Pov. Izuku
- dobra co niby jest takie ważne że-.. ej dzieciaki, to nie szpital - powiedział od razu All might kiedy wszedł do swojej pracowni.
- przepraszamy ale to ważne - wytłumaczyłem - on ma moce elektryczności, nie używa jej zbytnio, ale dzisiaj rano była impreza i się upił i skoczył do basenu i wszytskie światła zgasły-
- czyli to wasza wina?! W całym USA nie ma światła ani przepływu energii! Wyobraźcie sobie co to oznacza?!- - zaczął krzyczeć - miliony ludzi nie może pracować a w tym-
- z całym szacunkiem - przerwałem mu podniesionym głosem - jesteśmy tego świadomi i przysięgam że to był przypadek, więc jako odpowiedzialni bohaterzy przychodzimy do ciebie po pomoc żeby to naprawić!
Ucichł i popatrzył na mnie zakłopotany, bo chyba nigdy w życiu nikt mu nie przerwał, no cóż, do teraz. Potrzebowaliśmy jego pomocy. Spierdoliliśmy, owszem, ale dlatego też nie zostawiliśmy go w tym basenie tylko chcemy to naprawić.
- jest pan pierwszym bohaterem bez mocy i najbogatszą osobą w Ameryce, co o czymś świadczy, dlatego przyszliśmy do pana.
- dobra - westchnął i podszedł do nas bliżej - macie szczęście że przez was UA też ma problemy, więc wam pomogę - spojrzał zmęczony na chłopaka leżącego na kanapie - jeszcze raz bo was nie słuchałem, co mu się stało?
- pijany aktywował swoją moc skoczył do basenu - wytłumaczyłem i dostałem od niego spojrzenie które oczekiwało czegoś jeszcze, nawet trochę nie słuchał? - jego moc to elektryczność.
- zajmę się nim ale nie wiem ile to potrwa - powiedział i jakby czekał na nasz ruch - no? Idźcie, chyba że coś jeszcze.
- wolelibyśmy raczej zostać, chyba że konieczna jest naszą nieobecność - odezwał się Red Riot.
- dobra dobra, ale nie przeszkadzajcie - machnął na nas ręką i zaczął się zastanawiać co tu zrobić.
A my usiedliśmy w rządku na kanapie obok Denkiego podczas gdy Iron might po coś poszedł.
- ty pierdolony idioto, stawiasz nam za to maka - odezwałem się cicho patrząc na chłopaka. Pozostali cicho się zaśmiali, oprócz Deadpoola.
Chwilę później iron might wrócił z jakimś kablem, podłączył go do oczywiście niedziałającego komputera i pociągnął aż do blondyna.
- szybkie pytanie, znacie jego tożsamość? - zapytał zanim w ogóle go dotknął. O jacie kapeć.
- nasza dwójka tak - powiedziała Uraraka wskazując na mnie - oni nie.
- jeśli to ma znaczenie to wychodzić a jak jebać to jebać - stwierdził i popatrzył na chłopaków.
Deadpool popatrzył najpierw na Red Riota a potem na mnie. Miałem wrażenie że prowadzimy jakąś mega intensywną rozmowę, jednak to były całe dwie długie sekundy mojego życia i jego wzrok ponownie odwrócił się w stronę czarnowłosego.
Kiedy żaden z nich się nie ruszył, iron Man stwierdził że jemu obojętnie i zdjął złotowłosemu maskę i okulary z twarzy. Obserwowałem twarze chłopaków, jednak ich reakcja nie była zbyt dobra.
Popatrzyli na siebie w szoku, odsunęli się trochę ode mnie i Uraraki siedząc na końcu dużej białej kanapy i zaczęli między sobą szeptać.
Tymczasem iron might wziął kabel i włożył mu go do buzi, a laptop o dziwo zaczął się ładować. Huh. Tak szybko zdał sobie sprawę co się stało?
Tak, miałem staż w UA i byłem tu codziennie przez rok, jednak nigdy nie widziałem jak sam iron might pracuje, z czego widziałem go na żywo może ze dwa razy.
CZYTASZ
ᴜɴᴅᴇʀ ᴛʜᴇ ᴍᴀsᴋ | 🅱🆇🅱
FanfictionIzuku dostaje od zmarłego ojca domek za miastem, który staje się miejscem na weekendy dla chłopaka i jego przyjaciół. Pewnego razu przez przypadek odkrywają sekret domu, a jakiś czas później przez jeszcze większy przypadek, Izuku staje się człowieki...