21. Jest przepiękny

50 3 0
                                    

Weszliśmy do kuchni.

- Dzień dobry - powiedział Matteo do mojego taty, ten spojrzał na Matteo, a później na mnie.

- Uprawialiście seks? - zapytał, jęknęłam żałośnie zakrywając dłońmi twarz.

- Tato błagam cię - spojrzałam na niego błagalnie.

- Tak tylko pytam, byliście sami w domu - powiedział, nikt z nas się nie odezwał, nie ma chuja, że powiem mu prawdę.

- Odpowiecie? - zapytał.

- Nie męcz ich - powiedziała rozbawiona mama, mnie to nie bawi.

- Czyli mam odpowiedź - był spokojny za spokojny, coś mi tu nie pasowało. Spojrzałam na Matteo, miał przerażone spojrzenie, ja też.

- Siadajcie - powiedziała mama, usiadłam z Matteo przy stole uważnie spoglądając ukradkiem na tatę który wpatrywał się telefon.

- Zabezpieczyliście się chociaż? - opadłam głową na stół, jakie to żenujące.

- Dylan oni są dorośli - powiedziała mama z politowaniem w głosie, podniosłam głowę.

- Wieczną dziewicą nie będę - odezwałam się

- Ha! Czyli jednak, przyjdź do mojego gabinetu jak zjesz, porozmawiamy sobie trochę - tata klepnął Matteo po plecach i wyszedł z kuchni, walnęłam się dłonią w czoło.

- Kurwa - mruknęłam i wzięłam do ust naleśnika dla mojej porażki.

- Przejebałaś - mruknął, przewróciłam oczami.

- Ty będziesz mieć przejebane - oznajmiłam, posłał mi mordercze spojrzenie, a ja tylko uśmiechnęłam się słodko.

- Nie strasz go, Dylan po prostu chce porozmawiać - wzruszyła ramionami mama.

- Może już do niego pójdę - wstał z krzesła.

- Powodzenia - pocałował mnie krótko i wyszedł z kuchni, spojrzałam na mamę, a ona się uśmiechała.

- Co? - zapytałam.

- Nic, widzę, że jesteś szczęśliwa - powiedziała.

- No jestem - przyznałam jej rację.

- Cieszę się, jak było wczoraj na plaży? - zapytała.

- Było dobrze dopóki Hudson czyli przyjaciel Matteo nie pobił się z kolegą z drużyny Austinem - powiedziałam.

- Co się stało? - zapytała.

- Austin próbował dobrać się do Alyssy, Hudson ją uratował - oznajmiłam.

- Jak ona się czuje? - zapytała troskliwie.

- Wczoraj była roztrzęsiona, Hudson z nią został bo go o to poprosiła - oznajmiłam.

- Biedactwo - powiedziała.

- Walnęłam go w twarz i zagroziłam, że jak jeszcze raz dotknie Alyssy czy jakieś inne dziewczyny to urwę mu ręce - powiedziałam z szerokim uśmiechem.

- No i dobrze - przybiłam z nią piątkę i wstałam.

- Idę na górę, może tata już puścił Matteo ze swoich sideł - mama się zaśmiała, a ja poszłam na górę, w tym momencie Matteo wyszedł z gabinetu, a ja pociągnęłam go do pokoju.

- I co? - zapytałam.

- Nic o dziwo, chyba powoli się do mnie przekonuje - powiedział.

- Naprawdę nic nie powiedział? - zapytałam z niedowierzaniem.

Let's give ourselves a chanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz