{9 - za dużo na tytuł}

95 9 1
                                    

Barman od razu zaczął działać pytając czy taka piękność zechce mu zapisać swój numer na kartce, a kobieta od razu zrozumiała i wzięła długopis w czasie kiedy on wyszedł na zaplecze pewnie zadzwonić po policję.

Kiedy zapisała mu 'numer'. Spojrzałem na karteczkę na której było napisane że w loży dla VIP-ów handlują prochami.

Dokończyłem swojego drinka i wstałem z miejsca jeszcze ukradkiem oka widać jak barman z powrotem przychodzi do kobiety i czyta karteczkę i znowu wychodzi.

Musiałem się przebrać i zrobić na szybko jakiś dobry plan. Więc gdzie się udałem? Oczywiście że do kibla.

Pov. Izuku

Siedziałem z Shoto i jakimiś dziewczynami, kiedy w tłumie zobaczyłem w tłumie znajomy odcień czerwieni. Jednak zignorowałem to i wróciłem do mojego jakże ciekawego wysłuchiwania historii życiowej jednej z dziewczyn.

Kilka minut później jednak, usłyszałem z loży odgłosy strzelaniny. I nie tylko ja, ponieważ w całym klubie nastała panika, i wszyscy zaczęli uciekać, co szczerze powiedziawszy było powolnym procesem ze względu na pojedyncze drzwi.

Zauważyłem kątem oka że pracownicy kierują się w innym kierunku, wyjścia tylnego. Dobrze wiedzieć. To samo oczywiście poczyniły dziewczyny które siedziały z nami i ja z Shoto. Jednak z drzwi do VIP-ów, nikt nie wyszedł.

Krzyknąłem tylko chłopakowi że idę do łazienki zobaczyć czy nikt tam nie został, lecz tak na logikę raczej nie, a ja szedłem tam po to żebym mógł się przebrać.

Chwilę potem w klubie nikogo już nie było. Pobiegłem do VIP-ów, jednak tam również nie zastałem oprócz martwych ciał nikogo.

Już miałem wybiec żeby uciec zanim policja tu wbije, jednak zatrzymał mnie jeden mały detal. Na podłodze, w kałuży krwi, był palec. Ludzki palec, oddzielony od ciała jego właściciela. Wziąłem go do ręki i rozejrzałem się po ofiarach, jednak wszytskie z nich miały swoje na miejscu.

Więc ten który właśnie trzymałem musiał należeć do mordercy. Postanowiłem go wziąść.

Od razu wybiegłem z budynku tylnymi drzwiami i zacząłem bujać się do domu, a będąc blisko wskoczyłem w uliczkę obok i się przebrałem.

Kiedy dotarłem, wiadomości dopiero pewnie dostały cynk, a policja dopiero znalazła się na miejscu, więc w domu jeszcze nikt nie wiedział.

Wszedłem do środka i powitało mnie zdziwione spojrzenie od mamy, która spodziewała się że wrócę w środku nocy lub rano, tak jak zawsze.

Ja jednak od razu pobiegłem do kuchni po czym do swojego pokoju, i wsadziłem dzisiejszą zdobycz do słoika.

Od razu napisałem również na grupę.

--------------------------------

Stowarzyszenie katalońskich chochlików 💅✨
22:16

TenCoSraPajęczyną:
Ej mamy problem.

DziwkaZPodŁóżka:
Co ci

ChodzącaElektownia(atomowa):
Znowu pierdolnąłeś prezydenta?

TenCoSraPajęczyną:
No bo ogólnie to byłem z chłopakami w klubie i wszystko było git a potem była strzelanina i zanim się tam wjebałem w stroju to już nikogo nie było oprócz trupów i chodzi o to że znalazłem jakiś palec ale wszytskie ofiary miały wszytskie place więc ten musi należeć do mordercy

ᴜɴᴅᴇʀ ᴛʜᴇ ᴍᴀsᴋ | 🅱🆇🅱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz