— patrz kogo mam! — powiedziała szczęśliwa a za nią zobaczyłem dziewczynę która stanęła w mojej obronie.
— ooo.. — byłem zaskoczony i zakłopotany, bo chyba nigdy z nią nie rozmawiałem — hej..?
— cześć?
— dziękuję że za mnie weszłaś wtedy na geografii — Uśmiechnąłem się niezręcznie.
— to ty? A, nawet nie zauważyłam. Ale spoko, i tak miałam w planach jej dojebać tylko czekałam na okazje więc to ja powinnam podziękować.
— a nie powinnaś teraz być u dyrki?
— nie poszłam, co mi zrobi. Dyrektorka jest besti mojej matki więc A) lubi mnie i uważa za niewinnego dzieciaka B) nie lubi cipy i co tydzień ją obgadujemy we trójkę w moim salonie — stwierdziła uśmiechając się chytrze i będąc z siebie dumną.
— cicha myszka ma kontakty — zażartowałem a one obydwie się zaśmiały.
— Ania — przedstawiła się podając mi rękę.
— Izuku — podszasnąłem jej dłoń.
— i nie jestem szarą myszką, po prostu nikt w mojej klasie mnie nie interesuje, nie wiem czy to bardziej dziwkarnia czy klub piłkarski z wymogiem rasizmu.
— zapraszamy do nas — powiedziała Ochako — jestem pewna że psiapsiuła twojej mamusi by cię przeniosła.
— nah, wytrzymam u siebie już do końca, ale miło mi.
I tym sposobem zaprzyjaźniliśmy się również z nią, a po kilku tygodniach przekroczyła próg mojego domu.
— hej mamo — podszedłem do kobiety która robiła w kuchni pyszne jedzonko razem z Shoto — hej Sho. To jest An — przedstawiłem im dziewczynę.
— miło poznać — powiedział Todoroki machając brudnymi rękami.
— cześć kochanie, zostaniesz na obiad? Robimy domowe spagetti, mam nadzieję że lubisz — uśmiechnęła się moja mama.
— tyle słyszałam o pani pysznym jedzeniu że nie mogę się doczekać żeby spróbować! — odpowiedziała jej równie promiennym uśmiechem.
— mam nadzieję że nie będzie mi dane niańczyć wnuków jak pójdziecie sami na górę — zaśmiała się.
— spokojnie proszę pani, nic takiego się nie zdarzy, chyba że ma pani córkę — oznajmiła a ja niepewnie spojrzałem na moją mamę, ponieważ nigdy nie wybadałem tego terenu dlatego że sam również jeszcze jestem w szafie.
— niestety kochana, dwójka synków mamusi, ale powiem ci że oboje mają ładne przyjaciółeczki w twoim wieku — mrugnęła do niej a mi opadła szczęka.
— mamo!
— no co? — spojrzała na mnie w ten sam sposób w jaki patrzyła jak pokazywała moje dziecinne zdjęcia Shoto i Kacchanowi — chociaż myślisz że może że sobą kręcą? Ostatnio w kinie tak się przytulały, ile ja bym dała żeby ktoś mnie tak przytulił! Ty i Tomura nie macie za grosz wdzięczności do matki! — zaczęła odpowiadać pretensyjnym głosem — ostatni raz to ja was przytuliłam w pierwszy dzień 6 klasy!
— pani się nie martwi — wtrącił Shoto i rozłożył ręce czekając aż kobieta w nie wskoczy po czym ją przytulając.
Wszystko szło bardzo dobrze. Zwłaszcza z Shoto. Bardzo mnie polubił i podejrzewam również że może odwzajemniać moje uczucia. Znalazł sobie też kilku przyjaciół, zresztą tak jak Katsuki, jedynie Toya trzymał się ze swoim triem cały czas, chociaż widocznie zainteresował się blondynem z klubu bo poznali się w kinie.
W końcu postanowiłem że nie mogę dłużej tego w sobie trzymać, bo w końcu już dwa miesiące za pasem. Kiedy później tego dnia złapałem Shoto kiedy się gdzieś wybierał, wyglądał w chuja hot.
— hej uh, Shoto? — w jednym momencie się zestresowałem.
— co tam? Spieszę się trochę.
— nie wiem zbytnio jak to powiedzieć ale.. — zamknąłem oczy, może to pomoże? — oddługiegoczasujestemwtobiezakochanyproszenuebądźzły! — powiedziałem szybko jednak nadal nie otwierałem powiek.
— Izuku — położył swoją rękę na moim ramieniu, a drugą skierował moją głowę bardziej w jego stronę..
