Kiedy wujek Will poinformował nas, że dojechaliśmy wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do budynku.
- Sami dziani ludzie - skomentowałam rozglądając się wokół.
- Twój ojciec też jest dziany - powiedział wujek.
- Ale przynajmniej się tym nie chwali - oznajmiłam. Szliśmy za wujkiem po schodach, po chwili stanął przed drzwiami.
- Będę tu na was czekał - oznajmił.
- Co my mamy robić? - zapytałam.
- Wejdziecie tam, Matteo usiądzie, a ty na jego kolanach - spojrzałam na niego zszokowana.
- Co? - zapytałam.
- Przecież Kathrine ci kiedyś to opowiadała, nie wiem czy cię poznają czy nie, ale pokaż naturę O'brienów - powiedział.
- To nie będzie trudne - uśmiechnęłam się chytrze, złapałam Matteo za rękę i pociągnęłam go do środka.
- Kurwa ja się na to nie pisałem - wyszeptał mi do ucha.
- Siadaj i się nie odzywaj - Matteo usiadł przy stole, a ja na jego kolanach, objął mnie w tali, a ja się poprawiłam przez co syknął cicho.
- Weź się nie ruszaj - mruknął.
- Coś cię uwiera? - zapytałam.
- Cieszę się, że znowu jesteśmy wszyscy tu zebrani i widzę, że mamy nowe twarze - odezwał się siwowłosy facet, wszystkich wzrok skierował się na nas.
- Kim jesteś? - to pytanie skierowali to Matteo, wiedziałam, że tak będzie. Wszystkie tu kobiety siedziały na kolanach swoich mężczyzn jak to nie jest za dużo powiedziane. Mężczyźni byli starzy, od czterdziestu do sześćdziesięciu lat, a kobiety były dużo młodsze, obrzydlistwo.
- Matteo Silver - przedstawił się oschłym głosem, byłam z niego dumna.
- A ta urocza dama na twoich kolanach? - zapytał, uśmiechnęłam się kpiąco.
- Harriet Silver - O'brien - po całym pomieszczeniu zaniosły się szepty.
- Jesteś córką Dylana i Kathrine - powiedział.
- We własnej osobie - oznajmiłam dumnie.
- Wybrał cię na Donnę mafii? - zapytał kpiąco, miałam ochotę go uderzyć.
- Jakiś problem? - zapytał Matteo, zacisnął dłonie na moich udach, wiedziałam, że się zirytował.
- Skądże - powiedział.
- A mi się wydaje, że jednak jakiś problem macie, chętnie posłucham - oznajmiłam patrząc na nich wyczekująco, mężczyźni posłali sobie skrępowane spojrzenia.
- Nie sądzimy byś nadawała się na Donnę mafii - powiedział jeden z nich, prychnęłam.
- Bo jestem kobietą? - zapytałam choć znałam odpowiedź na to pytanie. Nastała cisza, dla mnie był to koniec spotkania. Wstałam z kolana Matteo, a on za mną.
- Dziękuje za odpowiedź, nie zrezygnuje z bycia Donną, a jeśli ktoś ma jakiś problem niech mnie cmoknie w dupę - posłałam im najsztuczniejszy uśmiech i wyszłam z Matteo.
- Już? - zapytał zdziwiony wujek.
- Tak - powiedziałam z szerokim uśmiechem.
- Coś ty zrobiła? - zapytał.
- Nic - wzruszyłam ramionami.
- Matteo? - przeniósł na niego wzrok.
- Powiedzmy, że jestem z niej dumny - oznajmił obejmując mnie ramieniem.
CZYTASZ
Let's give ourselves a chance
Teen FictionSequel Trylogi ''Promise'' Historia lubi się powtarzać, co? Harriet O'brien jest córką największego mafiozy Dylana'Obriena który odchodzi na emeryturę aby oddać swojej córce władzę. Jednak z tą władzą równa się też aby przyszła Donna znalazła męża. ...