22. Przypadkowo

45 3 0
                                    

- O kurwa - powiedziała Alyssa.

- Co? - mruknęłam nie odwracając wzroku od ekranu laptopa.

- Hudson napisał - spojrzałam na nią.

- Co napisał? - zapytałam.

- Zapytał się czy nie może przyjść do mnie bo musimy porozmawiać, kurwa boję się - powiedziała.

- Spokojnie, napisz, że może przyjść i ogarnij się bo wyglądasz jak menel, nie wiesz o czym chce porozmawiać więc nie nastawiaj się na najgorsze. Będę już wracała do domu, daj znać jak poszło Dory - oznajmiłam.

- Jesteś najlepsza nemo - przytuliłam ją i wyszłam z jej pokoju, zeszłam na dół i wyszłam z jej domu.

***

Kiedy weszłam do domu usłyszałam głośne głosy z salonu, stanęłam przy ścianie przysłuchując się.

- Jak mogliście stracić towar? - zapytał zdenerwowany tata.

- Jak już mówiłem, jechaliśmy dwoma ciężarówkami w pewny momencie zaczęli do nas strzelać, byli na motorach. Przestrzelili nam koła, wypadliśmy z drogi, ja skończyłem tylko obity, ale jak się obudziłem, a Travisa już nie było - wyjaśnił wujek Will.

- Cholera - przeklął.

- Ale nie jesteśmy taki głupi, przyczepiliśmy nadajnik więc Kevin już działa - powiedział wujek Matt, W tym momencie wyszłam ze swojego ukrycia.

- Cześć - powiedział.

- Cześć myszko - powiedzieli.

- Coś się stało? - zapytałam udając, że nie słyszałam co mówili.

- Wiem, że podsłuchiwałaś - westchnęłam i opadłam na kanapę.

- Przypadkowo - mruknęłam.

- W to ci nie uwierzę - powiedział.

- No wiem, wciągniesz mnie w temat? - zapytałam.

- Nie - powiedział.

- Niby dlaczego?! - oburzyłam się.

- Nie jesteś jeszcze Donną - powiedział.

- I co z tego? Powinnam wiedzieć o problemach w interesach - odparłam.

- Idź do pokoju - oznajmił, prychnęłam i wyszłam z salonu.

- Czemu nie chcesz jej wprowadzić w temat? - zapytał wujek Matt.

- Na razie nie, coś podejrzewam, ale muszę na razie sam to przemyśleć - powiedział tata, wbiegłam na górę, po drodze prawie weszłam w Larę, która siedziała na podłodze na korytarzu.

- Co ty robisz kruszynko? - zapytałam.

- Siedzę - wzruszyła ramionami.

- A dlaczego na korytarzu? - zapytałam.

- Pilnuje drzwi - oznajmiła.

- Dlaczego? - zapytałam.

- Bo mamusia śpi, powiedziała, że główka ją boli i idzie się położyć pilnuje, żeby nikt jej nie przeszkadzał - powiedziała, uśmiechnęłam się i wzięłam ją na ręce.

- A ty nie powinnaś być na drzemce? - zapytałam, a ona jak na zawołanie ziewnęła i położyła główkę na moim ramieniu.

- A co tu się dzieje? - zapytał tata.

- Drzemka - wystawiła w jego stronę ręce, tata się zaśmiał i wziął ją ode mnie.

- Później porozmawiamy - powiedział do mnie i poszedł z Larą do jej pokoju, a ja poszłam do Ethana.

Let's give ourselves a chanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz