny, jeśli będzie coś nie tak to przerwiemy - powiedział między pocałunkami, skinęłam głową, poczułam jak wbił się we mnie, odchyliłam głowę zamykając oczy, bolało zacisnęłam ręce na prześcieradle, poruszał się we mnie delikatnie.
- Mam przerwać? - zapytał.
- Nie - mruknęłam, Matteo kontynuował tym razem poruszając się szybciej, po chwili ból zastąpił przyjemność.
- Szybciej - powiedziałam, Matteo uśmiechnął się i zrobił to co powiedziałam, czułam, że jestem blisko.
- O boże - mruknął Matteo przyśpieszając tempo, wbił palce w moje biodro, jęknęłam głośno czując orgazm, po chwili po mnie Matteo sam doszedł. Wyszedł ze mnie, wyrzucił prezerwatywę i położył się obok mnie przykrywając nas kołdrą.
- Jesteśmy razem? - zapytał, spojrzałam na niego rozbawiona.
- Teraz o to pytasz? - zapytałam, zastanowił się chwilę i wpił mi się w usta.
- Pierdole to - zaśmiałam mu się w usta, mam chłopka, za tydzień osiemnastkę i za dwa tygodnie będę miała męża, o ja pierdole.
- Chcę mi spać - mruknęłam.
- Aż tak cię wymęczyłem? - trzepnęłam go w tył głowy, a on się zaśmiał.
- Spadaj - oznajmiłam i odwróciłam się do niego plecami, a Matteo położył dłoń na moim brzuchu całując mnie w kark.
- Dobranoc - powiedział.
- Dobranoc - oznajmiłam, zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam.
***
Usłyszałam pukanie do drzwi, zaspana otworzyłam oczy.
- Harriet śpisz? - zapytała mama, kurwa jak dobrze, że zamknęłam drzwi na klucz kiedy wstawałam w nocy do łazienki.
- Matteo wstawaj - szarpnęłam im, otworzył oczy.
- Moja mama jest za drzwiami, zamknęłam drzwi na klucz w nocy, musisz się schować bo najlepiej by było gdyby moja mama nie zauważyła nas tak - szepnęłam.
- Kurwa - mruknął i szybko wstał ubierając bokserki i spodnie.
- Schowaj się pod łóżkiem - spojrzał na mnie jak na idiotkę, ale to zrobił.
- Harriet? - zapytała, wstałam.
- Już - powiedziałam, ubrałam szlafrok i otworzyłam drzwi.
- Cześć mamo - oznajmiłam, spojrzała na mnie podejrzliwie, ale się uśmiechnęła.
- Zrobiłam późne śniadanie - powiedziała.
- Już wróciliście? - zapytałam zdziwiona.
- Jest dwunasta myszko - powiedziała rozbawiona.
- Ou - mruknęłam.
- Ubierz się i zejdź - miała wyjść, ale stanęła i odwróciła, spojrzałam na nią zdezorientowana.
- I Matteo też może do nas dołączyć - powiedziała mama, kurwa mać, Matteo wyszedł spod łóżka.
- Dzień dobry - powiedział niepewnie.
- Miło cię widzieć - powiedziała.
- Skąd wiedziałaś? - zapytałam zdziwiona.
- Jak już masz go ukrywać do chociaż upewnij się, że nie będzie żadnych jego rzeczy na podłodze i butów w korytarzu, ubierzcie się i schodźcie - wyszła z pokoju zamykając drzwi.
- O boże - jęknęłam.
- To było żenujące - skomentował ubierając koszulkę.
- To prawda, na szczęście to nie był mój tata - oznajmiłam.
- Na szczęście - przyznał, zdjęłam szlafrok i się ubrałam.
- Jesteś gotowy na konfrontacje z moim tatą? - zapytałam.
- Nie - powiedział, zaśmiałam się cicho, złapałam go za rękę i wyszliśmy z pokoju.
CZYTASZ
Let's give ourselves a chance
Teen FictionSequel Trylogi ''Promise'' Historia lubi się powtarzać, co? Harriet O'brien jest córką największego mafiozy Dylana'Obriena który odchodzi na emeryturę aby oddać swojej córce władzę. Jednak z tą władzą równa się też aby przyszła Donna znalazła męża. ...