Pov. Izuku
Tak naprawdę nie był to jakiś zwykły przypadkowy bar, tylko obecna lokalizacja naszej, jak się okazuje, bardzo bogatej suki. Wykorzystywała wszytskich, manipulowała nimi i kłamała kiedy chciała się kogoś pozbyć, a była w tym tak dobra że nikt nie widział jej prawdziwych zamiarów. Oprócz jej wcześniejszych ofiar. Dlatego miałem plan. Dać się zmanipulować.
— gdzie jest Electro? — zapytałem czarnowłosego kiedy po kilku minutach jego nadal nie było w środku.
— poszedł spać na ławkę, a ja rozważam czy do niego nie dołączyć — powiedział Deadpool.
— Red Riot, idź do niego i powiedz żeby czekał w helikopterze, najlepiej jakbyś też tam był.
— ale miałem się od was uczyć! Jak mam to zrobić jeśli- — skończył i smutno wyszedł z baru.
Teraz wystarczyło znaleźć tą kobietę, co nie powinno być bardzo trudnym zadaniem, bo moje źródełko mówiło że dość się wyróżnia.
— czemu go odesłałeś? Przyszliśmy tu trochę się wyluzować — zapytał mój kochany pończoch.
— to przy okazji, musimy znaleźć tą jebnietą dziwkę i ją zgarnąć. Więc zadaguj do jak największej ilości kobiet, dowiedz się czy jest bogata i popularna, czy jest lesbą ale podrywa chłopów i czy ma dziewczynę imieniem Zuzia, i najważniejsze, nazywa się Amelia.
— dobra... i co dalej? Jesteśmy w klubie, w naszych strojach, już się na nas krzywo gapią.
— czekaj, nie wziąłeś stroju na przebranie? — odwróciłem się do niego.
— a miałem?
— japierdole. Tak. Tak. Miałeś! To co masz w tamtej torbie?
— trzy poduszki..?
— dobra wiesz co, też może idź do nich, sam jej poszukam.
— i jak zamierzasz się przebrać dwa razy bez żadnych podejrzeń?
— eeee, nanotechnologia, nauczyłem się rok temu na stażu w UA. Kliknę przycisk na pierścionku i już jestem bez stroju albo na odwrót.. czekaj, nie pierdol że ty za każdym razem spędzasz pół godziny zakładając strój — zacząłem się z niego podśmiewać.
— a spierdalaj, i się pospiesz, nie będę ich pilnował godzinę — wyszedł z budynku a ja poszedłem do łazienki i się "przetransformowałem".
Zaniepokoiło mnie wyjątkowe zachowanie Deadpoola, bo jak sam zauważył, dzisiaj zachowywał się dość poważnie jak ja niego. Ja zachowałem się głupio tylko przez obecność Denkiego. A może on też przez tego czarnowłosego, jak on miał.. Red Rot? Rit? Coś takiego.
Chciał mu zaimponować? W sumie co mnie to obchodzi, lepiej dla niego.
Jeśli Ochako ma rację to jestem zakochany w Katsukim, ale biorąc po ostatnim to prędzej zauroczony lub po prostu simpuje do rodziny Todorokich.
Ale z Shoto to była takie pierwsze, bo tak, nigdy wcześniej go nie miałem, nastoletnie zauroczenie, każdy kiedyś przez nie przechodził. Największym dowodem na to jest to że patrzę na niego tak samo jak wcześniej, nie boli mnie serce, ani nie zamknąłem się na kilka dni w pokoju żeby płakać.
I to nie tak że nie zależy mi aż tak na Shoto że dwa tygodnie później już idę do jego brata, w sumie to na odwrót.
Chyba cały czas tak naprawdę czułem coś do niego, ale nie chciałem żeby to była prawda więc przykrywałem się kolorowo włosym. Nie chciałem dopuścić do siebie myśli że mogę coś czuć do oziębłego i wrednego chłopaka, więc stwierdziłem że ćpuno-alkcholik jest o wiele lepszy.
CZYTASZ
ᴜɴᴅᴇʀ ᴛʜᴇ ᴍᴀsᴋ | 🅱🆇🅱
FanfikceIzuku dostaje od zmarłego ojca domek za miastem, który staje się miejscem na weekendy dla chłopaka i jego przyjaciół. Pewnego razu przez przypadek odkrywają sekret domu, a jakiś czas później przez jeszcze większy przypadek, Izuku staje się człowieki...