- Merc - poczułam delikatne szturchnięcie w bok. - Merci...
Ktoś szarpnął mnie za ramię, przez co od razu otworzyłam oczy i podniosłam się do siadu. Rozbiegany wzrok zatrzymałam na chłopaku, który leży obok. Westchnęłam i przetarłam twarz dłońmi, orientując się, że mój sen został przerwany.
- Czemu mnie budzisz? - burknęłam, odgarniając włosy do tyłu. Ziewnęłam i zerknęłam na Logana. Leży na plecach, ma zamknięte oczy, a jego włosy są w zupełnym nieładzie.
- Bo ty mnie obudziłaś pierwsza - wymamrotał. - Mówisz przez sen i strasznie się wiercisz. Znowu śnią ci się te koszmary?
Podparł się na łokciach i spojrzał na mnie. Zastanowiłam się przez chwilę, próbując sobie przypomnieć czy faktycznie coś mi się śniło czy nie. Skrzywiłam się sama do siebie gdy przypomniał mi się mój sen.
- Gdyby ktoś chciał ci wyrwać serce albo zadźgać obskurnym nożem, też byś się wiercił i gadał przez sen - stwierdziłam, przewracając oczami.
Sięgnęłam po telefon i sprawdziłam godzinę. Jest w pół do siódmej, a budzik mam nastawiony na dziesiątą. Dzisiaj chciałam sobie pospać i odpocząć przed przyjazdem dziadków Logana i Olivera, ale coś jednak nie wyszło.
- W sumie masz racje, to musi być straszne - skwitował, ale jest tak zaspany, że pewnie i tak nie rozumie co mówię. - Stresujesz się czymś? - spytał. Położył się i przykrył kołdrą.
Pokręciłam przecząco głową, ale dopiero po chwili zorientowałam się, że przecież tego nie widział.
- Nie.
- A boisz się czegoś?
Zmarszczyłam brwi, patrząc na niego. Ma zamknięte oczy i myślałam, że zaraz z powrotem uśnie, a nie będzie pytał o takie rzeczy.
- Czego mam się bać? - rzuciłam broniąc się nie wiadomo przed czym.
- Nie wiem. Wyrywanie serca chyba nie ma dobrego znaczenia, jak myślisz? - zauważył, co zdziwiło mnie jeszcze bardziej.
- Szczerze? Nie mam pojęcia co oznaczają różne sny więc ciężko mi to stwierdzić - przyznałam otwarcie.
- Pragniesz czyjegoś oddania? Chcesz żeby ktoś był uległy? - zaczął pytać, a ja zaczęłam się zastanawiać czy może przypadkiem mi się to nie śni. Skąd on to bierze?
- Co?
Odchrząknęłam, a brunet na mnie spojrzał zaspanym wzrokiem. Przetarła twarz i znowu podniósł się na łokciach.
- Moja babcia zawsze mówiła nam co oznaczają różne sny. Coś tam zapamiętałem - zaśmiał się. - Więc jak? Chcesz żebym bym bardziej uległy w naszym związku?
Przybliżył się do mnie, wwiercając swój wzrok w moje oczy. Zaśmiałam się krótko. Położyłam mu dłoń na ramieniu i zerknęłam na gołą klatkę piersiową. Śpi w samych spodenkach, a to nie moja wina, że lubię patrzeć na jego wyrzeźbione ciało.
- No wiesz... - mruknęłam. - Nie tylko ty możesz tu dominować.
Jego kącik ust podniósł się, formując usta w ten cwaniacki uśmieszek. Mój brzuch się ścisnął gdy to zobaczyłam, a serce mocniej zabiło kiedy zblokowaliśmy spojrzenia.
- Nie wiedziałem, że tak bardzo chcesz dominować - zrobił krótką przerwę, skanując moją twarz. - Ale podoba mi się to.
Skradł mi jeden pocałunek, a później drugi i już chciał pchnąć mnie żebym się położyła, ale go zatrzymałam. Odsunął się.
CZYTASZ
Faster than Darkness
RomancePowiedziałam ci, że ludzie i ten cały świat, który nas otacza jest zły, a ty tak bardzo chciałeś od tego uciec... Tylko czy będziemy szybsi od zła? ~ - Po to było to wszystko? Bo jestem tylko pionkiem w ich chorym układzie?! - zamaszystym ruchem odł...