Po wizycie w szpitalu okazało się, że Matteo musi nosić ortezę przez około trzy tygodnie, nie był z tego zadowolony bo nie mógł ani grać, ani w ogóle ćwiczyć na treningu.
- Hudson jest u mnie w domu z moimi rodzicami, wygraliśmy - powiedział.
- To świetnie, dalej cię boli? - zapytałam.
- Dostałem tabletki przeciwbólowe więc na razie nie - oznajmił, zaparkowałam pod domem Matteo, oboje wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do jego domu.
- Jestem z Harriet! - krzyknął Matteo, poszliśmy z Matteo do salonu od razu przytuliła go jego mama.
- Hudson powiedział nam co się stało, boli cię? Mówiłam, że koszykówka jest niebezpieczna - powiedziała.
- Koszykówka nie jest niebezpieczna mamo i nie boli mnie, jestem na tabletkach przeciwbólowych. Mam nosić ortezę przez trzy tygodnie, zero treningów i i wysiłku - wyjaśnił.
- Co ja z tobą mam? No cóż musisz wytrzymać, Hudson jest na górze, kolacja będzie za godzinę i dziękuje Harriet, że zawiozłaś go do szpitala - powiedziała.
- Nie ma sprawy - oznajmiłam.
- Hudson jest na górze w twoim pokoju - oznajmiła.
- Okej - powiedział Matteo, poszliśmy na górę do pokoju Matteo.
- Zjeżdżaj z mojego łóżka - oznajmił Matteo, Hudson był cały rozwalony na łóżku.
- Przecież się zmieścisz - powiedział przesuwając się, Matteo położył się koło niego i wystawił do mnie zdrową rękę.
- No chodź - spojrzałam na niego rozbawiona i złapałam jego rękę, a on pociągnął mnie tak, że leżałam plecami na jego klatce piersiowej między jego nogami.
- O co wam chodzi z tym skomplikowanym związku? - zapytał Hudson.
- Praktycznie nie jesteśmy razem - oznajmiłam.
- Jeszcze - dodał Matteo.
- No tak - oznajmiłam.
- Nic nie rozumiem - powiedział Hudson.
- Pobieramy się - powiedziałam, Hudson otworzył szeroko oczy i szybko wstał.
- Co kurwa? - zapytał zszokowany.
- W skrócie nasi ojcowie to mafiozy, Harriet zostaje donną swojej mafii, a ja będę jej mężem, coś pominąłem? - zapytał mnie Matteo.
- Chyba nie - oznajmiłam.
- O ja pierdole, to żart czy jak? Bo nie lubię jak ktoś ze mnie żartuje - powiedział Hudson.
- Nie żartujemy z ciebie stary - oznajmił Matteo.
- To prawda - oznajmiłam.
- Wow - mruknął siadając na łóżku.
- Też byłem zszokowany - mruknął Matteo.
- Wow - powtórzył.
- Hudson - powiedział Matteo.
- Wow - przewróciłam oczami.
- Jakaś inna reakcja niż wow? - zapytałam.
- Wow - ty razem powiedział to specjalnie, uderzyłam go poduszką, a on się zaśmiał.
- Zlituj się stary - westchnął Matteo.
- No przepraszam, ale zaskoczyliście mnie, kiedy macie się pobrać? - zapytał.
- Gdzieś po naszych osiemnastych urodzinach, jeszcze nie gadałam o tym z tatą - oznajmiłam.
- Czekajcie, macie w ten sam dzień urodziny? - zapytał.
CZYTASZ
Let's give ourselves a chance
Teen FictionSequel Trylogi ''Promise'' Historia lubi się powtarzać, co? Harriet O'brien jest córką największego mafiozy Dylana'Obriena który odchodzi na emeryturę aby oddać swojej córce władzę. Jednak z tą władzą równa się też aby przyszła Donna znalazła męża. ...