Wiedza jest potęgą, a niewiedza potrafi namieszać. Szczególnie wtedy gdy w grę wchodzi nasze dziedzictwo.
Chciałam przestać myśleć o wszystkich rozmowach, o tym czego się dowiedziałam. Chciałam zapomnieć, chociaż na chwilę. Myślałam, że jeśli skupię się na Loganie, to mi pomoże. I pomogło. Przez wczorajszy wieczór skupiałam się tylko na nim i w ogóle nie myślałam o całym bałaganie, który spadł na mnie jednego dnia. Logan sprawił, że myślałam tylko o nim, a ja tego potrzebowałam żeby oderwać się od rzeczywistości... Ale poranek sprawił, że rzeczywistość uderzyła we mnie trzy razy bardziej.
- Wyspałaś się? - spytał kiedy weszłam do kuchni i złapałam za czajnik. Posłałam chłopakowi tylko spojrzenie, a on zrozumiał mój przekaz. - Zrobiłem omlety. Z jakim dżemem chcesz je zjeść? - zmienił temat, łapiąc za dwa słoiki. W tym czasie nastawiłam wodę na kawę i usiadłam przy wyspie kuchennej.
- Skąd ja mam dwa słoiki dżemów w domu? - zmarszczyłam brwi. Nie przypominam sobie żebym je kupowała.
- Byłem u Tylera, to jego - oznajmił.
Przeczesałam włosy palcami, a brunet nałożył omlety na talerze. Postawił śniadanie na blacie i usiadł na przeciwko mnie. Zaczęliśmy jeść, ale moje jedzenie raczej skupiało się na grzebaniu widelcem w tym omlecie. Woda się zagotowała więc zrobiłam nam po kawie i zajęłam miejsce.
- Dzięki, że zrobiłeś śniadanie, ale nie jestem głodna... - odparłam gdy stwierdziłam, że moje grzebanie w jedzeniu jest bez sensu. Brzuch mam cały ściśnięty podobnie jak gardło i wiem, że nie jestem w stanie przełknąć czegokolwiek. Jest mi niedobrze jak patrzę na to jedzenie.
Niepewnie podniosłam wzrok na Logana i zderzyłam się z jego tęczówkami. Przełknął kawałek omleta, po czym oparł łokcie na blacie, a po moich plecach przeszedł dreszcz.
- Zjedz chociaż trochę - powiedział spokojnym tonem. - Zaraz pojedziesz na uczelnię i mogę się założyć, że niczego tam nie zjesz, a masz zajęcia do trzeciej - oznajmił. - W ogóle myślę, że to nie jest dobry pomysł żebyś tam dzisiaj jechała...
- Ostatnio już mnie nie było. Nie mogę opuszczać tylu zajęć - rzuciłam i upiłam spory łyk kawy. Brunet westchnął i kiwnął głową.
Wlepiłam wzrok w omleta z dżemem wiśniowym i zacisnęłam szczękę. Ukroiłam kawałek i szybko wpakowałam do ust. Z ledwością to przełknęłam i zrobiłam tak jeszcze z trzema kolejnymi kęsami. Zrobiłam to tylko dlatego żeby Logan zobaczył, że ze mną wszystko w porządku.
Jeszcze mu nie powiedziałam o mojej rozmowie z Brucem, ale czuję, że chcę to teraz zrobić.
- Bruce Lorris to mój dziadek - odchrząknęłam i momentalnie poczułam na sobie jego wzrok jednak ja dopiero po chwili na niego spojrzałam. Zmarszczył brwi, zastanawiając się pewnie czy się nie przesłyszał. Jego oczy pociemniały, a szczęka mocno zacisnęła. - Tak naprawdę to Bruce Lotte - sprostowałam.
Logan odkaszlnął, otwierając szeroko oczy. Przełknęłam nerwowo ślinę. Moja noga zaczęła się trząść. Wpatruję się w błękitne oczy chłopaka, w których odnalazłam spokój i chyba tylko to mi pozostało. Wszystko inne się wali, ale ja przynajmniej czuję spokój, będąc przy nim i patrząc mu w oczy...
- Czekaj... Co?! - wyrzucił z siebie. - Ale jak to? - na jego twarzy wymalowało się zmieszanie i chęć zrozumienia tej informacji, ale on jeszcze nie wie o całej reszcie.
- Nie wiem... Jego żona, moja babcia... - zacisnęłam dłonie w pięści. - Zmarła kilka miesięcy temu, a ja jestem im potrzebna żeby odczytać testament bo podobno dziedziczę większość jej fortuny - parsknęłam gorzkim śmiechem, spuszczając wzrok na blat. - Urodziłam się pierwsza. Cornelia jest ode mnie młodsza, a babcia od dawna powiedziała, że jeśli dorobi się majątku to przepisze wszystko na najstarszą wnuczkę... - zaczęłam tłumaczyć, próbując poukładać to sobie w głowie. - A w szpitalu ktoś się pomylił i podobno to ja miałam zostać z biologicznymi rodzicami, a Cornelia miała być z Alice i Davidem... - podniosłam wzrok na chłopaka. - Ale ktoś nas pomylił, rozumiesz? - poczułam nieprzyjemny dreszcz, a moje oczy się zaszkliły. Pomrugałam szybko powiekami żeby łzy nie rozmazały makijażu. - Chcę mi się rzygać gdy o tym myślę...

CZYTASZ
Faster than Darkness
RomancePowiedziałam ci, że ludzie i ten cały świat, który nas otacza jest zły, a ty tak bardzo chciałeś od tego uciec... Tylko czy będziemy szybsi od zła? ~ - Po to było to wszystko? Bo jestem tylko pionkiem w ich chorym układzie?! - zamaszystym ruchem odł...