{25 - rodzice}

71 6 0
                                    

Pov. Katsuki

Światło.

Jasne światło.

Jasne w chuj.

Nie lubię.

Jebanąłem światło.

Lol buja się tak śmiesznie.

Lewo.

Prawo.

Lewo.

Prawo.

- obudził się! - usłyszałem krzyk starszej kobiety.

Sylwetki.

Czyje?

Chuj wie.

A czemu chuj wie a ja nie.

Chuju podziel się wiedzą.

Chuju powiedz kto to bo ci wypierdole.

Japierdole.

Kogo pierdole?

Pajączka?

A co ja kurwa zoofil?

Jak mój chuj ma się zmieścić w pająku...

- Todoroki! Obudź się! Katsuki! - usłyszałem krzyki.

Znam te głosy.

Jakie głosy.

Słyszę głosy?

A co ja, psychiczny?

Może mam schizofrenie?

Edziu halo jesteś tu?

Kto to Edziu?

Znam Edzia?

Kogo znam?

Ja kogoś znam?

- KATSUKI!!

AŁA KURWA NO JUŻ!

Nagły ból w policzku pobudził mnie na tyle że odruchowo się podniosłem do siadu. Moja wizja z dupy się wyostrzyła a ja zobaczyłem przed sobą Kirishimę, Izuku i eraserhead'a. Natychmiast też rozpoznałem to miejsce jako sale szpitalną. A ja leżałem w łóżku. Spojrzałem nad głowę, ojj... Czy ta lampa powinna się tak huśtać na jednym kabelku?

- ej stary, wszytsko okej? - zapytał Kirishima.

- ta, teraz tak, chyba zaczynam się już przyzwyczajać - przetarłem twarz ręką.

- no już z tydzień tu przychodzisz, jakiś pokój byśmy ci mogli załatwić - powiedział Izuku patrząc na Aizawe-senseia.

- ode mnie się odpierdolić, do Nezu z takimi sprawami.

Stwierdził starszy mężczyzna i zabierając swój żółty śpiwór ze sobą wyszedł z sali. My tylko spojrzeliśmy na siebie rozbawieni.

- ale w sumie dobry pomysł - poparł go Kirishima - może pójdę do niego i go zapytam?

- nie zostawaj mnie tu z tym wariatem! - zażartowałem kiedy chłopak chciał wstać i wyjść - jeszcze znów będzie chciał mnie torturować! - dodałem jeszcze dramatycznie.

- to chodź ze mną? - powiedział nie wiedząc zbytnio co powiedzieć stojąc już przy pół otwartych drzwiach.

No bo niby czemu nie miałbym sam się stawić skoro to dotyczy mnie? Długo się nie zastanawiając się nad tym wstałem i we trójkę poszliśmy do gabinetu.

- niestety, ale nie możemy sobie na to pozwolić - powiedział stanowczo dyrektor placówki a my obdarzyliśmy go zawiedzionym spojrzeniem - naprawdę chciałbym, ale nie jesteś uczniem tej szkoły więc nie mogę zapewnić ci stałego pokoju, nie mówiąc już o tym że nie powinieneś być w ogóle na terenie UA.

ᴜɴᴅᴇʀ ᴛʜᴇ ᴍᴀsᴋ | 🅱🆇🅱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz