Minęło kilka tygodni, powoli zbliżały się święta. Cały czas próbowałem flirtować z Shoto na różne sposoby, jednak nic się nie udawało.
Raz, zrobiłem jego ulubione danie specjalnie dla niego, kiedy byliśmy prawie sami w domu, a on stwierdził że to też ulubione jedzenie Kacchana i on również musi go skosztować, a on z kolei był ze swoimi nowo poznanymi znajomymi i skończyło się że zrobili mini imprezę w domu.
Ktoś mógłby powiedzieć że to nieodpowiednie w nie swoim domu, ale po ponad półtora miesiąca mieszkania razem, moja mama polubiła ich chyba bardziej niż mnie i imprezowała razem z nimi podczas kiedy to moim zadaniem było pilnowanie wszystkiego i zapewnienie jedzenia.
Innym razem, kiedy mi się nudziło, przeszukałem internet w najróżniejsze sposoby. Znalazłem tak zwaną "zieloną stronkę"(fanartowy odpowiednik pomarańczowego yt), przez przypadek wszedłem na dark weeb'a, ale kiedy tylko do niego wszedłem poprosiłem Denkiego żeby mnie stamtąd wymazał bo jeszcze by mi dom zbombardowali, i widziałem rzeczy których wolałbym nie widzieć po wpisaniu różnych połączeń rzeczy z innych środowisk..
Ale również zaciekawiło mnie, że wpisałem "polski odpowiednik k-dram" i aktualnie wyskoczyło mi sporo ciekawych.. seriali, jeśli mogę je tak nazwać. Bowiem każdy odcinek dotyczył czegoś innego, a nawet kilku innych sytuacji na raz.
Stwierdziłem że nie będę ich narazie oglądał, tylko zrobię sobie premierke z Shoto jako taka maratonowa randka, jednak skończyło się tak że on siedział w telefonie, a jakoś na początku zszedł na dół Toya z Tomurą, i to oni się dołączyli do mnie wołając jeszcze Kacchana.
Ogólnie to cały ten serial był zjebany i nie można było się w nim połapać, a zwłaszcza po napisach bo oczywiście był po polsku. Zdecydowanie więcej go nie włączę.
Na halloween spróbowałem zaprosić go na ball który mieliśmy w szkole, ale nie mógł dlatego że okazało się że już na niego idzie z jakimś typem z innej klasy, wtedy to już w ogóle miałem mindfucka skąd oni się znają ale kiedy pokazał mi zdjęcie poznałem go jako Sero z klubu i faktycznie widywałem go na korytarzu.
W końcu całą imprezę przegadałem z Kacchanem który również przyszedł z inną tancerką z klubu, Miną, która jak się okazało nawet nie chodziła do naszej szkoły. Tak po prostu weszli, nikt ich nie sprawdził ani nic więc się bawili.
A ostatnio chciałem go w końcu zaprosić na randkę do kina, na nową część jednego z moich ulubionych filmów, ale on przypomniał sobie że to też ulubiona seria Kacchana i skończyło się na tym że Byliśmy tylko Shoto, ja..
Kacchan, Toya, Tomura, Denki, Ochako, Mina, Sero, Hawks, Togai jakiś Kirishima który wziął się z dupy. Zajęliśmy dosłownie cały rząd co nie powiem ale było dość zabawne.
I w międzyczasie zauważyłem również że Ochako ma coś ku Todze! W tym sensie że siedziały obok siebie i ona nawet nie próbowała oglądać, bo cały czas to patrzyła na nią, to się o nią opierała jakby zaraz miała zasnąć, a w straszniejszych scenkach nawet trzymała ją za rękę i przytulała! Nie mogłem się doczekać żeby ją przepytać. Za to nie wydaje mi się żeby Tomurze się to spodobało bo traktuje Togę jak młodszą siostrę i niezbyt lubi moich przyjaciół.
Dosłownie wszystkim zaczęło się udawać z miłością oprócz mnie.
Ewentualnie mógłbym się zgłosić do Deadpoola, gdybym miał na coś ochotę i był zdesperowany, jednak problem był w tym że od tamtej pory go nie widziałem.
Jakby zniknął. Może przestał wychodzić w masce odkąd na niego nakrzyczałem? Kurwa przez tego pajaca czuję się winny. Może jednak coś robił, dlatego że od jego zniknięcia też status przestępczości i morderstw się podniósł o praktycznie połowę.
Tylko że przed jego pojawieniem się nie było więcej niż kiedy uganiał się za mną więc to nie miało sensu.
Większość zbrodni to były morderstwa kilku osób na raz, i były zrobione w tyn samym stylu, co tylko świadczyło o tym że to jedna osoba musiała je wykonać.
I tą osobą był właściciel palca z tamtej imprezy. I wszystko było by tak pięknie gdyby Denki znowu nie wpadł do szpitala, Rody nie dostał szlabanu, a ja lub Uraraka umielibyśmy takie rzeczy. Jednak było na odwrót. I do póki Rody mógł przyjechać, palec już zgnił i nie dało się jakkolwiek pozyskać informacji sposobem który był wykonalny dla nas.
Zostawiało nas to z niczym.
Zawsze kiedy jedno z morderstw było wykonywane, ja przybywałem po fakcie. Ciała były jeszcze ciepłe, niektóre z ofiar jeszcze wypowiadały swoje ostatnie słowa, ale nigdy nie było mordercy.
A z czasem zacząłem zauważać że zaczął mordować w coraz brutalniejszy sposób, zaczynając od prostego odcinania głów, kończąc na dźganiu ofiary i czekaniu aż się wykrwawi z opcjonalnym odcinaniem kończyn.
Zastanawiało mnie co spowodowało taką zmianę we wszystkim, jednak za chuja nie wiedziałem o co chodzi, i, nie wierzę że to przyznaje, ale martwię się o tego głupka w pończochach.
Zresztą nie tylko o niego. Kacchan zaczął mniej krzyczeć niż przez dwa pierwsze tygodnie, Uraraka zaczęła oszczędzać, mój brat przestał siedzieć całymi dniami w pokoju, a co najgorsze Shoto powiedział że ma crush'a. W sensie wiem że jest szansa że to ja, ale nie jestem pewny i to mnie zjada, bo naprawdę chciałbym żeby coś z nas wyszło.
— Izuku! Jakim prawem zasnąłeś na mojej lekcji?! — wydarła się na mnie cipka.
W pierwszych sekundach nawet nie pamiętałem jak się tam znalazłem, ale potem przypomniałem sobie że słuchałem prezentacji o Rumunii, położyłem się na ławce a butelkę z wodą ustawiłem tak żeby nie widzieć jej twarzy, bo z zasady jeśli ty nie widzisz czyichś oczu, to oni nie widzą twoich, no i zasnąłem.
— możesz mi powiedzieć jaka jest stolica Mołdawii?! — chciałem już odpowiedzieć, jednak ona znowu zaczęła się wydzierać — no właśnie! Nic nie wiesz z prezentacji swoich kolegów! Powinieneś słuchać a nie spać! Od spania masz dom i łóżko a nie w szkole!
Wszyscy uczniowie zaczęli chichotać, a jedna dziewczyna, ta która akurat nawet nie była w naszej klasie, bo cała jej klasa pojechała na wycieczkę oprócz niej, więc zmusili ją żeby przyszła i siedziała z nami. Nie znam nawet jej imienia, ale wiem tyle że nie jest cicha, ale z nikim z klasy nie gada, nie buntownicza, ale stawia na swoim, a w klasie ma albo wrogów albo neutralnych. I tyle o niej wiemy, oprócz tego że nienawidzi tego miejsca bardziej niż my wszyscy.
— jak może spać w domu, skoro musi się tam uczyć do pani „kartkówek”, które każdy wie że są na poziomie egzaminów?
— młoda damo, to naprawdę nie jest-
— miał gorszy dzień, może coś się stało, wie pani? Tak zwane zrozumienie i perspektywa, zresztą, gdybym to była ja to nawet bym się nie odezwała bo i tak nie słucham mimo że nie śpię, ale pani chyba najbardziej z nas wszystkich wie że jest najlepszy z klasy i ma praktycznie same szóstki.
— jak śmiesz odzywać się do mnie w taki sposób?! Do dyrektora już! A wy nawet nie waszcie się brać przykładu z tej.. rozpustnicy! Jak wy myślicie że-
No i zaczęło się. Kolejny wykład na temat tego jak niedorzeczni jesteśmy, jak nie szanujemy starszych i że powinno się przywrócić stare zasady bo widocznie "się nam w dupach poprzewracało".
No ale cóż mogę powiedzieć, przynajmniej straciliśmy lekcje.
— mówię ci! Ona jest jakaś nienormalna! — zaczęła Uraraka kiedy wyszliśmy z klasy.
— wiem, wiem, nie musisz mi przypominać.
— czekaj idę do kibla — powiedziała i się tam skierowała. Właściwie to był już koniec lekcji i szliśmy do domów.
No i czekałem. 5 minut. 10, 15, aż w końcu wyszła, ale nie sama.
***
CZYTASZ
ᴜɴᴅᴇʀ ᴛʜᴇ ᴍᴀsᴋ | 🅱🆇🅱
FanficIzuku dostaje od zmarłego ojca domek za miastem, który staje się miejscem na weekendy dla chłopaka i jego przyjaciół. Pewnego razu przez przypadek odkrywają sekret domu, a jakiś czas później przez jeszcze większy przypadek, Izuku staje się człowieki...