Otworzyłem oczy i zobaczyłem jego spojrzenie, które jakby zaglądało mi w duszę i czytało wszytskie moje emocje.
— Izuku nigdy nie mógłbym być na ciebie zły za tak wspaniałą rzecz i powiem ci więcej, bardzo mnie to cieszy. Jesteś wspaniałą osobą i od samego początku również patrzyłem na ciebie inaczej.. też cię kocham..
I wtedy przyciągnął moją głowę bliżej i mnie pocałował. Zamknalem zaczął powoli i z pasją ssać moje wargi a w pewnym momencie wepchnął również swój język do środka i zaczął jakoś szeptać moje imię-
— Izuku! — usłyszałem w pewnym momencie głośniej i otworzyłem oczy — halo, mówiłem że się spieszę więc jeśli to coś ważnego to wal śmiało a jeśli nie to powiedz mi jutro.
Byłem w lekkim szoku ale uświadomiłem sobie że wszystko co się właśnie stało było tylko głupim wymysłem mojej cudownej wyobraźni i tak naprawdę jeszcze nic nie powiedziałem.
— chodziotożeoddłuższegoczasumisiepodobasz!
— spokojnie — położył rękę na moim barku tak jak zrobił to w mojej wizji, omg! — powiedz jeszcze raz, wolniej, bo nic nie zrozumiałem — no japierdole myślałem że już koniec..
— zakochałem się w tobie... — powiedziałem po raz trzeci.
Nastała cisza, a wtedy zdjął swoją dłoń, a kiedy już myślałem że dostałem kosza, przytulił mnie. Oczywiście odwzajemniłem, ale zaraz potem odsunął się, i spojrzał mi z żalem w oczy, no japierdole czyli jednak.
— naprawdę jestem zaszczycony że tak cudowna osoba jak ty spojrzał na mnie w ten sposób, ale nie jestem w stanie tego odwzajemnić — powiedział spokojnie i powoli a mi zaczęły się już szklić oczy — naprawdę nie chce cię tym skrzywdzić, jednak uważam że kłamiąc krzywdził bym nas obydwu — w tym momencie zadzwonił jego telefon, a on spojrzał na niego zrezygnowany i odebrał, jednak nawet nie dał dojść rozmówcy do słowa — zaraz wyjdę, mam ważną sprawę — i się rozłączył — a poza tym, jestem już lojalny jednej osobie...
Podrapał się z tyłu głowy i nie wiedział co powiedzieć, ale ja z resztą też. Zostałem odrzucony w najbardziej delikatny sposób jaki mógł wybrać, więc nie jestem aż tak smutny, jednak to nadal boli.
— może już lepiej idź bo na ciebie czekają.. — powiedziałem po minucie ciszy dla mojego złamanego serca. Czułem się podle, jak w ogóle mogłem myśleć że kiedykolwiek mu się podobałem? Przecież to głupie. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza, ale nawet nie sekundę potem zaczął ją gonić cały wodospad.
— masz rację.. — powiedział mętnie po czym ponownie mnie przytulił, wtedy znowu zadzwonił jego telefon, a on odebrał i zaczął się drżeć na osobę po drugiej stronie słuchawki, odsunął się ode mnie i wyszedł, tylko machając mi na pożegnanie słabo się uśmiechając.
Nie wiem czemu ale to mnie jeszcze bardziej zabolało. Zachowywał się jakby nic się nie stało, jakby właśnie nie wyznano mu miłości, i mimo że zrobił to w najdelikatniejszy ze wszystkich sposobów, to moje serce nadal było złamane.
Był wieczór, więc byłem kompletnie sam biorąc pod uwagę że moja mama śpi, chociaż nie winie jej za to że rzadko ją widzimy. Pracuje,przychodzi do domu i pracuje, i mimo że ja i Tenko jej pomagamy, nadal jest zmęczona.
Jako że dopracowałem mój strój razem z Rodym, pobiegłem zapłakany na górę i wyskoczyłem przez okno wciskając przycisk na pierścieniu po chwili moje łzy ukryły się pod maską, pod którą nikt nie mógł ich zobaczyć.
***
CZYTASZ
ᴜɴᴅᴇʀ ᴛʜᴇ ᴍᴀsᴋ | 🅱🆇🅱
FanfictionIzuku dostaje od zmarłego ojca domek za miastem, który staje się miejscem na weekendy dla chłopaka i jego przyjaciół. Pewnego razu przez przypadek odkrywają sekret domu, a jakiś czas później przez jeszcze większy przypadek, Izuku staje się człowieki...