10.ty jesteś Octavia Evans

1.4K 41 1
                                    

                                                                                 Pov.Octavia

Chłopak wyszedł jakieś dwie godziny temu a ja dalej czułam się dziwnie po tym co się stało. To co się wydarzyło nie powinno się wydarzyć. Musze pogadać z dziewczynami. Zadzwoniłam na naszą grupę.

-Hej co tam?- spytała Chloe.

-Czemu Leah nie odbiera?

-Szykuje się na randkę.

- A okej dobra to idziemy we dwie - potem przetworzyłam sobie słowa przyjaciółki.-Czekaj co kurwa z kim?

-Nie wiem nie powiedział, a gdzie idziemy?- spytała blondynka.

-Musze się najebać- odpowiedziałam bez zastanowienia.

-Nie pytam co się stało zaraz przyjdę z jedzeniem i się przyszykujemy i mi opowiesz- po czym się rozłączyła.

Położyłam się dalej w swoim łóżku i wgapiałam się w biały sufit. Zaczęłam czuć wyrzuty sumienia po co ja się z nim całowałam. Ojciec jak się dowie to mnie wydziedziczy. Moje myśli krążyły wokół bruneta z szarymi tęczówkami oraz co się stanie jak ojciec się dowie. Nie wiem ile tak leżałam ale, z mojego transu wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki, która zdyszana wbiegła do mnie do pokoju.

-Japierdole- ledwo łapała oddech.

-Co się stało?

-Od kiedy ty masz dobermany?- spytała. A jej włosy koloru mlecznej czekolady opadły jej na oczy.

-Co nie miałam nigdy dobermanów- ona spojrzała na mnie jak na idiotkę.-Niech zgadnę mam dobermany w domu?- na co ona kiwnęła głową- japierdole.

-To skąd one się tu wzięły?

-Nie wiem ale się domyślam. Zatkaj uszy- dziewczyna się mnie posłuchała. -KURWAA!- krzyknęłam a po niecałych 30 sekundach czwórka chłopaków wbiegła przez moje drzwi..

- Co się stało? - spytał Liam.

-Z jakiego chuja znalazły się tu dobermany?- spytałam.

-O hej Chloe- uśmiechnął się do niej Michale i puścił oczko a ona tylko mu pomachała -A psy to są nasze wiesz, ale zapomnieliśmy ci powiedzieć że dzisiaj już tu będą.

-Tylko po to się darłaś?- zapytał mój młodszy brat.

-Tak- uśmiechnęłam się do nich.

-A i wychodź za jakieś dwie godziny.

-Gdzie?- spytał odrazu Noah.

-Tu i tam wiesz nie będziemy stałe stać w jednym miejscu- powiedziała moja przyjaciółka na co Michale i Liam parskneli śmiechem.

-Dobra idźcie sobie bo musimy się ogarnąć- powiedziałam a oni popatrzyli na nas i wyszli.

                             ***

Po dwóch godzinach szykowania się właśnie wchodziliśmy do klubu na obrzeżach miasta.

-Gdzie siadamy?

-Dawaj tam w loży- wróciłam wzrok w miejsce pokazane przez przyjaciółkę. I zaczęliśmy kierować się w tamtą stronę. 
parę szotów było dziwnie śmiesznie.

-Wiec ci się dzisiaj takiego wydarzyło?-
Zajęłyśmy miejsca i zaczęłyśmy że sobą rozmawiać. Najpierw o jakieś mniej ważne tematy a jak wypiłyśmy po spytała.

Opowiedziałam jej cała historię.Siedziałyśmy w ciszy dopuki blondynka jej nie otzerwała.

-Kurwa stara serio się z nim lizałaś.

Moja twarz zapłoneła rumieńcem na wspomnienie z przed paru godzin. Chciałam już jej odpowiedzieć ale usłyszałam dziewczęcy głos wołający mnie. Odwróciłam głowę w stronę parkietu i idącą w naszą stronę Agini z dwójką typów.

-Hej-powiedziała po czym usiadła obok mnie przsunełam się bliżej przyjaciółki by zrobić miejsce dla dwóch typów.

-Hej-odpowiedzialam.

-To jest Zayan- wskazała na bruneta z brązowymi oczami-a to jest Rey- tym razem wskazała na blondyna z zielonymi  oczami- A to?-spojrzała na moją przyjaciółkę.

-A tak to jest Chloe-przedstawiłam przyjaciółkę.

-Co ty tu robisz Nathaniel nie będzie zły czy coś?-spytała.

Czmeu miał by być zły? Pytanie samo pchało mi się na język lecz zacisnełam zęby żeby tego nie powiedzieć. Byłam w chuj ciekawa ale nie spytam.

-Czemu miał by być tu z Octavią?-spytała moja przyjaciółka.

-No przecież...-przerwał jej brunet.

-Nie słuchajcie jej za dużo wypiła. Agini Nate ma być tu za niecała godzinę.

No to chujnia. Jeszcze tego tu brakowało.

-Ty jesteś Octavia Evans co nie- spytał blondyn.

-Tak a czemu pytasz?- zaczełam się stresować czułam jak zaczęły mi się pocić ręce.

-Tak o -odparł byłam przerażona patrzyli na mnie wzrokiem jakbym im zabiła co najmniej chomika.

Telefon bruneta zaczął wibrować więc go wyjął.

-Co- jego twarz miała wyraźne wymalowanie wkurwienie- Dobra dobra jedziemy nara.

Cała ich trójka patrzyła na siebie wzrokiem jakby wszyscy się iedziel z kim rozmawiał i o czym.

-Sorry dziewczyny ale my się zwijamy bo musimy coś załatwić-odezwal i wstali.- A i radziłbym się wam zwijać no chyba że chcecie mieć przjebane.

Wstali i wyszli. Coś mi podpowiadało żeby go posłuchać ale, zdecydowała za mnie Chloe która pociągneła mnie w stronę wyjścia.

Mafia City//Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz