Perspektywa Kai'a. Obecnie
-Ale ta Harumi zjebana- komentuje zalewając dwa kubki gorącą wodą z czajnika.
-Kto by się spodziewał- mówi brunet z ironią- A nie czekaj. Ja!
Siedzimy w mojej kuchni, ja zajmuję się robieniem nam jedzenia, a Cole opowiada mi ploteczki, zajmując jedno z krzeseł przy stole. Jest godzina poranna i obydwoje przygotowujemy się do pracy, która na nas czeka na resztę dnia. Został u mnie na noc i pewnie wróci dziś na kolejną. Czuję się jakbym już z nim mieszkał, a swój dom traktował jak darmowy hotel. Nawet jego ojciec narzeka na to, że ciągle jest po za domem.
Przespałem w końcu całą noc i była to już któraś z kolei. Powiem, że jest to piękne i niecodzienne uczucie. W końcu dostałem te swoje leki, o które tak zawzięcie walczyłem i pomagają. Czuję się jak normalnie funkcjonujący człowiek.
Dodaje kostek lodu do dwóch kubków i przyprawiam to bitą śmietaną. Do kubka mojego chłopaka dolewam jeszcze mleko bo wiem, że samą czarną nie jest w stanie wypić, a nie chcę aby narzekał mi, że znowu zrobiłem mu ją za mocną. Wystarczy już, że marudzi mi na upały za oknem i w moim mieszkaniu. Nawet kupił mi wiatrak, który teraz stoi nie daleko mnie i dmucha na nas swoim powietrzem. Jego odgłosy są irytujące i nie wiem kiedy mam się przyzwyczaić do niego. Osobiście nie potrzebuję czegoś takiego i wiem, że Cole kupił go dla siebie, kiedy jest u mnie. Nie wiem o co mu chodzi, przecież 33C to nie jest dużo. Jakby było 40C to sam bym pewnie umierał, a tak to jest dobra temperatura. Ale sumie czego się spodziewam po tym jaskiniowcu, który teraz ze mną wychodzi na dwór tylko późnym wieczorem.
-Ale serio, aby komuś tak perfidnie i długo obrabiać dupę to trzeba mieć talent-prycha i zlizuje bitą śmietanę z kubka, który mu podałem. Swój odłożyłem na przeciw niego i zająłem się robieniem kanapek- Od zawsze wiedziałem, że coś z nią było nie tak! Czułem to gdzieś tam w środku. Teraz zostanie sama na pewno bo skoro Akicie też zalazła za skórę to długo nie pociągnie z innymi ,,przyjaźniami"
-A te dwie o co się pokłóciły w ogóle?
-Akita podsłuchała jak Harumi o niej gada bzdury i wkurzyło ją też, że ona była pierwsza do nienawiści do mężczyzn, a jako pierwsza złamała własną zasadę i zaczęła podrywać jakiś chłopaków. Oczywiście tych bogatych podobnych do Lloyda bo przecież to Harumi- nie widzę jego miny zajęty krojeniem warzyw, ale jestem przekonany, że przewrócił oczami, a na jego twarzy widać zniesmaczenie.
-A co z Akitą i Lloydem?
-Akita koczowała pod jego domem tak, że nie dałoby się jej obejść, więc koniec końców dogadali się i wyjaśnili sobie wszystko. Lloyd jest szczęśliwy, więc i ja jestem szczęśliwy- odpowiada zadowolony- Ogólnie pomiędzy nimi jest wszystko po staremu, a Akita odkochała się od niego, a przynajmniej tak twierdzi, ale błagam cię to mój kumpel, więc ja wiem, że jest jak milion dolarów
Odwracam się natychmiastowo w jego stronę z jawną urazą i zazdrością. Podniosłem brwi wysoko ku górze, domagając się wyjaśnień.
-Kai skarbie- zmienia ton głosu na bardziej czuły- Oczywiście, że do ciebie nikt nie ma podjazdu
Kieruje szybko swoje spojrzenie na nasze kanapki, czując jak policzki zaczynają mnie piec.
-No i dobrze- wyduszam z siebie cokolwiek.
-Lepiej mi powiedz czy wziąłeś sobie te dni wolnego, o które cię prosiłem- zmienia gładko temat, po tym jak przestał się cicho śmiać z mojej reakcji.
Słyszę wibrację w telefonie, który jest położony na blacie kuchennym tuż obok deski do krojenia. Widzę, że jest to sms od pracy. Biorę telefon do jednej ręki i zaczynam czytać. Widzę kątem oka jak przez nagły podmuch tego cholernego wiatraka, jeden listek sałaty z kanapki leci mi w stronę podłogi. Łapią ją szybko za nim zetknie się z ziemię i z niewiadomych mi powodów wrzucam ją do zlewu i zalewam wodą, w między czasie odpisując szefowej na jakieś pierdoły, na które i tak są w jakimś stopniu ważne.
CZYTASZ
â€â "ð®ððððððððð ððð ð»ðÅÄ ðððÅð" â⥠[Lava shipping] Lego ninjago
RandomKai jest studentem prawa, dorabiajÄ cym sobie jako doradca prawny w Domie Dziennego pobytu. NÄkajÄ go telefonicznie uciÄ ÅŒliwi ludzie niezadowoleni tym, ÅŒe pomaga osobÄ , których nie lubiÄ . Ale to nie jest jego gÅówny problem bo ten moÅŒna rozwiÄ zaÄ w Å...